Ok. 150 nacjonalistów przeszło w sobotę przez centrum Poznania w marszu na cześć bohaterów Czerwca 1956 roku. Wcześniej ulicami Poznania przeszło kilkudziesięciu anarchistów - w proteście przeciwko akcji nacjonalistów.
Nacjonaliści maszerowali z transparentem "Za wolność i chleb wczoraj i dziś" skandowali "Poznański Czerwiec pamiętamy", "Chwała bohaterom" czy "Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści". Przemaszerowali spod Pomnika Powstańców Wielkopolskich przez Stary Rynek na pl. Mickiewicza, gdzie stoi Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956 roku.
Nacjonaliści maszerowali z transparentem "Za wolność i chleb wczoraj i dziś" skandowali "Poznański Czerwiec pamiętamy", "Chwała bohaterom" czy "Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści". Przemaszerowali spod Pomnika Powstańców Wielkopolskich przez Stary Rynek na pl. Mickiewicza, gdzie stoi Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956 roku.
"56 lat temu zdesperowani robotnicy zorganizowali strajk generalny, pierwszy w PRL-u, podczas którego upomnieli się o godność ludzką i wolność. Pamiętamy o nich, bo wykazali się heroizmem i trzeba ich pamięć kultywować" przemówił do zebranych jeden z organizatorów manifestacji.
Nacjonaliści protestowali też przeciwko bezrobociu i podwyżkom cen. "Zebraliśmy się tutaj, aby zaprotestować przeciwko pogarszającej się sytuacji życiowej, brakowi pracy, przeciwko wzrastającym cenom artykułów pierwszej potrzeby. Nie chcemy podnoszenia wieku emerytalnego, protestujemy także przeciwko represjom za poglądy, w tym prezentowane na stadionach piłkarskich" - mówił jeden z organizatorów marszu.
Wcześniej ulicami miasta przeszła manifestacja kilkudziesięciu anarchistów, którzy protestowali przeciwko akcji nacjonalistów - pod hasłem "Poznań przeciwko faszyzmowi".
Protestujemy przeciwko wykorzystywaniu przez skrajną prawicę rocznic historycznych do propagowania swoich idei. Tak naprawdę chodzi im o rasizm, ksenofobię i przemoc. Chcemy pokazać, że są w Poznaniu ludzie, którzy nie godzą się z nacjonalistyczną ideologią" - powiedział PAP Łukasz Weber z Federacji Anarchistycznej. Anarchiści pikietowali też dwa puby w Poznaniu, które - według nich - są miejscem spotkań skrajnych prawicowców.
Oba marsze zabezpieczała policja, nie odnotowano żadnych incydentów, nie doszło do spotkania obu manifestujących grup.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady Cegielskiego) podjęli pod hasłem "Chleba i wolności" strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. W wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta - według badań IPN - co najmniej 58 osób zginęło (w tym kilku żołnierzy i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa), a kilkaset zostało rannych (wśród nich pacyfikujący demonstrację i ranni w wyniku ostrzału budynków służby bezpieczeństwa przez robotników). Około 700 osób aresztowano. (PAP)
kpr/ gma/