Teksty historyków, polityków i naukowców o Bitwie Warszawskiej 1920 r. ukażą się w zagranicznych mediach w ramach akcji „Opowiadamy Polskę światu”. Artykuły napisali m.in. premier Mateusz Morawiecki, prof. Andrzej Nowak i prezes IPN Jarosław Szarek.
"Opowiadamy Polskę światu" to cykl publikacji naukowców, historyków i polityków w największych dziennikach i tygodnikach świata a także na portalach internetowych. Artykuły dotyczą ważnych wydarzeń takich jak np. 100. urodziny Jana Pawła II, 80. rocznica wybuchu II wojny światowej, 15-lecie wejścia Polski do Unii i 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego, hitlerowskiego obozu Auschwitz.
Premier Mateusz Morawiecki w tekście z okazji 100 lecie Bitwy Warszawskiej 1920 roku napisał, że "fenomen Polski jest opowieścią o demokratyzacji innej niż zachodnioeuropejska". Jego zdaniem "to historia demokratyzacji przy równoczesnym odzyskiwaniu niepodległości oraz podmiotowości społeczno-politycznej. To historia nowoczesności budowanej wbrew imperializmowi, absolutyzmowi i despotyzmowi mocarstw, które zdominowały Europę XIX wieku. To historia, która zwieńczona jest niezwykle wymagającym egzaminem dojrzałości państwa – Polska już w niecałe dwa lata po odzyskaniu niepodległości stanęła w obliczu totalitarnego zagrożenia ze strony bolszewików".
Morawiecki w swoim tekście zwrócił uwagę, że "wojna polsko-bolszewicka to nie tylko starcia wielkich armii, spektakularny wysiłek całego społeczeństwa czy strategiczny geniusz dowódców. To także zmagania wywiadów, a więc szyfrów, rozumów i intelektów". "Wielkim bohaterem tajnego frontu Bitwy Warszawskiej jest Jan Kowalewski, oficer polskiego wywiadu wojskowego, który złamał sowieckie szyfry. To jego praca pozwoliła uzyskać kluczowe informacje dla stworzenia polskiej strategii operacyjnej. To cichy bohater, który odegrał zasadniczą rolę w zatrzymaniu sowieckiej agresji na Europę w 1920 r. Co więcej, w trakcie II wojny światowej był ważną postacią operacji Trójnóg polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie, która miała przygotować inwazję aliantów na Bałkany poprzez zmianę sojuszy Włoch, Rumunii i Węgier. Niestety, pod naciskiem Stalina Roosevelt porzucił plan desantu na Bałkany, forsowany przez Winstona Churchilla. Gdyby historia potoczyła się inaczej, Jan Kowalewski mógłby dwukrotnie uratować Europę Środkowo-Wschodnią od totalitarnego świata sowieckiej dominacji" - napisał.
Z kolei historyk prof. Andrzej Nowak, w swoim tekście wyjaśnił kontekst batalii. "Paryż potrzebował sojusznika, który szachowałby od wschodu Niemcy – pokonane, ale niepogodzone z przegraną i z traktatem wersalskim. Dotychczasowy sojusznik Francji, Rosja, została ogarnięta przez rewolucję. Rząd bolszewicki wystąpił z antyniemieckiej koalicji, podpisując w marcu 1918 roku pokój z II Rzeszą w Brześciu. Kiedy Niemcy przegrały wojnę na froncie zachodnim, Rosja, opanowana w swoich centrach przez bolszewików, wchodziła w okres wojny domowej. Polska stała się w tej sytuacji, jak to określali sztabowcy francuscy, +sojusznikiem zastępczym+".
"Dopiero współpraca komunistycznego totalitaryzmu w Rosji z nowym systemem totalitarnym, jaki powstanie w Niemczech, pozwoli Stalinowi i Hitlerowi zniszczyć pokój w Europie. Ale dwóch dekad niepodległości Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Czechosłowacja i inne kraje tego regionu – nie zapomniały. Będą się upominały o nią aż do skutku. Nie byłoby roku 1989, gdyby nie było wcześniej roku 1920. Oba zasługują na określenie +annus mirabilis+" – napisał prof. Nowak.
Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, przedstawił skalę niebezpieczeństwa, przed którym uratowali Europę Polacy. "Bolszewicy z Włodzimierzem Leninem na czele po opanowaniu władzy w Rosji dążyli do eksportu rewolucji do Europy. Pierwszy marsz na Zachód zaczął się już w końcu 1918 r., gdy po klęsce Niemiec w I wojnie światowej Armia Czerwona wkroczyła na opuszczone przez okupacyjne wojska niemieckie ziemie Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich. Główną przeszkodą na jej drodze stała się Polska, która właśnie odzyskała niepodległość. Wojna polsko-bolszewicka zaczęła się w styczniu 1919 r."
Przypomniał, że "Wojsko Polskie nie było w stanie powstrzymać przeważających sił nieprzyjaciela i zostało zmuszone do odwrotu. Oddziały polskie cofały się wciąż na zachód, ale nie dały się okrążyć i rozbić, zachowując swoją wartość bojową. W obliczu śmiertelnego zagrożenia nastąpiła ogromna mobilizacja społeczeństwa, w której dużą rolę odegrał też Kościół katolicki. Na apel o wstępowanie do wojska zgłosiło się ponad 100 tysięcy ochotników, w tym 30 tys. mieszkańców Warszawy" – napisał prezes IPN.
Prezes Instytutu Nowych Mediów Eryk Mistewicz zwrócił uwagę, że "rozmawiając z dziennikarzami, z wydawcami dużych tytułów prasowych wciąż wyczuwa głód informacji i dobrze przygotowanych tekstów pozwalających na zrozumienie naszego rejonu Europy". Wskazał, że są oni ciekawi tego, jak myślimy, co jest dla nas ważne, dlaczego reagujemy tak a nie inaczej, jakie jest nasze DNA, na które składają się takie wydarzenia jak Bitwa Warszawska 1920 roku, Powstanie Warszawskie czy Solidarność. Jest więc miejsce na wielkie polskie opowieści dla świata – ocenił.
Artykuły ukażą się m.in. w Niemczech, Włoszech, Francji, Czechach, Chorwacji, Serbii, Litwie, Łotwie, Malcie, Grecja, ale nawet Algieria i Indonezja – to w tych krajach ukazują się w tych dniach pochodzące z Polski teksty pokazujące skalę i wpływ Bitwy Warszawskiej 1920 na dzieje Europy.
Przedsięwzięcie "Opowiadamy Polskę światu – w 100 rocznicę Bitwy Warszawskiej" przygotowywane zostało przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Wszystkie teksty z tego projektu dostępne będą na stronie www.Victoria1920.pl. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ pat/