„Ach, jakże godnie żyli” to opowieść o poszukiwaniu powinności artysty, sentymentalna podroż przez dzieje Teatru Ósmego Dnia - powiedział PAP reżyser Marcin Liber. Premiera paradokumentalnego spektaklu o teatrze, który podważał społeczno-polityczny porządek PRL, odbędzie się w sobotę w stołecznym Teatrze Powszechnym.
W spektaklu "Ach, jakże godnie żyli", którego tytuł nawiązuje do legendarnego przedstawienia Teatru Ósmego Dnia z 1979 r. "Ach, jakże godnie żyliśmy" w reż. Lecha Raczaka, Liber zabiera publiczność w sentymentalną podróż przez dzieje legendy poznańskiej alternatywy teatralnej. "Pomysł na ten spektakl miałem w głowie już od pewnego czasu. Pojawił się, kiedy znalazłem zapisy spektakli Teatru Ósmego Dnia. Bardzo zainspirowały mnie w warstwie tekstowej. Później dyrektorzy Powszechnego Paweł Łysak i Paweł Sztarbowski zaprosili mnie, żebym tu, w Warszawie, właśnie w Teatrze Powszechnym opowiedział coś więcej o Teatrze Ósmego Dnia, który nie jest wyłącznie związany z Poznaniem. To ważny teatr, który ukształtował całe pokolenie" – powiedział PAP reżyser po środowej próbie medialnej.
Liber - który w przeszłości współpracował z Teatrem Ósmego Dnia m.in. w plenerowym spektaklu "Sabat" - zwrócił uwagę, że pomimo upływu lat miejsce to nie stało się ikoną przeszłości, ale wciąż "funkcjonuje jako ośrodek spotkań, rozmów, dialogu i działań". "Właśnie za to najbardziej cenię Teatr Ósmego Dnia. Oczywiście, oni robią też przedstawienia, choć w nieco innej przestrzeni, bo głównie w plenerze. Natomiast najważniejsza jest zawsze postawa artysty wobec obowiązku, jaki ma do wypełnienia w rzeczywistości społecznej" – powiedział.
Jak podkreślił, spektakl "Ach, jakże godnie żyli" wydobywa podobieństwa i różnice między teatrem kontrkulturowym a dramatycznym. "Robimy przedstawienie w teatrze z dekoracjami i w kostiumie, a więc z czymś, co absolutnie nie przynależy do zakresu estetycznego Teatru Ósmego Dnia. To buduje napięcie i jest znakiem typu: +zobaczmy, gdzie jesteśmy, jak bardzo się różnimy+. Jednak teksty, które wypowiadamy, mają też inne znaczenie. Mówią o grupie ludzi, która daje sobie prawo, żeby opisać Polskę z zewnątrz, w sposób niepozbawiony wyniosłości - my jesteśmy elitą elit i będziemy teraz rządzić tym krajem, dlatego mamy prawo do tego, żeby reprezentować siebie tak, a nie inaczej" – wyjaśnił Liber.
W warstwie dramaturgicznej przedstawienie zbudowano na tekstach teoretycznych, wywiadach i rozmowach. "Są w nim fragmenty improwizacji, mamy też ciekawy zapis spotkania aktorów przedstawienia z Marcinem Kęszyckim z Teatru Ósmego Dnia, który przyjechał tutaj i prowadził warsztaty dla naszych aktorów, żeby poznali tę technikę i metodę. A tak naprawdę w głównej mierze po to, by doprowadzić do spotkania i wspólnej rozmowy na temat teatru" – powiedział reżyser.
Na scenie zobaczymy Jacka Belera, Michała Czachora, Annę Ilczuk, Michała Jarmickiego, Andrzeja Kłaka i Filipa Kanieckiego. Za dramaturgię odpowiada Martyna Wawrzyniak, a za muzykę – Filip Kaniecki. Scenografię i kostiumy zaprojektował Mirek Kaczmarek.
Premiera przedstawienia odbędzie się w sobotę 23 listopada na Małej Scenie Teatru Powszechnego. Kolejne spektakle 24 i 26 listopada, a potem 22, 23, 24 i 25 stycznia 2020 r.
Marcin Liber jest reżyserem, dramaturgiem i scenografem, absolwentem kulturoznawstwa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest jednym z założycieli poznańskiego teatru Usta Usta, gdzie zrealizował m.in. "Rekonstrukcję zdarzeń" i "Boga, honor, ojczyznę". Na swoim koncie ma m.in. Nagrodę X Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy (za "III Furie"), Nagrodę Marszałka Dolnego Śląska dla najlepszego reżysera w 2011 r. oraz Nagrodę Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej za przedstawienie "Utwór o Matce i Ojczyźnie", zrealizowany w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/