Blisko 150 propagandowych filmów dokumentalnych i fabularnych nagranych w Polsce w pierwszych powojennych latach można obejrzeć na wystawie „Film w służbie propagandy” w Muzeum Wojska w Białymstoku. Zestawiono je z fotografiami i wspomnieniami białostoczan.
Wernisaż odbył się w niedzielę po południu; wystawa będzie czynna do końca marca 2020 roku.
Partnerami muzeum przy tej czasowej wystawie są Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny, Muzeum Podlaskie w Białymstoku, Białostocki Ośrodek Kultury/Centrum im. Ludwika Zamenhofa. Autorami wystawy są pracownicy Muzeum Wojska Piotr Białokozowicz i Mateusz Budzyński.
Jak powiedział PAP Budzyński, wystawa jest efektem zainteresowań autorów tematem propagandy. Dodał, że kilka lat temu w muzeum było można oglądać wystawę o propagandzie w plakacie. Tym razem - jak podkreślił - postawiono na film.
"Długo zastanawialiśmy się, jaki okres wybrać, o którym będziemy mówić i zdecydowaliśmy się na ten tuż powojenny, czyli okres budowania tej Polski Ludowej. W związku z tym, że wszystkie ważne decyzje przy okazji budowy Polski Ludowej podejmowano na przełomie roku, stąd wybraliśmy na otwarcie grudzień" - powiedział Budzyński.
Filmy prezentowane na wystawie pochodzą z Polskiej Kroniki Filmowej. "Polska Kronika Filmowa opowiadała i o tej wielkiej polityce, sprawach międzynarodowych, i o małych osiągnięciach, o sztuce, o kulturze, o wszystkim. To było takie +okno na świat+" - mówił Budzyński. Dodał, że po zapoznaniu się z dostępnym materiałem, podzielono go na kilka modułów: prawo, codzienność, sprawy wojskowe i zgromadzenia.
Budzyński wymienił, że materiały dotyczą bardzo różnych wydarzeń. Są tu udokumentowane m.in. pokazowe procesy, czyny społeczne, przysięgi wojskowe, szkolenia, ale też np. wypożyczanie książek z bibliotece wojskowej czy zawody saneczkarskie w Karpaczu. "Trzeba pamiętać, że te wszystkie filmy traktują o propagandzie tamtych lat, w sposób jednoznaczny ilustrują czyn partii i narodu w odbudowie kraju i budowie nowej socjalistycznej rzeczywistości" - mówił Budzyński.
Filmy, których obejrzenie trwa dokładnie 144 minuty, zestawione są z drugą częścią wystawy, na którą składają się fotografie i wywiady. "Chcieliśmy w ten sposób pokazać drugą stronę medalu, pokazując jak było naprawdę" - dodała współautor wystawy.
Mówił, że dzięki współpracy z Centrum im. Ludwika Zamenhofa udało się zebrać i udostępnić ponad 20 wywiadów ze świadkami historii, którzy pamiętają tamte czasy. Dodał, że kiedy Kroniki na swój sposób pokazują np. śmierć Stalina, to z drugiej strony jest opowieść jak te wydarzenia wyglądały z perspektywy zwykłego obywatela.
Są też fotografie, które pokazują jak lokalnie obchodzono różnego rodzaju święta czy jak wyglądała powojenna rzeczywistość, w porównaniu z przekazami Kronik czy centralnymi obchodami świąt, gdzie - jak mówił Budzyński - przywożono ludzi z całego kraju, prezentowano najlepsze maszyny.
W ramach wystawy od stycznia będą prowadzone tematyczne warsztaty skierowane do dzieci i młodzieży. (PAP)
Autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ robs/