Muzeum Pamięci Sybiru tworzy kolekcję dotyczącą wschodnich ziem II RP. Do swoich zbiorów pozyskało m.in. archiwalia i zbiór fotografii prezentujących codzienne życie mieszkańców Kresów, które po II wojnie światowej pozostały w granicach Związku Sowieckiego.
Budowa siedziby Muzeum Pamięci Sybiru (MPS), finansowana z budżetu miasta i środków resortu kultury, zakończyła się w ubiegłym roku. Trwa przygotowywanie jego ekspozycji, otwarcie planowane jest na 17 września 2021 roku. W założeniu muzeum będzie ogólnopolską placówką zajmującą się m.in. tematyką deportacji Polaków na Wschód.
"My - siłą rzeczy - zajmujemy się Sybirem, ale nie zapominamy też o drugiej części naszego muzeum, czyli dziejach dawnych Ziem Wschodnich, przede wszystkim II RP. Budujemy kolekcję zarówno dotyczącą Syberii, Kazachstanu i europejskiej części Rosji, ale także tworzymy kolekcje dotyczącą wschodnich ziem II RP" - mówił w czwartek na konferencji prasowej dyrektor MPS prof. Wojciech Śleszyński.
Dziennikarzom zaprezentowano np. zbiór wykonanych tuszem satyrycznych rysunków oraz fotografii, które prezentowały wystawę przygotowaną przez nauczycieli w Kamionce Strumiłowej (województwo tarnopolskie II RP, obecnie Ukraina); wystawa była eksponowana w tamtejszym państwowym gimnazjum w 1928 roku i miała pokazywać jego działalność, w tym pracę uczniów. "Wyroby regionalne, rękodzieło ludowe, mamy tu też salę poświęconą muzyce czy etnograficzną" - mówiła Justyna Hanula z działu gromadzenia i opracowywania zbiorów MPS.
Placówka ma też zbiór szyldów sklepów ze Lwowa oraz archiwaliów - dokumenty, ale też np. afisze dotyczące działalności kulturalnej, gospodarczej a nawet paramilitarnej (tamtejszego związku strzeleckiego). Są też afisze pokazujące, jak wyglądało lwowskie życie kulturalne, np. repertuar teatru na Łyczakowie.
"Część eksponatów jest pozyskiwana w drodze zakupów, współpracujemy z różnymi antykwariatami, które nam je sprzedają. Ale część pochodzi od darczyńców. Wszystkie archiwalia, które pochodzą z okresu międzywojennego i prezentują ten dorobek, są cenne" - dodała Hanula.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ aszw