„Niemal dokładnie w szóstą rocznicę wybuchu II wojny światowej (…) 2 września 1945 r. w żoliborskim mieszkaniu w Warszawie spotkało się kilku polskich oficerów, aby powołać Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji +Wolność i Niezawisłość+. Jeszcze niedawno stali na czele struktur największej podziemnej organizacji zbrojnej okupowanej Europy – Armii Krajowej, a przed czterema miesiącami byli świadkami niemieckiej kapitulacji” – czytamy.
Latem 1945 r. jedyną szansę na odzyskanie niepodległości widziano w wolnych i demokratycznych wyborach, które przewidziane były umowami jałtańskimi. To one miały zadecydować o tym, jaki będzie w Polsce ustrój i kto będzie sprawował władzę. Dowódcy dotychczasowego podziemia zdecydowali, że należy tę szansę wykorzystać i przestawić działanie z walki zbrojnej na walkę polityczną.
Celem zrzeszenia było „wywalczenie wprowadzenia w Polsce w życie zasad demokracji w zachodnioeuropejskim znaczeniu tego określenia. W ten sposób mają być uzyskane warunki do swobodnej wewnętrznopolitycznej walki o duszę o charakter Narodu Polskiego, o uzdrowienie i unowocześnienie społecznego i gospodarczego ustroju Rz[eczypos]p[o]litej oraz o właściwe miejsce i sprawiedliwe warunki rozwoju Narodu Polskiego w rodzinie narodów Europy” – możemy przeczytać w „Regulaminie Zrzeszenia +Wolność i Niezawisłość+” z września 1945 r.
Jak zauważa Maciej Zakrzewski, „ideowy profil Zrzeszenia WiN doskonale wpisywał się w tradycyjny schemat myślenia niepodległościowego. Treść ideologiczna zorientowana była przede wszystkim na naczelny cel: odzyskanie niepodległości, względem którego podporządkowano wszystkie inne kwestie. Obszar idei stawał się de facto obszarem walki, której miernikiem nie była racja, ale skuteczność w dążeniu do odzyskania własnego państwa”.
Zrzeszenie WiN było największą konspiracyjną organizacją działającą po wojnie w „ludowej” Polsce. Szacuje się, że w 1946 r., w szczytowym momencie rozwoju organizacyjnego, w działania Zrzeszenia WiN zaangażowanych było niemal 30 tys. osób. Miało mieć charakter polityczny. „Działacze Zrzeszenia WiN uznali, że w realiach powojennych odzyskanie niepodległości w drodze działań wojennych nie jest możliwe. Nastawienie się na działalność polityczną skutkowało zatem dążeniem kolejnych zarządów głównych do ograniczenia walki zbrojnej” – pisze Filip Musiał. Starano się zatem inspirować rozwiązywanie oddziałów partyzanckich i ułatwiać żołnierzom ponowną legalizację. Jednak rzeczywistość Polski „ludowej” i skala represji – sowieckich i rodzimych komunistów – sprawiły, że większość struktur WiN pozostała zbrojna.
W latach 1945–1947 władze komunistyczne aresztowały kolejne cztery Zarządy Główne Zrzeszenia WiN. Działacze I ZG zostali aresztowani jeszcze jesienią 1945 r. Z kolei II ZG WiN na czele z płk. Franciszkiem Niepokólczyckim został rozbity na przełomie lata i jesieni 1946 r., a samego prezesa aresztowano 22 października 1946 r. Jego następcą został ppłk Wincenty Kwieciński, dotychczasowy prezes Obszaru Centralnego WiN, który został aresztowany niemal natychmiast po objęciu swego stanowiska, na początku stycznia 1947 r. Ostatnim prezesem ZG WiN został ppłk Łukasz Ciepliński, dotychczasowy prezes Obszaru Południowego Zrzeszenia. Został on aresztowany w listopadzie 1947 r.
Wybory do Sejmu Ustawodawczego przeprowadzone 19 stycznia 1947 r. zostały jednak sfałszowane i pozwoliły na pozorne zalegalizowanie rządów komunistycznych. „Wybory zakończyły etap masowego oporu wobec narzuconego ze wschodu reżimu. Niezwykle skomplikowały też sytuację konspiracji. Prysły nadzieje na lojalność i pomoc zachodnich sojuszników wolnej Polski. Rozbite aresztowaniami podziemie i osłabiona represjami jawna opozycja zyskały nową perspektywę: samotnej walki nie tylko przeciw polskim komunistom. Odzyskanie niepodległości było możliwe tylko w drodze upadku sowieckiego imperium” – czytamy.
Książka „Zrzeszenie +Wolność i Niezawisłość+ 1945–1948” pod redakcją Wojciecha Frazika i Filipa Musiała ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/