Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin przyznał w sobotę, że nie wszyscy w Kościele zgadzają się z papieżem Franciszkiem. „Nie możemy ani nie chcemy pozwolić na to, by był sam” – powiedział w Rzymie.
"Nie jest tajemnicą, że nie wszyscy podzielają jego wskazania" - dodał kardynał Parolin, który uczestniczył w uroczystościach z okazji 52. rocznicy utworzenia rzymskiej dobroczynnej Wspólnoty Świętego Idziego. Zastrzegł zarazem: "Kościół to ogród z wieloma rozmaitymi kwiatami o różnych kolorach".
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej wyraził nadzieję na "większą jednomyślność i zgodę ze strony wszystkich i serdeczne przyjęcie słów papieża".
"Bliskość, obecność. To droga, którą wskazuje nam papież i która pochodzi z Ewangelii" - powiedział kardynał Parolin dziennikarzom.
Na sprawę potrzeby jedności zwrócił wcześniej uwagę w kazaniu, które wygłosił podczas mszy w bazylice świętego Jana na Lateranie dla członków Wspólnoty św. Idziego. Mówił: "Żyjemy w czasach, w których istnieje pilna potrzeba świadectwa chrześcijan, tu w Rzymie, we Włoszech, w Europie i na świecie".
"Papież Franciszek jest przed nami. Nie możemy ani nie chcemy pozwolić na to, by był sam. To zaś znaczy głosić Ewangelię i czynić dobro, jak on to robi. Skupmy się wokół niego" - apelował kardynał Parolin. Jak zauważył, "jest różna wrażliwość, logiczne jest to, że robi się miejsce dla każdego, ale potem trzeba się jednoczyć".
Słowa najbliższego współpracownika Franciszka watykaniści uznali za nawiązanie do klimatu napięć i polemik w części hierarchii kościelnej, także watykańskiej, która podzielona jest w jego ocenie i przeciwstawia go jego poprzednikom, Benedyktowi XVI i Janowi Pawłowi II.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ kar/