Antykomunistyczna walka prowadzona przez „Solidarność” w latach 80. powinna być przykładem i inspiracją dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie – mówi „Tygodnikowi Solidarność” sekretarz generalny hiszpańskiego związku zawodowego Solidaridad Rodrigo Alonso.
W najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność" ukazał się wywiad z Rodrigiem Alonso, sekretarzem generalnym hiszpańskiego związku zawodowego Solidaridad.
"Związek zawodowy +Solidaridad+ powstał, by reprezentować, chronić oraz bronić pracowników w Hiszpanii, by wyzwolić ich od skorumpowanych związków zawodowych i wyzyskiwaczy. Jesteśmy narodowym i antykomunistycznym związkiem zawodowym. Dlatego też uważamy, że antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez Solidarność w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie" – mówi w wywiadzie Alonso.
Rodrigo Alonso: Głęboko podziwiamy opór i wytrwałość, jakimi wykazał się – i wykazuje – polski związek zawodowy „Solidarność”, przyczyniając się do upadku komunizmu w Europie Wschodniej. A także jego gotowość do walki z wrogami Polski.
"Głęboko podziwiamy opór i wytrwałość, jakimi wykazał się – i wykazuje – polski związek zawodowy Solidarność, przyczyniając się do upadku komunizmu w Europie Wschodniej. A także jego gotowość do walki z wrogami Polski, a tym samym z wrogami pozostałych narodów, które próbują w dalszym ciągu same decydować o własnym losie, jak to ma miejsce w naszym przypadku. Jednym słowem, nasz związek wzoruje się na państwa przykładzie, ale dostosowanym do okoliczności, w których znajduje się nasz kraj, Hiszpania" – dodaje.
Alonso ocenił, że sytuacja na rynku pracy w Hiszpanii jest dramatyczna. "Mamy do czynienia z nieproduktywnym systemem, co spowodowane jest relokacją firm i deindustrializacją przeprowadzaną przez kolejne hiszpańskie rządy. Do tego musimy dodać zaniedbanie naszego sektora podstawowego, nieuczciwą konkurencję z innymi krajami, które nie przestrzegają obowiązujących przepisów, brak krajowego planu energetycznego, który pozwoliłby na konkurencję i reindustrializację Hiszpanii, narzucanie ideologii przez postmodernistyczną lewicę, podporządkowanie się organizacjom ponadnarodowym, które uzależniają nas od innych mocarstw" – zaznaczył.
Sekretarz generalny Solidaridad wskazał też, na bardzo wysokie bezrobocie strukturalne i marnotrawstwo spowodowane ogromnymi wydatkami politycznymi przeznaczonymi na system biurokratyczny oraz na różne partie, związki i stowarzyszenia, które wspierają europejską agendę na lata 2020-2030.
"W Hiszpanii od czterech dekad cierpimy z powodu mafijnego związkowego monopolu kontrolowanego przez zdeklarowane partie lewicowe, dlatego też bardziej niż kiedykolwiek dostrzegliśmy konieczność utworzenia patriotycznego związku zawodowego, który broniłby, chronił i reprezentował w rzeczywisty i skuteczny sposób pracowników w Hiszpanii" – mówił Alonso. Zaznaczył, że istnieją dwa duże związki zawodowe wspierane przez partie rządzące dziś Hiszpanią. "Nigdy nie spełniły swojej roli i będą musiały to wyjaśnić pracownikom w Hiszpanii, których będziemy reprezentować" – dodał.
Pytany, czy międzynarodowa współpraca m.in. polskiej Solidarności hiszpańskiej Solidaridad może być receptą na kryzys tradycyjnych wartości, odpowiedział, że wierzy, że tak właśnie będzie. "Powinniśmy zacząć nawiązywać solidarnościowe sojusze pomiędzy tymi wszystkimi ruchami związkowymi, które podzielają wspólne wartości, które uważamy za trwałe, i tymi, które nadają ludzką godność. Świat się zmienia, a nasi rywale dysponują wielkimi środkami. Są bardzo silni, dlatego też międzynarodowa współpraca między naszymi związkami zawodowymi jest konieczna i może stanowić wał ochronny przed szkodliwą polityką narzuconą przez globalizm i jego zwolenników" – powiedział.
Antykomunistyczna walka robotnicza prowadzona przez „Solidarność” w latach 80. powinna służyć za przykład i inspirację dla wszystkich niezależnych i patriotycznych związków zawodowych w Europie – mówi Alonso.
Odniósł się też do pytania dotyczącego powiązania budżetu Unii Europejskiej z tzw. praworządnością. Jak mówił, Polska i Węgry w Hiszpanii są przedstawiane, jako narody będące pod dyktaturą, w których podważane są podstawowe wolności. "Ale wiemy, że jest zupełnie odwrotnie" – powiedział. "Mamy bardzo jasne poglądy na temat tego, czym jest praworządność i obrona suwerenności narodowej, dlatego podzielamy wizję Węgier i Polski oraz spór, jaki toczą z elitami finansowymi i medialnymi, które dążą do podporządkowania sobie naszych narodów i wykorzystania ich do realizacji swoich postulatów" – wskazał.
"Z założenia Unia Europejska została utworzona w celu współpracy gospodarczej suwerennych narodów, ale z czasem stała się nadbudową prawno-polityczną o charakterze ponadnarodowym, która buduje wyższość jednych państw nad drugimi. Nie chcemy przez to powiedzieć, że powinniśmy rozważyć wyjście Hiszpanii z UE, natomiast chcemy przywrócić pojęcie Europy, jako koncepcji geograficznej i kulturowej, w ramach której suwerenne narody – jako panowie własnego losu – współpracują dobrowolnie i bronią szeregu wartości, które definiują nas jako kontynent i cywilizację" – mówił Alonso. "Unia Europejska przeżywa głęboki kryzys, który musi być jak najszybciej zażegnany, dlatego też partie i związki zawodowe o charakterze patriotycznym są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. To będzie nasza bitwa. Wierzymy w Europę suwerennych narodów" – dodał. (PAP)
dsr/ joz/