Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim jest przeciwne proponowanej przez władze miasta Opola budowie pomnika Bohaterów Powstań Śląskich. Zdaniem TSKN po stu latach od wybuchu III powstania nadszedł czas na refleksję o tamtych wydarzeniach.
W oficjalnym stanowisku TSKN przypomina, że tym roku w Polsce obchodzona jest setna rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku i wybuchu III powstania śląskiego, którego największa bitwa rozegrała się w okolicach Góry Świętej Anny.
"Konsekwencją tych wydarzeń był historyczny podział Górnego Śląska, którego wschodnia część po podziale została przyznana państwu polskiemu. Prezydent Bronisław Komorowski na Górze św. Anny w 2011 r., w 90. rocznicę III powstania śląskiego, powiedział m.in.: +Składamy tutaj hołd heroizmowi powstańców, bez których Śląsk nie stałby się częścią Polski, ale szanujemy również wybory tych, którzy stanęli po drugiej stronie zmagań+. Prezydent w swym wystąpieniu sprzed 10 lat zwrócił też uwagę, że naprzeciw powstańców śląskich stanęli nie tylko niemieccy żołnierze, ale także inni Ślązacy, +ci, którzy czuli się Niemcami i chcieli, by Śląsk pozostał nadal częścią państwa niemieckiego+. I dalej: +nie zapominamy, że dramat tamtego czasu podzielił nie tylko śląskie wioski i miasta, ale także familoki, a często i poszczególne śląskie rodziny+" – napisano w stanowisku TSKN.
Władze TKSN propozycję Rady Miasta Opola i prezydenta Opola o budowie pomnika Bohaterów Powstań Śląskich określiły jako zaskakującą i "mającą na celu upamiętnienie +bohaterów powstań śląskich+, tj. ofiar tylko jednej strony konfliktu i to na dodatek nie z terenu miasta Opola tylko z terenu powiatu opolskiego, które administracyjnie miastu nie podlega. Wydawałoby się, że 100 lat od tamtych tragicznych wydarzeń, jest wystarczającym okresem, aby móc uhonorować wszystkich, którym przyszło wówczas oddać życie i to niezależnie od narodowości" – podkreślają autorzy stanowiska TSKN.
Mniejszość niemiecka przypomina, że w trakcie konfliktu na Górnym Śląsku sprzed stu laty zginęli także żołnierze włoscy i brytyjscy. Groby 31 żołnierzy armii brytyjskiej, którzy zmarli w latach 1921-1922, nadal są na cmentarzu przy ulicy Wrocławskiej w Opolu.
Mniejszość niemiecka przypomina, że w trakcie konfliktu na Górnym Śląsku sprzed stu laty zginęli także żołnierze włoscy i brytyjscy. Groby 31 żołnierzy armii brytyjskiej, którzy zmarli w latach 1921-1922, nadal są na cmentarzu przy ulicy Wrocławskiej w Opolu.
"W naszej opinii to właśnie zapomniany i niestety mocno zaniedbany cmentarz przy ul. Wrocławskiej byłby z perspektywy swej historii i osób tam pochowanych bardzo dobrym i godnym miejscem upamiętniania wszystkich ofiar wydarzeń sprzed 100 lat. Fakt spoczywania tam żołnierzy brytyjskich jest też świadectwem międzynarodowego charakteru wydarzeń, które miały miejsce 100 lat temu na Górnym Śląsku. To właśnie Opole jako ówczesna stolica Rejencji Opolskiej odgrywała w tych wydarzeniach kluczową rolę. Może również okolice placu Wolności, gdzie była siedziba Rejencji Opolskiej, a w której rezydowała właśnie Międzynarodowa Komisja i gdzie znajduje się obecnie skromne upamiętnienie postaci gen. Le Ronda, byłoby dobrym miejscem na pomnik 100-lecia Plebiscytu na Górnym Śląsku. To bowiem sam plebiscyt mający miejsce krótko po zakończeniu I wojny światowej był wielkim europejskim osiągnięciem arbitrażu międzynarodowego i wcieleniem w życie idei samostanowienia narodów" – uważa TSKN.
Mniejszość niemiecka zaapelowała do władz miasta Opole o ponowną analizę sposobu upamiętnienia powstań śląskich i plebiscytu z 1921 roku. W opinii zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, wznosząc aktualnie nowe upamiętnienia tamtego okresu, powinno się pamiętać o przesłaniu świętego papieża Jana Pawła II, który podczas swego pobytu na Górze św. Anny w 1983 r. powiedział m.in.: "Ziemia ta bowiem wciąż potrzebuje wielorakiego pojednania". (PAP)
Autor: Marek Szczepanik
masz/ joz/