Opowieści i wspomnienia przechowywane w powstańczych rodzinach złożyły się na film dokumentalny „Gdy Polska była wielkim marzeniem”, ukazujący historię trzech powstań śląskich przez pryzmat tego, co zachowali w swojej pamięci potomkowie ich uczestników.
Powstanie filmu, który w ostatnich dniach miał swoją internetową premierę, zainspirowało Muzeum Historii Polski w Warszawie. To jeden z elementów upamiętnienia powstań śląskich w roku setnej rocznicy wybuchu pierwszego z nich i 99. rocznicy wybuchu drugiego. Główne rocznicowe obchody odbyły się w minionym tygodniu w Katowicach i Mysłowicach.
„Po powstaniach śląskich sto lat później zostały nam trzy pamięci: pierwsza to pamięć rodzinna, podtrzymywana albo niepodtrzymywana przez potomków; druga pamięć - to wszystko, co zostało utrwalone drukiem w literaturze. Trzecia pamięć jest tym, co tkwi w różnego rodzaju archiwach i jeszcze czeka na wydobycie” – mówi w filmie historyk z Uniwersytetu Śląskiego, prof. Edward Długajczyk.
Twórca dokumentu - śląski dziennikarz, historyk, reżyser i producent Adam Turula - poszedł tropem pierwszej z tych trzech pamięci – rodzinnej, docierając do potomków uczestników wydarzeń sprzed stu lat, odkrywając powstańcze ślady także w rodzinach wielu znanych postaci – m.in. muzyków Ireneusza Dudka i Józefa Skrzeka czy b. prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza – brat jego ojca koordynował dostawy broni dla powstańców z Zagłębia Dąbrowskiego na Górny Śląsk.
„Ostatni powstańcy śląscy zmarli około 20 lat temu; nie ma już szansy dotarcia do bezpośrednich uczestników powstań. Swoimi wspomnieniami, nierzadko bardzo osobistymi, dzielą się w filmie członkowie ich rodzin. Rozmowy z nimi to swoista socjologiczno-kulturowo-historyczna sonda, obrazująca, co po latach pozostało w pamięci, opowieściach, dokumentach i innych pamiątkach” – tłumaczy twórca filmu.
Wiele z tych pamiątek zostało zniszczonych na początku II wojny światowej, kiedy powstańcze rodziny dotknęły niemieckie represje.
„To bardzo charakterystyczne – wielu moich rozmówców opowiadało - zarówno o sobie, jak i o swoich sąsiadach - że we wrześniu 1939 r. piece były pozapychane popiołami palonego papieru. Wiedziano, że takie pamiątki mogą kosztować życie, więc rzeczy były zakopywane albo palone. Są oczywiście chwalebne wyjątki, dzięki czemu miałem czym zilustrować film” – relacjonował Adam Turula.
Szczególnie bogate archiwum udostępnił na potrzeby dokumentu Antoni Strzempa, wieloletni montażysta Telewizji Katowice, który przechował całą dokumentację dotyczącą powstańczej, a później wojennej, drogi swojego ojca, który m.in. jako kierowca ciężarówki przewoził przez granicę broń dla powstańców.
„To był typowy bohater drugiego szeregu, który wykonywał pracę nieefektowną, ale bardzo efektywną – bo trzeba było wiedzieć, gdzie i kiedy jechać, żeby nie wpaść na granicy” – powiedział twórca filmu.
Relacja Antoniego Strzempy unaocznia też podziały, idące nieraz przez rodziny – ojciec był aktywnym uczestnikiem wszystkich trzech powstań, zaś jego starsi synowie wstąpili do niemieckiej straży granicznej. Zdarza się także, że dziś potomkowie powstańców śląskich mieszkają w Niemczech.
Wśród osób, których relacje znalazły się w filmie, są również m.in. b. rektor Uniwersytetu Opolskiego prof. Franciszek Marek, działacz podziemnej Solidarności Karol Gwoździewicz, b. senator Bronisław Korfanty, emerytowany biskup gliwicki Gerard Kusz (siostrzeniec Alfonsa Zgrzebnioka, komendanta I powstania śląskiego), wnuk marszałka Sejmu Śląskiego Konstanty Wolny czy b. poseł Jan Rzymełka - brat jego dziadka, ks. Jan Rzymełka, był autorem znanych powstańczych pieśni.
W ocenie twórcy filmu, dostępnego w portalu Youtube pod adresem https://youtu.be/_zZNJ3RZbgc, pamięć o powstaniach śląskich, choć żywa w rodzinach powstańców, w ogólnej świadomości stopniowo blednie.
„Przedstawiciele starszego pokolenia napomykają, że młodzi czasem zainteresują się, wypytują - ale nuta optymizmu nie jest przewodnia - raczej jest to apel o mobilizację, żeby dbać o pamięć historyczną. Nie można mieć pretensji do młodych, jeżeli się do nich najpierw nie dotrze z wiedzą na ten temat, podaną w interesujący sposób” – ocenił Adam Turula.
Twórca filmu specjalizuje się w dokumentach opisujących historię, przede wszystkim Górnego Śląska. Jest m.in. autorem (wraz z Aleksandrą Fudalą) głośnego filmu "Tragedia Górnośląska 1945", dokumentu "Za waszą i naszą niewolę", ukazującego interwencję wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 r. z polskiej perspektywy czy filmu "Solidarni z Solidarnością", opowiadającego o pomocy dla represjonowanych działaczy „S” w stanie wojennym i później.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ itm