Niemcy zwiększyły wsparcie dla Fundacji Auschwitz-Birkenau z 60 do 120 mln euro. Porozumienie w tej sprawie podpisali we wtorek w Warszawie szef MSZ Niemiec Heiko Maas oraz prezes Fundacji i dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński – podało Muzeum Auschwitz.
Placówka w przekazanym PAP komunikacie zaznaczyła, że dodatkowe 60 mln euro pochodziły będą w połowie z dotacji rządu federalnego i landów niemieckich.
Zwiększenie niemieckiego wsparcia zapowiedziała w grudniu 2019 r. podczas swojej wizyty w Miejscu Pamięci Auschwitz kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Zdaniem dyrektora Muzeum Piotra Cywińskiego, podpisanie porozumienia oznacza „wielki dzień i kolejny ważny krok dla Polski i dla Niemiec”.
Cywiński zaapelował zarazem, aby obecnie - 75 lat po wojnie - znaleźć postacie, które mogłyby być wspólnymi polsko-niemieckimi bohaterami II wojny. "Nawet w najczarniejszych i najmroczniejszych chwilach naszej historii można znaleźć takie osoby. Oni powinni mocniej zaistnieć w nauczaniu historii w naszych krajach. Chciałbym zaprosić do tej refleksji i zaproponować pierwszą osobę na taką polsko-niemiecką listę. W KL Auschwitz, w grupie 30 pierwszych niemieckich więźniów kryminalnych z zielonymi winklami, znalazł się więzień nr 2, Otto Kuesel” – powiedział Cywiński.
Kuesel był w obozie Auschwitz szefem Arbeitsdienstu. Do niego należała decyzja o przydziale pracy dla więźniów. „On pomagał, przesuwając do lżejszych komand zbyt wycieńczonych więźniów. Przygotowującym ucieczki ułatwiał pracę w grupach pracujących na zewnątrz obozu. Bez niego rozwój ruchu oporu wewnątrz Auschwitz byłby kompletnie niemożliwy. To dzięki niemu ruch oporu potrafił zabunkrować się w kuchni, w szpitalu czy w kartoflarni. Jest wspominany jako zbawca w ogromnej liczbie wspomnień byłych więźniów politycznych. Również rtm. Witold Pilecki wspomina go w taki sposób” – dodał Piotr Cywiński.
Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas, cytowany w komunikacie, powiedział, że „z przyjemnością przyjmuje propozycję poszukiwania wspólnych niemiecko-polskich bohaterów”. „Tak samo, jak pan dyrektor, ja także zdaję sobie sprawę, że nawet w najmroczniejszych momentach historii byli bohaterowie. Niestety było ich czasem zbyt mało” – dodał.
Maas powiedział, że gdy współcześni Niemcy zajmują się kwestią bohaterów, często zadają sobie pytanie, jak postąpiliby w czasach nazizmu. „Zadajemy sobie pytanie, po której stronie znaleźlibyśmy się wówczas: czy po stronie tych zapomnianych bohaterów, czy też uczestniczylibyśmy w tym wszystkim? Jeśli chodzi o mnie, mogę powiedzieć, że we wszystkich działaniach politycznych zawsze zabiegam o to, byśmy nie znaleźli się w sytuacji, w której bylibyśmy zmuszeni do dokonywania takich wyborów. Tak rozumiem przyjęte przez Niemcy słowa +nigdy więcej+. To, co sprowadziliśmy na inne kraje, na Polskę, na Europę nie może się nigdy powtórzyć” – podkreślił.
Szef niemieckiej dyplomacji dodał zarazem, że działania Fundacji są niezmiernie ważne. „Dlatego je wspieramy. Jest to kontynuacja tego, co Niemcy od lat robią w kontekście swojej odpowiedzialności za historię. Chcemy wnieść nasz wkład w tę pracę po to, by pamięć cały czas trwała, gdyż nasza niemiecka odpowiedzialność za Holokaust nigdy się nie skończy” – powiedział Maas.
Dodał, że on osobiście właśnie ze względu na Auschwitz zajął się polityką.
Rzecznik Muzeum Bartosz Bartyzel powiedział, że w 2009 r., kiedy powstała Fundacja Auschwitz-Birkenau, kapitał wieczysty miał wynosić 120 mln euro. Szacowano, że zyski od tej kwoty będą wynosiły rocznie ok. 4-5 mln euro. To umożliwiło realizację opracowanego przez specjalistów wieloletniego programu prac konserwatorskich w Miejscu Pamięci Auschwitz.
„W związku z koniunkturą ekonomiczną, a przede wszystkim aktualną rentownością obligacji, Fundacja zaapelowała do krajów, które złożyły się na ten Fundusz o podwyższenie swego wkładu, tak aby jego wysokość wzrosła do 180 mln euro. Wszystko to po to, aby osiągać prognozowany poziom zysków pozwalający na zabezpieczenie autentyzmu Auschwitz bez powiększania ryzyka inwestycyjnego” – wyjaśnił Bartyzel.
Wśród krajów, których wkład do Fundacji jest najwyższy, są też Stany Zjednoczone - 17 mln USD, oraz Polska - 10 mln euro.
Otto Kuesel urodził się w 1909 r. w Berlinie. Do Auschwitz trafił w maju 1940 r. w pierwszej grupie 30 niemieckich więźniów kryminalnych, których zadaniem było sprawowanie nadzoru nad więźniami w obozie i komandach roboczych. Kuesel został mianowany Arbeitsdienstem, odpowiedzialnym za przydział więźniów do pracy. W przeciwieństwie do innych kryminalistów, stanowisko wykorzystywał do niesienia pomocy więźniom. Uratował życie wielu z nich, zwłaszcza słabszych fizycznie lub starszych, kierując ich do tzw. dobrych komand.
W grudniu 1942 r. zbiegł z obozu razem z trzema polskimi więźniami politycznymi, w czym pomogli im członkowie przyobozowego ruchu oporu. Ukrywał się w Warszawie, gdzie został aresztowany i we wrześniu 1943 r. ponownie trafił do Auschwitz. Na czas śledztwa osadzono go w bloku 11, ale po dwóch miesiącach, po zmianie na stanowisku komendanta obozu, został zwolniony z bunkra. W lutym 1944 r. przewieziono go do KL Flossenbuerg, gdzie doczekał wyzwolenia.
Na pierwszym powojennym zjeździe byłych polskich więźniów w 1946 r., jednomyślnie i przez aklamację przyjęto ideę, by wnieść o honorowe polskie obywatelstwo dla Otto Kuesela. W latach 60. XX w. był jednym z ponad 200 byłych więźniów Auschwitz zeznających w tzw. procesach frankfurckich przeciwko członkom załogi i więźniom funkcyjnym. W 1981 r. prezydent RP na wychodźstwie na Emigracji odznaczył Otto Kuesela Złotym Krzyżem Zasługi. Zmarł w listopadzie 1984 r.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ mok/