Dziś wiemy o ponad 800 znanych z imienia i nazwiska ocalonych dzięki grupie Ładosia i znamy 3,2 tys. nazwisk osób, które dzięki niej otrzymały paszporty – powiedział politolog, ambasador Polski w Turcji dr Jakub Kumoch.
Ambasador wygłosił wykład wprowadzający do wtorkowej debaty „Na ratunek – w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej” będącej sesją inauguracyjną „Sympozjum Sprawiedliwych”. Debatę poświęcono dyplomacji polskiej oraz instytucjom rządu RP na uchodźstwie, które podczas II wojny światowej organizowały pomoc Żydom, w szczególności poprzez tzw. „akcje paszportowe”. Jednym z najważniejszych ośrodków tej działalności było Poselstwo RP w Bernie w Szwajcarii, którym kierował w tym czasie Aleksander Ładoś.
Grupa Ładosia (określana także jako Grupa Berneńska) była to nielegalna polsko-żydowska struktura, która w latach 1942-43 zajmowała się masowym fałszowaniem paszportów państw Ameryki Południowej. Dokumenty te trafiały do Żydów, którzy dzięki nim unikali wywózek do niemieckich obozów zagłady i trafiali do obozów dla internowanych w Niemczech oraz do okupowanej Francji w Vittel, dzięki czemu część z nich doczekała końca wojny.
„Będę mówił o Grupie Ładosia, ale nie rozumianej jako sześć osób stanowiących trzon tej jednej z największych dyplomatycznych operacji ratunkowych czasów Zagłady, w której uczestniczyły nie tylko te osoby, ale również setki, a może tysiące innych. Będę mówił o Grupie Ładosia jako o pewnym fenomenie” – podkreślił ambasador.
Jak zaznaczył, grupa ta doprowadziła do powstania kilku tysięcy nielegalnych paszportów i poświadczeń obywatelstwa Paragwaju, Hondurasu, Haiti i Peru. „Dziś znamy 3,2 tys. nazwisk osób, które dzięki nim otrzymały paszporty, a wiemy, że było ich więcej, szacujemy ich liczbę na 8 do 10 tys. Wiemy o ponad 800 ocalonych, znanych z imienia i nazwiska, ale kalkulacja uwzględniająca, że nie wszystkie paszporty są nam znane pozwala sądzić, że było ich ok. 2-3 tys.” – powiedział.
Grupę Ładosia tworzyli dyplomaci żydowskiego i polskiego pochodzenia: ambasador Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki i dyplomata Juliusz Kuehl. Należeli do niej także poseł na Sejm II RP Abraham Silberschein oraz przedstawiciel organizacji żydowskich Chaim Eiss.
We wtorkowej debacie wzięli również udział historyk muzealnik, badaczka działalności tzw. Grupy Berneńskiej, pracownik naukowa Muzeum Stutthof w Sztutowie dr Danuta Drywa; socjolog, politolog, pracownik naukowy Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk prof. Antoni Kamiński oraz historyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, współtwórca Muzeum Polaków Ratujących Żydów dr Mateusz Szpytma.
„Sympozjum sprawiedliwych” to cykl debat poświęconych historii i kulturze pamięci związanej z losami Żydów pod okupacją niemiecką na terenach należących przed 1939 rokiem do Rzeczypospolitej Polskiej oraz działalnością Polaków, którzy w tych okolicznościach nieśli pomoc Żydom, indywidualnie, grupowo, bądź poprzez struktury Rządu RP działającego na emigracji i poprzez struktury Polskiego Państwa Podziemnego.
Inicjatywa organizowana jest przez Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej oraz Muzeum Niepodległości w Warszawie z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Święto to zainicjował w 2017 r. prezydent Andrzej Duda. Przypada 24 marca - tego dnia w 1944 r. w Markowej (k. Łańcuta na Podkarpaciu) niemieccy żandarmi zamordowali Józefa i Wiktorię Ulmów, ich dzieci oraz ukrywanych przez tę rodzinę Żydów. (PAP)
akn/ pat/