Słuchając „Pałacyku Michla” można odnieść wrażenie, że opisuje czas beztroski, a tak naprawdę w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. trwały na Woli bardzo ciężkie walki prowadzone m.in. przez batalion „Parasol” - mówi PAP Adrian Sobieszczański, historyk i varsavianista.
Adrian Sobieszczański zaznaczył, że wesoła melodia „Pałacyku Michla" może sugerować, iż piosenka odnosi się do czasu beztroski. Tak naprawdę już w pierwszych dniach powstania trwały na Woli bardzo ciężkie walki prowadzone przez oddziały III Obwodu AK Wola, broniącego dostępu do Śródmieścia przed Niemcami. Wspierali ich m.in. żołnierze z batalionu „Parasol”.
3 sierpnia grupa żołnierzy „Parasola” dowodzona przez Janusza Brochwicz-Lewińskiego, legendarnego „Gryfa", zajęła kamienicę Karola Michlera i zabudowania mieszczące się w głębi posesji przy ul. Wolskiej 40 w celu przygotowania zasadzki na Niemców. O ile 5 sierpnia rano wróg zbliżając się do posesji podczas przeprawy przez Wolską poniósł duże straty, o tyle kolejne szturmy zmusiły "Gryfa" i jego żołnierzy do wycofania się.
Historyk przypomniał, że to Józef Andrzej Szczepański ps. Ziutek – poeta-żołnierz batalionu "Parasol" napisał tekst „Pałacyku Michla" i dołożył do niego muzykę ludowej pieśni nieznanego kompozytora pt. „Nie damy popradowej fali".
Według wspomnień Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. „Gryf” piosenka powstała 4 sierpnia 1944 r. wieczorem. „To był jedyny wieczór, gdzie mieliśmy szansę zebrać się – spokojny wieczór, nie było walk żadnych. Na górze, w salonie, który był bardzo piękny – pamiętam go jak dzisiaj, żyrandol wspaniały, dywany, bardzo dobra biblioteka, piękne obrazy i atmosfera cudowna – wypiliśmy troszkę wina, które zdobyliśmy na Niemcach, i wtedy ta piosenka powstała" - powiedział „Gryf" dla Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.
„To był jedyny wieczór, gdzie mieliśmy szansę zebrać się – spokojny wieczór, nie było walk żadnych. Na górze, w salonie, który był bardzo piękny – pamiętam go jak dzisiaj, żyrandol wspaniały, dywany, bardzo dobra biblioteka, piękne obrazy i atmosfera cudowna – wypiliśmy troszkę wina, które zdobyliśmy na Niemcach, i wtedy ta piosenka powstała" - powiedział „Gryf" dla Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.
Adrian Sobieszczański zwrócił uwagę, że dla osób nieobeznanych w meandrach historii niektóre zwroty użyte w piosence mogą być niezrozumiałe. „I tak oto +Parasol+ to batalion zorganizowany do wykonywania wyroków śmierci na okupantach, tygrysy to ciężkie czołgi niemieckie, a wisy to legendarne pistolety Wojska Polskiego". Z kolei „Mietek w kółko golony" to ppor. Antoni Sakowski, żołnierz batalionu „Parasol”, któremu, aby założyć opatrunek na ranną głowę, trzeba było wygolić część włosów.
„Piosenka została spopularyzowana w czasie Powstania Warszawskiego m.in. przez Mieczysława Fogga" - dodał Sobieszczański.
Autor piosenki nie przeżył powstania. Został ciężko ranny podczas osłaniania ewakuacji oddziałów ze Starego Miasta. Przeniesiono go kanałami do Śródmieścia. Zmarł 10 września w wyniku odniesionych ran w szpitalu polowym przy ul. Marszałkowskiej 75 i został pochowany nieopodal na cmentarzu powstańczym, zorganizowanym w podwórzu jednej z kamienic. Podczas odgruzowywania tej części Śródmieścia pod koniec 1945 r. jego ciało zostało ekshumowane z mogiły pojedynczej i przeniesione na Cmentarz Wojskowy na Powązkach.
„Gryf" - dowódca grupy szturmowej, która broniła Pałacyku Michla - został ciężko ranny (postrzał twarzy) 8 sierpnia podczas walk na Cmentarzu Ewangelickim i wyeliminowany z dalszych działań. Został ewakuowany do szpitala na Starym Mieście, następnie kanałami przeszedł do Śródmieścia Południe. W 2008 r. został awansowany do stopnia generała brygady. Po wojnie żył na emigracji w Wielkiej Brytanii. Zmarł 5 stycznia 2017 r.
Przewodnicząca Rady Fundacji im. gen. dywizji Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. „Gryf” Agnieszka Bogucka wspomniała w rozmowie z PAP, że „pamięć +pałacyku+ była dla niego święta". „Gdy pierwszy raz go zawiozłam na Wolę, poprosił mnie, żeby pokazać mu Wolską 40, zapamiętał ten numer. Był zaskoczony, że nic tam nie ma. +Gryf+ bezbłędnie odnalazł miejsce, gdzie była kamienica.[...] Budynek był ciężko rozbity przez artylerię niemiecką, przez te czołgi, które nacierały na Wolską, więc nie było jego śladu. Ale za blokami +Gryf+ zauważył magazyn Michlerów, który przetrwał. To był bardzo silny, mocny budynek, prawdopodobnie po wojnie wyreperowany i odbudowany. On istnieje, nawet miał tam się znajdować oddział Muzeum Powstania Warszawskiego, który pokazywałby historię Woli, która jest tak straszna i tak tragiczna: od Pałacyku Michla do rzezi Woli, bo to wszystko działo się jednego dnia - 5 sierpnia" - powiedziała.
Od 2017 r. zawsze 2 sierpnia w Sanktuarium św. Faustyny odprawiana jest msza św. w intencji powstańców, którzy z Januszem Brochwicz-Lewińskim „Gryfem" na czele właśnie 2 sierpnia 1944 r. modlili się przed wyruszeniem do akcji powstańczej na Woli.
1 sierpnia 1944 r. na mocy decyzji Dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” w Warszawie wybuchło powstanie. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.
Autorki: Anna Kruszyńska, Karolina Skonieczna
akr/ ksk/ skp /