Na Ukrainie wystartował w piątek ogłoszony przez rząd konkurs na stanowisko nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Ma on zastąpić Wołodymyra Wiatrowycza, poprzedniego szefa tej instytucji, który został zwolniony 18 września.
Kandydaci mogą przesyłać oferty do 15 października. Muszą oni być obywatelami Ukrainy, mieć odpowiednie wykształcenie, władać językiem ukraińskim oraz jednym z języków używanych przez Radę Europy, czyli angielskim lub francuskim.
Rząd informuje, że prezes IPN Ukrainy może liczyć na 24 000 hrywien pensji podstawowej, co jest równowartością ponad 3 800 złotych.
Poprzedni szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz uważany był za jednego z architektów ukraińskiej polityki historycznej i uznawany jest w Polsce za apologetę działalności OUN-UPA. Z drugiej strony zasłynął z otwarcia ukraińskich archiwów KGB oraz uwolnienia swego kraju od symboliki sowieckiej.
Wiatrowycz był często krytykowany w Polsce m.in. za tezę, że konflikt polsko-ukraiński podczas II wojny światowej i w okresie powojennym, w tym ludobójstwo na Wołyniu, był konfliktem zbrojnym między polskimi i ukraińskimi formacjami podziemnymi.
Wiatrowycz, który jako historyk bada ukraiński ruch narodowowyzwoleńczy, przekonuje, że "szacunek wobec UPA na Ukrainie nie ma antypolskich konotacji, a Ukraińcy uważają tę formację za bohaterską nie z powodu jej udziału w konflikcie polsko-ukraińskim, lecz z racji zaciętej walki przeciwko reżimowi komunistycznemu".
W 2017 roku kierowany przez Wiatrowycza IPN oświadczył, że w związku z brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej wstrzymuje legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie. IPN w Kijowie zainicjował wówczas wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze miejsc pochówków i porządkowanie oraz tworzenie polskich miejsc pamięci na Ukrainie.
Zaprzysiężony w maju na prezydenta Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Polsce w sierpniu mówił, że gotów jest odblokować prace poszukiwawcze na Ukrainie i wyraził nadzieję, iż strona polska uporządkuje ukraińskie miejsca pamięci w naszym kraju. Zełenski zaproponował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie zbudowanie na granicy Ukrainy i Polski "wspólnego memoriału pojednania”.
27 września wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Wasyl Bodnar oświadczył, że władze w Kijowie pozytywnie odpowiedziały na wniosek Polski o pozwolenie na wznowienie poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar konfliktów, którzy pochowani są na ukraińskim terytorium.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ fit/ kar/