Ponad 10 tys. uczestników spodziewają się organizatorzy XII Międzynarodowego Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru, który 6-7 września odbędzie się w Białymstoku. Po raz pierwszy weźmie w nim udział prezydent RP Bronisław Komorowski.
Marsz, który jest inicjatywą Związku Sybiraków, organizowany jest przy wsparciu władz Białegostoku. Ta patriotyczno-religijna uroczystość upamiętnia wywiezionych na Wschód, zwłaszcza tych, którzy z zesłania nie wrócili.
Rokrocznie przyjeżdżają wtedy do Białegostoku Sybiracy z kraju i zagranicy oraz młodzież, w tym uczniowie szkół noszących imię Związku Sybiraków.
W tym roku gościem pierwszego dnia obchodów, w czwartek 6 września, będzie prezydent Bronisław Komorowski, który m.in. wręczy odznaczenia państwowe zasłużonym działaczom Związku Sybiraków.
Związek Sybiraków utrzymuje, powołując się na dane swojej komisji historycznej, że po 17 września 1939 roku, czyli dniu agresji ZSRR na Polskę, na Wschód deportowano co najmniej 1,35 mln osób. Komisja związku ocenia, że zginął co trzeci wywieziony - czyli blisko pół miliona Polaków.
W piątek 7 września ulicami miasta przejdą tysiące uczestników marszu. Uroczystości zakończą się przy pomniku - Grobie Nieznanego Sybiraka.
Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź mówił na piątkowej konferencji prasowej, że tegoroczny marsz odbędzie się pod hasłem "Wracamy do ciebie Polsko". Ma przypominać sytuację, z jaką stykali się w kraju ci, którzy z zesłania wracali.
"Chcemy zwrócić uwagę na akty prawne i na atmosferę, warunki, w jakich rodziły się ustalenia i decyzje, które pozwoliły Sybirakom na powrót do kraju. Jak zostali przyjęci przez upragnioną ojczyznę i jak rozpoczęli życie od nowa" - mówił Chwiedź.
Dodał, że ojczyzna "nie przyjęła ich jak matka kochająca swoje dzieci a raczej gorzej - jak niedobra macocha", a Sybiracy czuli się w społeczeństwie ludźmi "kategorii numer dwa".
"Chcemy przypomnieć, chcemy poruszyć, chcemy przekazać tę wiedzę młodym" - dodał prezes Związku Sybiraków. W jego ocenie, w tegorocznym marszu weźmie udział ok. 13 tys. osób, w tym delegacje Sybiraków z Łotwy, Estonii, Litwy, Białorusi, Ukrainy, USA i Australii.
Związek Sybiraków utrzymuje, powołując się na dane swojej komisji historycznej, że po 17 września 1939 roku, czyli dniu agresji ZSRR na Polskę, na Wschód deportowano co najmniej 1,35 mln osób. Komisja związku ocenia, że zginął co trzeci wywieziony - czyli blisko pół miliona Polaków.
Inne dane dotyczące wywózek podają historycy, m.in. z Instytutu Pamięci Narodowej. Są one niższe od szacunków Sybiraków, np. przy szacunkach w oparciu o dane z archiwów rosyjskich pada liczba niespełna 500 tys. osób, których w latach 1939-41 dotknęły sowieckie represje. To osoby deportowane, ale także aresztowane lub umieszczone w obozach jenieckich. (PAP)
rof/ ls/