
Ponad 400 przedmiotów archeologicznych z różnych epok znaleźli policjanci u jednego z mieszkańców Andrychowa. Miał je pozyskiwać nielegalnie. Trzymał je w pudłach w różnych częściach domu, przede wszystkim na strychu – podała we wtorek wadowicka policja.
"Jakiś czas temu małopolscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości skierowanej przeciwko dobrom kultury otrzymali informacje, że jeden z mieszkańców Andrychowa może być w posiadaniu zabronionych przedmiotów o charakterze archeologicznym. Zabytki te miał pozyskiwać poprzez nielegalne poszukiwania przy pomocy wykrywacza metali na terenie całej Polski, zakupy na bazarach oraz z różnego rodzaju aukcji w internecie" – poinformowała rzecznik policji w Wadowicach mł. asp. Agnieszka Petek.
Policjanci z Andrychowa i Krakowa przeszukali posesję. "Natrafili na ponad 400 sztuk różnego rodzaju artefaktów, które leżały złożone w pudłach, w różnych częściach domu, przede wszystkim na strychu. Przy udziale pracowników Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, zabezpieczono zabytkowe przedmioty" – zrelacjonowała Agnieszka Petek.
Wśród przedmiotów były m.in. ołowiane pociski różnego kalibru, elementy broni, monety, toporki, młotki, noże, groty strzał, przęśliki, a nawet elementy ubioru. Niektóre z nich pochodziły z czasów średniowiecznych.
"Przedmioty te są chronione przepisami ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. 40-letni mężczyzna został zatrzymany. Sprawą zajmie się prokuratura" – zaznaczyła policjantka.
Mł. asp. Agnieszka Petek podkreśliła, że nielegalne wykopaliska na stanowiskach archeologicznych doprowadzają do trwałego niszczenia zarówno samego zabytku, jak i miejsc eksplorowanych przez domorosłych poszukiwaczy. Dlatego też są one zabronione przez prawo.
"Poszukiwanie zabytków bez wymaganego przez ustawę pozwolenia także nosi znamiona przestępstwa. (…) W tym konkretnym przypadku mamy również do czynienia z przywłaszczeniem sobie zabytku uzyskanego w wyniku poszukiwań" – dodała policjantka. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ aj/