
Pamiątkową tablicą oraz nadaniem jego imienia jednemu z nowych tramwajów chce uczcić miasto Gdańsk Brunona Zwarrę – zmarłego przed rokiem działacza polonijnego i autora licznych książek historycznych o Gdańsku. O jego upamiętnienie zabiegali gdańscy radni PiS.
O planach samorządu związanych z uczczeniem pamięci Zwarry poinformował w poniedziałek Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
W komunikacie przypomniał, że w październiku br. przypada setna rocznica urodzin tego – zmarłego w sierpniu ub. roku pisarza – autora 10 książek traktujących o życiu Polaków w przedwojennym Gdańsku. „Tak zasłużony człowiek dla naszego miasta i mieszkańców zasługuje na godne upamiętnienie. W rocznicę urodzin odsłonimy tablicę pamiątkową, nadamy także imię Brunona Zwarry jednemu z nowych tramwajów” – powiedziała cytowana w komunikacie Dulkiewicz.
„Tak zasłużony człowiek dla naszego miasta i mieszkańców zasługuje na godne upamiętnienie. W rocznicę urodzin odsłonimy tablicę pamiątkową, nadamy także imię Brunona Zwarry jednemu z nowych tramwajów” – powiedziała cytowana w komunikacie Dulkiewicz.
Stenzel wyjaśnił, że tablica zostanie umieszczona na kamienicy przy ul. Biskupia 4. Kamienica ta znajduje się na terenie Biskupiej Górki – położonej w historycznym centrum Gdańska dzielnicy, w której Zwarra spędził dzieciństwo i wczesną młodość.
Stenzel dodał też, że Zwarra zostanie patronem jednego z tramwajów, które niebawem powinny zostać dostarczone przez bydgoskie zakłady „Pesa”. Rzecznik przypomniał, że wniosek o nadanie imienia Zwarry jednemu z wozów budowanych na zamówienie miejskiej firmy złożył niedawno gdański radny z klubu PiS – Andrzej Skiba.
„Cieszę się, że ten pomysł połączył tak różne środowiska w gdańskiej radzie miasta” – powiedział zacytowany w komunikacie Bogdan Oleszek, wieloletni przewodniczący gdańskiej Rady Miasta oraz radny Wszystko dla Gdańska (stowarzyszenia, z ramienia którego na prezydenta miasta wybrana została Dulkiewicz).
Stenzel podkreślił też w komunikacie, że „wkrótce będzie miała miejsce także reedycja książki Brunona Zwarry pt. +Gdańsk 1939+”. „Władze miasta pracują także nad dodatkowym upamiętnieniem pana Brunona, ale każdy taki pomysł wymaga konsultacji z rodziną pisarza” – dodał.
Brunon Zwarra urodził się 19 października 1919 r. w Gdańsku. Jego ojciec był działaczem Polonii Gdańskiej. W latach 1929-1935 Brunon Zwarra uczęszczał do Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Od 1935 r. pracował w Emalierni Johannesa Segora we Wrzeszczu. Należał do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, Zjednoczenia Zawodowego Polaków i Klub Sportowego Gedania.
14 września 1939 r. został aresztowany przez hitlerowców i osadzony w obozie dla Polaków w Nowym Porcie, a następnie więziony w obozach koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen. Zwolniony w 1942 r., powrócił do pracy w emalierni.
Po zakończeniu wojny brał udział w odbudowie zniszczonej emalierni i nadal w niej pracował (firma obrała nową nazwę: Zakład Lakierniczo-Emalierski "Gedania").
Od lat 70. XX wieku Zwarra zajął się pracą pisarską. Opublikował m.in. zbiór 73 relacji o początkach II wojny światowej w Gdańsku "Gdańsk 1939. Wspomnienia Polaków gdańszczan" (1984), autobiograficzne "Wspomnienia gdańskiego bówki" (1984-1997) oraz powieści "Gdańszczanie" (1999-2001) i "W gdańskiej twierdzy" (2003).
Zwarra zmarł 14 sierpnia ub.r.
Na konieczność upamiętnienia tej ważnej dla Gdańska postaci wielokrotnie wskazywali gdańscy radni PiS. W ostatnich dniach szef radnych reprezentujących tą partię, Kacper Płażyński pytany w Radiu Gdańsk o to, czy jego zdaniem istnieje „polityka historyczna miasta Gdańska”, odpowiedział: „Posłużę się tutaj, najlepszym, moim zdaniem, przykładem, oddającym poniekąd tę politykę. Na szalę postawny dwie postaci: Brunon Zwarra i Guenter Grass” – mówił Płażyński.
„Zwarra - działacz polonijny, w zasadzie od nastoletnich swoich lat zaangażowany w promowanie polskości, twórca wielu książek poświęconych przedwojennemu Gdańskowi. W żaden sposób w Gdańsku nieuhonorowany. Z drugiej strony Guenter Grass - żołnierz SS, ochotnik oddziałów SS, który przyznał się do tego, że był esesmanem dopiero po tym, jak otrzymał Nagrodę Nobla. I on posiada swój tramwaj, swoje rondo, swoją ławkę ze swoim małym pomnikiem, jedną galerię sztuki, drugą galerię sztuki, honorowe obywatelstwo” – podkreślał Płażyński.
Dodał, że Grass jest „przez władze miasta Gdańska bardziej hołubiony niż przez Niemców, którzy po tym, jak dowiedzieli się, że był żołnierzem SS, to ta estyma wobec jego osoby bardzo spadła, bo też czuli się oszukani”. Płażyński zaznaczał, że Grass w swoich książkach „opisywał Polaków jako tak naprawdę drobnych cwaniaków, pijaczków”. „Nie wiem, czy takich ludzi powinniśmy honorować, którzy być może na froncie zabijali Polaków. A pewnie tak” – ocenił dodając, że z kolei Zwarra był „postacią szczególną, wielkiego formatu”. „W Gdańsku najbardziej nam potrzeba przypominania o bohaterskich Polakach z Wolnego Miasta Gdańska, a nie przypominających stręczycieli, czy osoby, które Polaków traktowały jak gorszy gatunek” – mówił. (PAP)
Autor: Anna Kisicka
aks/ itm/