Muzeum Stutthof w Sztutowie (Pomorskie) zachęca do udziału w projekcie społeczno-multimedialnym „To My jesteśmy Pamięcią”, zorganizowanym z okazji 75. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu KL Stutthof.
75. rocznica wyzwolenia obozu zagłady Stutthof przypada 9 maja, ale uroczystości z nią związane z powodu epidemii koronawirusa nie odbędą się.
"To czego będzie nam najbardziej brakować to spotkania z ocalałymi, których pozostała już tylko garstka. Odchodzą nieuchronnie. W chwili gdy odejdzie ostatni świadek - nastąpi wielka cisza. Jako muzeum nie możemy do tego dopuścić. Dlatego organizujemy specjalny projekt, w którym dosłownie każdy może wziąć udział i oddać głos tym obecnym już tylko we wspomnieniach i relacjach" - powiedział w środę, cytowany w komunikacie prasowym, dyrektor Muzeum Stutthof (MS) Piotr Tarnowski.
Wystarczy się zgłosić do MS (najlepiej na e-mail: tomyjestesmypamiecia@stutthof.org), nagrać telefonem lub kamerą internetową otrzymany fragment relacji świadka, a następnie nagranie przekazać do muzeum lub samemu udostępnić na swoim profilu w mediach społecznościowych z dopiskiem #Stutthof75 i #ToMYjesteśmyPamięcią.
"Dziś, gdy wszyscy zdajemy egzamin z odpowiedzialności za siebie, za nasze rodziny, ale też za na naszą wspólnotę i pamięć o niej, możemy choć w tej niecodziennej przestrzeni pozostawić ślad pamięci kolejnym pokoleniom. A ocalałym pokazać, że nie jesteśmy obojętni, że to my - jako rodzina, społeczności lokalne ale też jako naród i wspólnota, jesteśmy pamięcią" - podkreślił Tarnowski.
KL Stutthof działał 2077 dni. Był pierwszym i najdłużej działającym obozem zagłady na terenie współczesnej Polski.
Powstał 2 września 1939 r. nieopodal miejscowości, która dziś nosi nazwę Sztutowo, a która przed II wojną światową wchodziła w skład Wolnego Miasta Gdańska. Początkowo obóz był przeznaczony dla Polaków z Pomorza. Od 1942 r. do obozu zaczęli trafiać Polacy z innych regionów, w tym, w 1944 r. uczestnicy powstania warszawskiego, a także Żydzi i grupy osób innych narodowości - Rosjanie, Norwedzy i Węgrzy. Z czasem z niewielkiego obozu KL Stutthof rozrósł się do ponad 120 ha, miał też liczne podobozy.
Do obozu Stutthof trafiło w sumie około 110 tys. więźniów. Liczbę ofiar szacuje się na około 65 tys., spośród których ok. 28 tys. stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego.
25 stycznia 1945 r., kiedy wojska radzieckie znajdowały się 40-50 km od miejsca zagłady, komendant KL Stutthof zarządził ewakuację obozu. Po apelu z obozu wyszło siedem kolumn, liczących od 1100 do 1600 więźniów. Dalsze dwie grupy opuściły obóz 26 stycznia 1945 r. Ogółem z KL Stutthof ewakuowano w ten sposób ok. 11,5 tys. więźniów; w obozie było ich wówczas 24 tysiące.
Około dwóch tysięcy więźniów po drodze uciekło. Mróz, słabe zaopatrzenie w żywność i choroby sprawiły, że dwa tysiące osób zmarło w trakcie wędrówki, a ponad drugie tyle - niebawem po przybyciu do miejsc tymczasowego zakwaterowania, których na trasie przemarszu urządzono kilkanaście. Niemcy rozstrzeliwali więźniów, którzy padali na ziemię i nie mogli dotrzymać kroku. Poszczególne kolumny osiągnęły cel na początku lutego 1945 r. Do marca 1945 r. więźniowie przebywali w obozach ewakuacyjnych, gdzie głód i choroby nadal zbierały śmiertelne żniwo. Dopiero w dniach 9-12 marca zostali przejęci przez żołnierzy Armii Czerwonej.
Po ewakuacji lądowej w KL Stutthof pozostało ponad 12 tysięcy więźniów, z których do 23 kwietnia 1945 r. przeżyło zaledwie 4 508. Przez cały czas w obozie panowała epidemia tyfusu. Jednocześnie trwały przygotowania do drugiej ewakuacji drogą morską, co nastąpiło 25 i 27 kwietnia 1945 r.
9 maja 1945 r. pomiędzy godziną 7 a 8 rano wojsko radzieckie wkroczyło do KL Stutthof. Na miejscu było już około 140 więźniów oraz ponad 20 tysięcy cywili, głównie Niemców pochodzących z Prus Wschodnich.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ krap/