Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała w czwartek projekt ustawy budżetowej na 2020 rok w części dotyczącej Instytutu Pamięci Narodowej. Budżet instytucji ma wynieść w tym roku ponad 423,1 mln zł.
"Przewidywany budżet na ten rok to ponad 423,1 mln zł, w tym dochody to blisko 2 mln zł głównie ze sprzedaży książek z naszego wydawnictwa, które w tym momencie jest największym wydawnictwem historycznym w Polsce. Wydatki to blisko 2,5 mln zł - dotacje, ponad 11 mln zł - świadczenia na rzecz osób fizycznych, wydatki bieżące - 364 mln zł, wydatki majątkowe - 45 mln zł. Wzrost budżetu na ten rok uzasadniamy wzrostem wynagrodzeń ok. 900 zł na osobę, przy czym dodam, że IPN dysponuje kadrą specjalistów. Blisko 90 proc. naszych pracowników ma wyższe wykształcenie, 45 osób to profesorowie i doktorzy habilitowani, blisko 200 osób to doktorzy" - mówił prezes IPN Jarosław Szarek.
Prezes IPN: Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu to nie tylko śledztwa. W ich wyniku prowadzimy później poszukiwania naszych bohaterów, to jedna z głównych działalności IPN, obecnie poszukujemy ich w ok. 75 miejscach, poszukujemy na Litwie, ostatnio powróciliśmy na Ukrainę. To jest budowanie naszej tożsamości.
Jak wyjaśnił, wynagrodzenie w IPN to średnio brutto 5785 zł. "A np. w Biurze RPO to 7128 zł, w Sądzie Najwyższym to 7730 zł. Ten wzrost w części być może zmniejszy więc tę dysproporcję. W tym roku mija 20. rocznica działalności IPN. Przez wiele lat byliśmy instytucją niedoinwestowaną, nakładano na nas nowe zadania, nie przeznaczając środków, stąd ten wzrost. Jeżeli chodzi o wzrost budżetu, dotyczy to także kilku inwestycji. Te największe inwestycje to zakończenie budowy siedziby delegatury Instytutu w Bydgoszczy - 24 mln zł oraz nasze budynki w Poznaniu, Wrocławiu, Kielcach i Krakowie" - powiedział.
"Związane jest to również z większymi środkami, których wymaga realizacja ustawy o grobach weteranów. Już pomijam kwestię, jak ważny jest ten rok, kiedy będziemy wspominać rocznice, gdy Polska znalazła się w sercu polityki nie tylko europejskiej, ale i światowej, czyli rok 1920 i 1980, a także zbrodnię katyńską. Zbyt wiele zapłaciliśmy za naszą bierność w opowiadaniu historii w kraju i poza granicami. Po to, żeby to czynić skutecznie, potrzebujemy tych środków i tego budżetu" - podkreślił Szarek.
Wątpliwości odnośnie projektu budżetu dla IPN podnosili posłowie opozycji. "Mamy do czynienia z instytucją, której zakres zadań się nie zmienia, natomiast zmieniają się koszty funkcjonowania. W 2020 r. mamy na tę instytucję wydać więcej o 79 mln zł. To instytucja z potężnym budżetem w wysokości 423 mln zł. Warto tu zapytać o profesjonalizm, celowość wydatkowania środków, warto porównać z budżetami innych instytucji. Budżet IPN wynosi więcej niż utrzymanie Komendy Głównej Policji i tylko nieco mniej niż wszystkie wydatki na środowisko. Według mnie IPN jest instytucją drogą, której zadania w dużej mierze mogłyby być realizowane w ramach PAN" - mówił Michał Szczerba (KO).
Z jego oceną nie zgodziła się Anna Milczanowska (PiS). "Jestem oburzona tym, co usłyszałam od posłów opozycyjnych o IPN. IPN to niezbędna instytucja w naszym kraju. Odkrywamy to, co przez wiele lat, nawet przez lata transformacji, było białymi plamami w historii. Chcę przypomnieć opozycji kto obcinał pieniądze na IPN, kiedy państwo byliście przy władzy. IPN, gdyby była taka możliwość finansowa, moim zdaniem, zasługuje na jeszcze większe dofinansowanie, ponieważ pracy jest ogrom do wykonania. Powinien być wzmocniony i dobrze, że działa" - oceniła.
Jarosław Szarek: IPN przed 20 laty powstał, żeby zabezpieczyć, zbadać, udostępnić i spopularyzować ponad 90 km archiwów, które odziedziczyliśmy po aparacie bezpieczeństwa komunistycznego państwa. IPN jest blisko wszystkich osób, które się interesują historią. Pamięć narodu, którą mamy w nazwie jest sumą pamięci lokalnych.
Prezes IPN w odpowiedzi mówił, że "niestety chyba jest problem z komunikacją, że część z państwa nie dostrzega tego, co IPN robi i co zrobił". "Jeżeli są przedstawiane wobec nas zarzuty polityczne, ideologiczne, bardzo proszę o konkretne pytania. Które z naszych publikacji, wystaw, działań złamały standardy naukowe. Jesteśmy liczącym się podmiotem w świecie naukowym. Mówimy rzeczywiście często prawdy niewygodne, nie jesteśmy lubiani, ale dla nas najważniejszą rzeczą jest prawda. I będziemy tego bronić" - zaakcentował.
"Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu to nie tylko śledztwa. W ich wyniku prowadzimy później poszukiwania naszych bohaterów, to jedna z głównych działalności IPN, obecnie poszukujemy ich w ok. 75 miejscach, poszukujemy na Litwie, ostatnio powróciliśmy na Ukrainę. To jest budowanie naszej tożsamości. IPN przed 20 laty powstał, żeby zabezpieczyć, zbadać, udostępnić i spopularyzować ponad 90 km archiwów, które odziedziczyliśmy po aparacie bezpieczeństwa komunistycznego państwa (...) IPN jest blisko wszystkich osób, które się interesują historią. Pamięć narodu, którą mamy w nazwie jest sumą pamięci lokalnych" - dodał Szarek.
Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej na 2020 rok w części dotyczącej IPN. Wcześniej jej poparcia nie znalazły dwie poprawki, których celem było zmniejszenie wydatków bieżących oraz budżetu Instytutu. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ dki/