W Dniu Zadusznym papież Franciszek odprawił mszę w rzymskich katakumbach Pryscylii, miejscu pochówku chrześcijan w pierwszych wiekach. Przyznał, że po raz pierwszy w życiu wszedł do katakumb. Przypomniał prześladowanych chrześcijan, także w czasach komunizmu.
Papież podkreślił, że prześladowania chrześcijan nie minęły. Jak mówił, jest "wiele katakumb w różnych krajach, gdzie chrześcijanie muszą udawać, że organizują uroczystość z okazji urodzin, by odprawić eucharystię, bo jest to tam zabronione".
"Także dzisiaj są prześladowani chrześcijanie, więcej niż w pierwszych wiekach" - dodał Franciszek. Przypomniał, że "jest wiele krajów, w których być chrześcijaninem to przestępstwo, jest to zabronione, nie ma się do tego prawa".
Przywołał przykład zakonnicy w komunistycznej Albanii, która w ukryciu chrzciła dzieci w obozie reedukacyjnym. Ponieważ nie miała żadnego naczynia na wodę, nabierała ją z rzeki butem i w ten sposób udzielała chrztu - dodał.
Papież wskazywał, że tożsamość chrześcijan wyznaczają błogosławieństwa, a nie przynależność do ruchów czy stowarzyszeń. Skrytykował tych, którzy uważają się za "chrześcijan wysokiej klasy" i chcą mieć "uprzywilejowane miejsce".
Katakumby Pryscylii przy via Salaria przeszły do historii jako te, w których pochowano najwięcej chrześcijańskich męczenników. Swym układem korytarzy przypominają labirynt. Odkryto je w XVI wieku jako jedne z pierwszych rzymskich katakumb.
W ostatnich latach zostały odrestaurowane. Podczas tych prac oczyszczono laserowo freski i wyremontowano 700 sarkofagów oraz płyt nagrobnych.
Nazwa pochodzi od Pryscylli, która była, jak się przypuszcza, żoną rzymskiego konsula Acyliusza. Gdy przyjęła chrześcijaństwo, została skazana na śmierć przez cesarza Domicjana.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/