Prof. Antonina Kowalska, jedna z ostatnich żyjących studentek tajnego nauczania na UJ w latach 1942–45, została w piątek odznaczona Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Uroczystość odbyła się w 76. rocznicę pierwszej powojennej inauguracji roku akademickiego krakowskiej uczelni.
Kameralna uroczystość odbyła się w mieszkaniu prof. Antoniny Kowalskiej w Krakowie. W rozmowie z dziennikarzami odznaczona wspominała m.in. swoich rodziców i podkreśliła, że to dzięki nim mogła zdobyć wykształcenie. "Ja nie pracowałam, oni starali się, żeby jakoś nas utrzymać - a było nas czworo, więc to dosyć dużo jak na wojnę. Pamiętam, że było bardzo ciężko" - mówiła.
Prof. Kowalska, która związana była z instytutem fizyki UJ, podkreśliła, że macierzystej uczelni poświęciła prawie 50 lat zawodowego życia. "Było dla mnie koniecznością, żeby postarać się o takie studia. Wydawało się, że człowiek nie jest dokształcony, jak skończył szkołę handlową, a innych możliwości wtedy nie było" - wspominała. Przyznała, że matematyką pasjonowała się od dzieciństwa, a potem, kiedy na studiach fizycznych zabrakło wykładowców, przeniosła się właśnie tam.
Odznaczona wspominała m.in. swoich rodziców i podkreśliła, że to dzięki nim mogła zdobyć wykształcenie. "Ja nie pracowałam, oni starali się, żeby jakoś nas utrzymać - a było nas czworo, więc to dosyć dużo jak na wojnę. Pamiętam, że było bardzo ciężko" - mówiła.
Odznaczona wspominała też czasy, kiedy wraz z przyjaciółmi uczestniczyła w tajnym nauczaniu. "Dla nas była to normalna szkoła, choć było niebezpieczeństwo, że odkryją" - mówiła. "Uczyłyśmy się z jednego podręcznika, bo nie było więcej, musiałyśmy pożyczyć go zawsze na jedno popołudnie, a potem przekazać komuś innemu, więc niebezpiecznie było chodzić z tym po mieście" - zaznaczyła. Profesor przyznała jednak, że "młode osoby nie odczuwały grozy tego wszystkiego, tylko konieczność nauki". "Ci, którzy nie odczuwali takiej konieczności, nie szukali drogi do takich kompletów. Ale część byłą taka, która koniecznie chciała się uczyć - wtedy znajdowali jakoś tę drogę" - dodała.
Podczas piątkowej uroczystości Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości, przyznany przez prezydenta Andrzeja Dudę, krakowskiej profesor wręczył minister Wojciech Kolarski. "Jest pani bohaterem tego dnia, w którym wspominamy to, co wydarzyło się 76 lat temu, czyli inaugurację roku akademickiego, która było kontynuacją lat tajnego nauczania na Uniwersytecie Jagiellońskim" - zwrócił się do uhonorowanej.
Minister przypomniał, że Medal został ustanowiony "z myślą o tych wszystkich, którzy swoją służbą publiczną, walką o niepodległość, o wolność, osiągnięciami zawodowymi, pracą społeczną i działalnością artystyczną, przyczynili się do tego, że dzisiaj mamy wolną i niepodległą Rzeczpospolitą".
W trakcie uroczystości odczytano także list, który prof. Kowalska skierowała do polskich uczniów i studentów tuż po ubiegłorocznym wybuchu pandemii. "Dziś, gdy żyjemy w zupełnie innych czasach, czasach, w których praktycznie niczego nam nie brakuje, znów wybuchła wojna, tylko, że z niewidzialnym wrogiem" - napisała profesor.
"Jest pani bohaterem tego dnia, w którym wspominamy to, co wydarzyło się 76 lat temu, czyli inaugurację roku akademickiego, która było kontynuacją lat tajnego nauczania na Uniwersytecie Jagiellońskim" - zwrócił się do uhonorowanej Wojciech Kolarski.
W swoim liście podkreśliła, że dziś, podobnie jak w czasie II wojny światowej, placówki edukacyjne zostały zamknięte. Przypomniała jednak, że w obecnych czasach istnieje możliwość zdobywania wiedzy bez wychodzenia z domu i że należy z niej skorzystać. "Róbcie to każdego dnia ze swoimi nauczycielami i profesorami" - zwróciła się do młodych.
Zaapelowała także, aby nie marnowali oni swojego czasu na bezcelowe aktywności, tylko uczyli się, bez względu na trudną sytuację, z jaką przyszło im się zmierzyć. "Bardzo was o to proszę, jako jedna z ostatnich już żyjących uczestniczek tajnego nauczania" - wskazała. prof. Kowalska.(PAP)
nak/ pat/