Pięć lalek – w tym tytułową bohaterkę animowanego filmu „Astra”, który wyreżyseruje Michał Łubiński – zaprezentowali w czwartek lalkarze z Łodzi. To twórcy związani m.in. z produkcją „Wyspy psów” Wesa Andersona i nagrodzonego Oscarem „Piotrusia i wilka” Suzie Templeton.
"Łódź słynie na świecie ze znakomitych specjalistów tworzących lalki animacyjne. Nawet kinematografie, które posiadają większe zaplecze infrastrukturalne nie zawsze mogą pochwalić się tak doświadczonymi specjalistami, którzy potrafią zrobić lalki, konstrukcje animacyjne czy dekoracje. Projekt +Astra+ zgromadził sześcioro uznanych twórców o ogromnym doświadczeniu, którzy nad każdą z lalek pracowali od czterech do sześciu tygodni" - podkreśliła producent wykonawczy filmu Katarzyna Gromadzka z MOMAKIN na konferencji prasowej w czwartek, podczas której zaprezentowano efekty pracy lalkarzy.
Główną bohaterką animacji wyreżyserowanej przez Michała Łubińskiego jest 6-letnia Astra, która próbuje powstrzymać siostrę przed udziałem w niebezpiecznej misji. Kiedy jednak Anna potrzebuje pomocy, mała dziewczynka bez wahania sama wyruszy w kosmos. Film realizowany jest w technice stop motion. Zdjęcia rozpoczną się w maju w Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA we Wrocławiu, które jest producentem filmu.
Postaci do animacji Michała Łubińskiego zostały zrealizowane od podstaw, czyli od autorskich rysunków reżysera. Później opracowano projekt wykonawczy, według którego powstały animacyjne lalki. Pracę tę wykonał zespół w składzie: Piotr Knabe, Dariusz Kalita, Agnieszka Mikołajczyk i Agnieszka Smolarek. Z kolei Beata Jarmuz˙-Socha i Anna Szczes´niak zadbały o miniaturowe stroje. Są to twórcy, którzy wcześniej pracowali m.in. przy "Wyspie psów" Wesa Andersona i nagrodzonej Oscarem animacji Suzie Templeton "Piotruś i wilk".
Tworzenie lalek to przede wszystkim precyzyjna praca manualna, jednak bryła głowy u małych aktorów została wykonana w technice druku 3D. Pozwoliło to na sprawniejsze zaprojektowanie i wydrukowanie wymiennych elementów twarzy, przyczepianych na małe magnesy, dzięki którym bohaterzy filmu mają bardzo bogatą mimikę, np. licząca zaledwie 15 centymetrów Astra potrafi zrobić ponad 60 min, a to wszystko dzięki wymiennym elementom szczęki i czoła.
Tytułowa bohaterka ma dodatkową kopię, tak żeby obie równolegle mogły odgrywać swoje role na dwóch planach zdjęciowych. Lalkę wyposażono w zestaw siedmiu par zapasowych dłoni, ponieważ są to elementy najbardziej narażone na zniszczenie przy animowaniu ruchu rąk. Astrze towarzyszyć będzie pięciu innych bohaterów, stworzonych w łódzkiej pracowni artystycznej.
W opinii reżysera filmu projekty lalek oraz ich precyzja wykonania powinny zrobić wrażenie na wszystkich widzach, nie tylko na fanach i specjalistach w dziedzinie animacji.
Michał Łubiński z wykształcenia jest architektem, którego pasją stała się animacja. Jego pierwszy film "Bed Side Story", pojawił się na licznych festiwalach filmowych, m.in. na Warsaw International Film Festival czy Zubroffka Short Film Festival, gdzie zdobył dwie nagrody. Najnowsza produkcję Łubińskiego dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/