Władze londyńskiej katedry św. Pawła - jednego z najważniejszych kościołów i najważniejszych zabytków brytyjskiej stolicy - ostrzegły w czwartek, że jeśli świątynia nie będzie miała regularnych przychodów, może zostać zamknięta na stałe.
Anglikańska katedra, oddana do użytku w obecnym kształcie w 1697 r., niemal w całości jest utrzymywana ze sprzedaży biletów, a w efekcie pandemii koronawirusa i zamknięcia jej dla zwiedzających znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. W 2020 r. przychody katedry spadły o ok. 90 proc., podobnie jak w dotychczasowej części bieżącego roku.
Dziekan katedry ks. David Ison powiedział, że potrzebne są ważne decyzje odnośnie do jej przyszłości. Jak wyjaśnił, miniony rok wymagał wiele "zarządzania kryzysowego", ale bez pomocy zewnętrznej przyszłość świątyni jest niepewna.
"Jeśli nie uda nam się zebrać środków na zatrudnienie ludzi, którzy będą dbać o budynek, a także na opłacenie ogrzewania i oświetlenia, będziemy musieli zamknąć nasze drzwi" - powiedział.
Wprawdzie katedra otrzymała 3,3 mln funtów z rządowego funduszu odbudowy kultury o wartości 1,57 mld funtów, ale same tylko koszty eksploatacji wynoszą 8 mln funtów rocznie, nawet po wprowadzonych oszczędnościach.
Prawie wszystkie rezerwy finansowe katedry zostały wydane i chociaż niektórzy pracownicy zostali wysłani na opłacane z budżetu państwa postojowe, restrukturyzacja spowodowała, że prawie 25 proc. pracowników zostało zwolnionych.
Są również obawy, że światowej sławy chór katedry św. Pawła, który istnieje od XIII wieku, może być zagrożony. Obok 30 chórzystów, tworzy go 12 profesjonalnych śpiewaków. Andrew Carwood, dyrektor muzyczny katedry św. Pawła, powiedział, że inne wydatki oznaczają, że w tej chwili nie ma środków na finansowanie chóru.
Ponadto prawie wszystkie prace renowacyjne w katedrze zostały odłożone na później. Jedną ze wstrzymanych pilnych prac jest wymiana dużych fragmentów ołowianego dachu o powierzchni 7 tys. metrów kw., którego część pochodzi z czasów Christophera Wrena, architekta katedry.
W marcu 2020 r., w tym samym czasie, kiedy zaczęła się pandemia, miał zostać ogłoszony przetarg na wymianę dachu, na co planowano przeznaczyć 15 mln funtów. Został on jednak odwołany, a pieniądze na ten projekt zostały wydane na utrzymanie płynności finansowej katedry.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mal