W sobotni poranek wyruszyła z Łodzi IV Biegowa Pielgrzymka Charytatywna na Jasną Górę. Za każdy kilometr, który pokonają uczestnicy podczas ponad 120-kilometrowego biegu, fundacja KGHM przekaże 10 zł na rzecz podopiecznych łódzkiej parafii św. Wojciecha. Rok temu zebrano w ten sposób 25 tys. zł.
"To czwarta edycja biegowej pielgrzymki na Jasną Górę. Trochę wyjątkowa, bo mieliśmy duże wątpliwości, czy w ogóle ją organizować w związku z pandemią, ale uznaliśmy, że przy zachowaniu środków ostrożności może się ona odbyć, tym bardziej że dzięki niej zbieramy każdego roku średnio kilkadziesiąt tysięcy złotych dla osób najbardziej potrzebujących" - powiedział przed startem wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda, który jest jednym z inicjatorów i uczestników pielgrzymki.
Po mszy świętej odprawionej w sobotni poranek w kościele św. Wojciecha w Łodzi, kilka minut po godz. 7 na Jasną Górę wyruszyło ok. 60 osób. Za każdy przebiegnięty przez nie kilometr sponsor - fundacja KGHM Polska Miedź - przekaże 10 zł na rzecz podopiecznych parafii św. Wojciecha. W ubiegłym roku biegaczom udało się pozyskać 25 tys. zł, a w ciągu wszystkich dotychczasowych edycji - 75 tys. zł.
"Pieniądze przeznaczone zostaną na pomoc dla osób, którymi zajmuje się parafialny zespół Caritas. To już czwarta pielgrzymka, a więc dość znacząca dla nas suma. Potrzebującymi zajmujemy się od około 30 lat. Jesteśmy bardzo wdzięczni za taką charytatywną inicjatywę. Pielgrzymka ma też wymiar duchowy, bo uczestnicy wyruszają z naszego sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia do sanktuarium na Jasnej Górze, oddając się pod opiekę Maryi" - podkreślił proboszcz łódzkiej parafii św. Wojciecha Mariusz Szcześniak.
Jak zaznaczył Buda, pielgrzymka to bieg sztafetowy i biorą w niej udział biegacze o różnej formie oraz możliwościach.
"Jeżeli ktoś ma formę na 10 km, może tyle przebiec, możemy zmieniać się w dowolnym momencie. Są tacy, którzy w ubiegłym roku przebiegli 100 km i teraz deklarują podobny dystans. W poprzedniej edycji najstarszy uczestnik miał 77 lat, teraz będzie z nami najmłodsza uczestniczka w wieku 6 miesięcy. Mam nadzieję, że wszyscy zdążymy bezpiecznie na Apel Jasnogórski, bo plan jest taki, by o godz. 21 być już w Częstochowie. A za około 40-50 kilometrów powinniśmy spotkać się z pieszą pielgrzymką z Łodzi, która wyszła wczoraj. Tym razem, to my jako pierwsi dotrzemy do celu, a zdarzało się, że robiliśmy to wspólnie" - dodał.
Najmłodsza uczestniczka biegu to 6-miesięczna Agnieszka Jagoda, która wyruszyła w drogę do Częstochowy w wózku pchanym przez swojego tatę Łukasza.
"Na dziesiątym kilometrze będzie czekać na mnie żona, która przejmie ode mnie wózek z córką. Ja pobiegnę dalej, a potem spotkamy się już na Jasnej Górze" - wyjaśnił.
Tempo biegu ma wynosić 10 km/h. Jego organizatorzy - Fundacja Życie - zapewniają biegaczom napoje, jedzenie, transport, opiekę medyczną, a także pamiątkową koszulkę i medal. "Spodziewamy się upału i dlatego zabieramy ze sobą 600 litrów napojów, dla bezpieczeństwa jadą z nami dwaj ratownicy medyczni, a dla odpoczywających w trakcie przerw mamy 2 klimatyzowane autokary" - zaznaczył prezes Fundacji Życie Michał Owczarski.
Pomysłodawcą organizowanej po raz czwarty pielgrzymki biegowej jest Waldemar Buda.
"Kocham biegać i uznałem, że trzeba z tym zrobić coś więcej. Poszukałem osób dobrej woli, które pomogły to zorganizować - przede wszystkim fundatora, ale też zachęciłem uczestników, co z początku wcale nie było łatwe. Takie inicjatywy są fajne, bo część osób chce po prostu pobiec - szuka formy uprawiania sportu, wyżycia się, inni mają swoje intencje, szukają pomocy w rozwiązaniu problemów, a wszyscy chcą pomóc potrzebującym" - podkreślił wiceminister.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ mark/