To wielki sukces, niezwykłe wyróżnienie dla polskiej literatury oraz samej pisarki – skomentował przyznanie literackiego Nobla Oldze Tokarczuk dyrektor Instytutu Polskiego w Sztokholmie Paweł Ruszkiewicz.
"W Skandynawii Olga Tokarczuk ma od dawna silną pozycję. Jako Instytut Polski w Sztokholmie wraz z Instytutem Książki wspieraliśmy wydawanie jej powieści w Szwecji" - powiedział PAP Ruszkiewicz.
Jak dodał, spopularyzowanie twórczości Tokarczuk w Szwecji było możliwe dzięki zaangażowaniu Mikaela Nydahla ze szwedzkiego wydawnictwa Ariel, które od 2002 roku wydawało książki polskiej pisarki. "W ostatnich dniach prawa do nich przejął koncern Bonnier. Teraz z pewnością możemy spodziewać się dużej machiny promocyjnej" - stwierdził dyrektor.
Według Ruszkiewicza "jeszcze trzy cztery miesiące temu Tokarczuk nie była wymieniana jako oczywista kandydatka do Nobla". "Wspominano o Adamie Zagajewskim oraz Hannie Krall" - dodał.
"Otrzymujemy teraz mnóstwo telefonów, gratulacji" - powiedział dyrektor, zaznaczając, że Instytut Polski w Sztokholmie będzie wspierać polską noblistkę.
Mikael Nydahl z wydawnictwa Ariel, które odkryło Tokarczuk i wypromowało jej twórczość w Szwecji, powiedział w rozmowie z gazetą "Sydsvenskan", że "nie czuje rozczarowania z powodu rezygnacji praw do wydawania powieści Tokarczuk. "Od kilku lat wiedzieliśmy, że jej pisarstwo wymaga większego wydawnictwa. Negocjacje zakończyliśmy przed ogłoszeniem tegorocznych laureatów" - powiedział Nydahl. Jego wydawnictwo wciąż jednak będzie współpracować z Bonnier przy nowych wydaniach powieści Tokarczuk w Szwecji.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ agz/