Na mocy decyzji władz dzielnicy Praga 6 znajdujący się tam pomnik sowieckiego marszałka Iwana Koniewa okryto w czwartek podtrzymywaną przez metalowe rusztowanie brezentową osłoną, by udaremnić protestacyjne oblewanie go czerwoną farbą.
Jednak już w godzinę później podający się za społecznego aktywistę Jirzi Czernohorsky wszedł na rusztowanie i zrzucił brezent. Burmistrz dzielnicy Ondrzej Kolarz zapowiedział, że osłona wróci na pomnik w jak najkrótszym czasie.
"Dzisiejsza epoka polityczna wyszydza i depcze pamięć nie tylko bohaterów, ale wszystkich ludzi, którzy służyli w Armii Czerwonej. Moim zdaniem nie ma żadnej polityki w tym, że niektórzy radzieccy żołnierze polegli przy wyzwalaniu naszego kraju. Koniew, nawet jeśli w przeszłości dopuścił się czegokolwiek, nie zasługuje na takie zachowanie. Ja również nie oblewam ławki upamiętniającej Vaclava Havla, którego uważam za zdrajcę czeskiego ludu" - powiedział Czernohorsky portalowi internetowemu idnes.cz.
„Postawiliśmy rusztowanie, żeby ochronić rzeźbę przed kolejnymi atakami wandali. To w tej chwili najbardziej celowe rozwiązanie. Nie jesteśmy z założenia przeciwko temu pomnikowi, ale nie jesteśmy w stanie efektywnie go chronić” - powiedział agencji CTK rzecznik władz dzielnicy Praga 6 Ondrzej Szramek.
Oblanie w minionym tygodniu pomnika czerwoną farbą w rocznicę inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację 21 sierpnia 1968 roku spowodowało ostry protest rosyjskiej ambasady. Według placówki atak na pomnik był „czynem barbarzyńskim” i jest obrazą pamięci Armii Czerwonej. Po tym incydencie chargé d`affaires czeskiej ambasady w Moskwie został wezwany do rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, gdzie wręczono mu notę protestacyjną. Czeskie MSZ odpowiedziało, że nie może ingerować w działania samorządu dzielnicy.
Odsłonięty w 1980 roku pomnik Koniewa będzie okryty brezentem co najmniej do 12 września br., gdy o jego przyszłym losie mają dyskutować radni. Zdaniem władz dzielnicy pomnik powinno się przenieść do ogrodu ambasady Rosji.
W ubiegłym roku z okazji 50. rocznicy inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację przy pomniku umieszczono tablicę przypominającą rolę Koniewa w wyzwoleniu Czechosłowacji w 1945 roku, jak też w stłumieniu powstania węgierskiego w 1956 roku, zbudowaniu muru berlińskiego w 1961 roku i wywiadowczym przygotowaniu inwazji z 1968 roku.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ dmi/ mc/