Na Litwie w niedzielę obchodzony jest Dzień Żałoby i Nadziei, upamiętniający masowe wywózki na Syberię, które rozpoczęły się 14 czerwca 1941 roku po włączeniu kraju do ZSRS.
Szacuje się, że od 1941 do 1952 roku w głąb Rosji zesłano blisko 200 tys. ludzi. Wywożeni w bydlęcych wagonach byli nie tylko Litwini, ale też Polacy z Wilna i Wileńszczyzny, Rosjanie i Żydzi. Na Litwie praktycznie każda rodzina została dotknięta represjami.
"14 czerwca symbolizuje wszystkie nieszczęścia, które napotkały Litwę w połowie XX wieku" - mówił podczas niedzielnych uroczystości w Wilnie prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Jak wskazał, "za początek tych nieszczęść można uznać nielegalne i przestępcze podpisanie tajnych protokołów paktu Ribbentrop-Mołotow". "Dlatego tak bardzo bolesne jest obserwowanie wysiłków obecnego rządu rosyjskiego, żeby zapomnieć o historii, zaprzeczyć jej i ją zafałszować" - zaznaczył Nauseda.
Obchody Dnia Żałoby i Nadziei tuż przed południem zapoczątkowała akcja obywatelska, podczas której minutą ciszy w kraju zostały uczczone ofiary sowieckiej okupacji. Po czym, w południe na Placu Niepodległości w Wilnie odbyła się uroczystość wciągnięcia litewskiej flagi z udziałem przedstawicieli najwyższych władz kraju.
Po południu przy Muzeum Okupacji i Walk o Wolność w Wilnie rozpoczęto całodobową akcję odczytywania nazwisk zesłańców. Akcja pt. "Mów, słysz, ratuj" odbywa się w niedzielę także w innych miastach i miejscowościach kraju. Odczytywanie nazwisk litewskich zesłańców i więźniów politycznych odbywa się też w innych miastach Europy, a także w USA, Kanadzie, Argentynie i Japonii.
Niedzielne uroczystości zakończyło złożenie kwiatów przy zespole pomnikowym w Nowej Wilejce, upamiętniającym "czarny czerwiec". To z Nowej Wilejki, obecnie dzielnicy Wilna, wyruszały transporty w głąb Rosji. Upamiętnia to m.in. stojący tu na torach tzw. bydlęcy wagon, którym transportowano zesłańców.
W poniedziałek pamięć osób represjonowanych uczci m.in. szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz. W ramach wizyty ministra w Wilnie przewidziane jest złożenie kwiatów przy wileńskim Pomniku Ofiar Okupacji Sowieckiej.
W dniach 14-18 czerwca 1941 roku nastąpiła pierwsza fala masowych wywózek ludności litewskiej na Syberię. Szacuje się, że wywieziono wtedy blisko 20 tys. osób, niezależnie od ich pochodzenia i pozycji społecznej. Represje trwały do 1952 roku. W sumie zesłano blisko 200 tys. mieszkańców Litwy. Szacuje się, że 28 tys. - głównie dzieci i osoby starsze - nie przeżyło drogi na Sybir.
Największą część osób represjonowanych stanowili Litwini. Tragedia dotknęła też Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Przypuszcza się, że stanowili oni grupę ok. 1600 osób. Ich losów do końca nie poznano.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ cyk/