Otwarcie głównej cerkwi rosyjskich sił zbrojnych zostaje przełożone z powodu pandemii koronawirusa – podają w czwartek władze cerkiewne. W świątyni, która miała być otwarta 9 maja, powstają mozaiki z wizerunkiem prezydenta Władimira Putina i Józefa Stalina.
Otwarcie świątyni zostaje przełożone, "dopóki nie minie pandemia i nie zostaną zniesione środki kwarantanny" - powiedział biskup kliński Stefan (Priwałow), nadzorujący w Patriarchacie Moskiewskim współpracę z siłami zbrojnymi. Jest on również proboszczem nowej świątyni. Nie podał żadnych możliwych terminów.
Według pierwotnych planów monumentalna cerkiew, której budowa dobiega końca, miała być konsekrowana 6 maja i otwarta 9 maja, gdy Rosja obchodzi 75. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. O formie uroczystości nie informowano. Dziennik "Niezawisimaja Gazieta" podawał, że konsekracji dokona zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC), patriarcha Cyryl, w obecności dowództwa sił zbrojnych i ministra obrony Siergieja Szojgu.
W ostatnich dniach niezależne media zwróciły uwagę na mozaiki ścienne stanowiące wystrój świątyni. Na jednej z tych dekoracji przedstawiony został Putin w otoczeniu wysokich rangą urzędników państwowych, na innej znalazł się wizerunek radzieckiego dyktatora Józefa Stalina.
Proboszcz świątyni zapewnił, że mozaiki zostały zaakceptowane przez specjalną radę. Ocenił też, że nie można oddzielić postaci Stalina od zwycięstwa w II wojnie światowej i przekonywał, że na mozaice znalazł się (w scenie defilady z 1945 roku) nie jego wizerunek, a niewielki portret.
Kreml zapewnił, że zdaniem Władimira Putina mozaika z jego portretem jest przedwczesnym docenieniem jego zasług. Niemniej przewodniczący rady eksperckiej RPC ds. sztuki cerkiewnej, protojerej Leonid Kalinin, powiedział, że dekoracja ta nie zostanie usunięta.
"Jego opinia jest przejawem jego skromności, ale księga historii nie pozwala wyrywać swoich kart. Specjaliści, którzy układają u nas mozaikę, mają matki i siostry na Krymie i odmówili usuwania mozaiki, na której przedstawiony jest Putin" - powiedział duchowny.
Postacie szefa państwa, a także ministra obrony oraz przewodniczących parlamentu Rosji wyobrażono w scenie odnoszącej się do aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku; widać na niej wszechobecne wówczas w Rosji hasło "Krym nasz".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ kar/