Wykonaną w XVIII wieku skórzaną zabawkę erotyczną można obejrzeć przez najbliższy miesiąc w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Unikatowy przedmiot znaleziono przed czterema laty podczas badań archeologicznych prowadzonych w historycznym centrum Gdańska.
Jak powiedział w piątek PAP Marcin Fedoruk z działu promocji Muzeum Archeologicznego, gdańskie dildo – znalezisko unikatowe na skalę światową, jest po raz pierwszy prezentowane publicznie. „Nasze muzeum stało się jego właścicielem w styczniu. Przedmiot został poddany konserwacji i teraz - do końca sierpnia, wystawiony będzie w gablocie stojącej w holu wejściowym, w której prezentujemy Zabytki Miesiąca” – powiedział PAP Fedoruk.
Sztuczny fallus został znaleziony wiosną 2015 r. podczas badań archeologicznych prowadzonych w historycznym centrum Gdańska - przy ul. Podwale Przedmiejskie. Natrafiono na niego w jednej z latryn.
Erotyczna zabawka została wykonana z jednego kawałka skóry, uformowanego w prącie oraz dwa jądra. „Wypchany jest w całości włosiem zwierzęcym. Żołądź uformowano z tkaniny – aksamitu, który zapewne miał potęgować doznania erotyczne” – poinformowało muzeum w komunikacie.
Jak zaznaczyli muzealnicy, przedmioty erotyczne były obecne w kulturze od zarania dziejów. „Niektóre z nich miały znaczenie symboliczne, magiczne, inne zaś były używane praktycznie, do zaspokajania potrzeb seksualnych” – wyjaśniono w komunikacie dodając, że przedmioty takie „były towarami luksusowymi”.
„Na przestrzeni wieków pojawiały się dilda wykonane z różnych materiałów, np. z kamienia, kości albo szkła. Pierwsza pisemna wzmianka o sztucznych penisach ze skóry pochodzi ze starożytnej Grecji. Miasto Milet było nie tylko ośrodkiem kultury i gospodarki greckiej, ale też popularnym miejscem wyrobu i sprzedaży sztucznych fallusów. Grecy używali ich dla uciechy i nazywali olisbos. Przedmioty te były wykonane z kamienia, drewna i wygarbowanej skóry” – poinformowało też Muzeum.
Muzealnicy wyjaśnili też, że gdański sztuczny fallus został znaleziony w jednej z podwórkowych latryn odkrytych na terenie, który w XVIII wieku stanowił podmiejską dzielnicę. W okolicy działała szkoła fechtunku. "Latryny znajdowały się na tyłach kamienic, które mogły służyć szermierzom za prywatne lokum. Okolica znana była również z prostytutek. To właśnie stąd wzięła się nazwa ul. Zbytki” – wyjaśnili muzealnicy dodając, że nie można też wykluczyć, że przedmiot należał do jakiejś bogatej mieszczanki, mieszkającej w przyległej kamienicy.
W ramach akcji Zabytek Miesiąca Muzeum Archeologiczne prezentuje wyjątkowo ciekawe, archeologiczne artefakty. Najczęściej są to przedmioty znalezione w czasie prac badawczych prowadzonych na terenie Gdańska. (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ agz/