Odbudowa kondycji fizycznej dzieci i młodzieży jest na wagę złota – tymi słowami zwrócił się minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek do nauczycieli WF uczestniczących w szkoleniach „WF z AWF – Aktywny powrót do szkoły”, które oficjalnie zainaugurowano we wtorek.
Ministerstwo Edukacji i Nauki wspólnie z Akademią Wychowania Fizycznego w Warszawie opracowały program "Program wspomagający uczniów po pandemii". Jest on podzielony na dwa etapy: pierwszy – Aktywny powrót do szkoły i drugi – Sport Klub.
W sumie w ośrodkach AWF w całym kraju będzie szkoliło się ok. 40 tys. nauczycieli wychowania fizycznego. Po ukończeniu szkoleń nauczyciele wraz ze swoimi szkołami będą mogli starać się o środki na organizowanie zajęć dodatkowych dla uczniów. Szkolenia rozpoczęły się w piątek.
We wtorek szef MEiN wziął udział w inauguracji szkoleń dla nauczycieli na AWF w Warszawie.
Zwracając się do nauczycieli minister wskazał na ogromne zainteresowanie programem. "Patrząc na statystyki, że mamy około 45 tys. etatów nauczycieli WF, to frekwencja jest imponująca. To świadczy o tym, że państwo po pierwsze: odpowiedzieliście na znakomitą ofertę Akademii Wychowania Fizycznego, po drugie: macie w sobie ogromne pokłady odpowiedzialności za tych młodych ludzi, którzy potrzebują wsparcia w odbudowie kondycji fizycznej. Co do tego nie mamy najmniejszej wątpliwości" - powiedział Czarnek.
Przypomniał, że w tygodniowej siatce godzin lekcje WF to cztery godziny. "Trzeba je wykorzystać absolutnie bardzo efektywnie, po to żeby dzieci i młodzież wróciły do swojej sprawności sprzed pandemii koronawirusa i sprzed nauki zdalnej" - podkreślić. Dodał, że przez sport można rozwiązywać także problemy psychologiczne.
"Odbudowa kondycji fizycznej dzieci i młodzieży, dzięki państwa pracy, jest na wagę złota" - podkreślił minister edukacji i nauki.
Podał, że na realizację programu "WF z AWF – Aktywny powrót do szkoły" przeznaczono 42 mln zł. Jest on podzielony na dwa etapy: pierwszy – Aktywny powrót do szkoły i drugi – Sport Klub. "To nie jest nasze ostatnie słowo (...). Jeśli zabraknie tych 42 mln zł, bo zainteresowanie ze strony dzieci i młodzieży będzie bardzo duże (...) przeznaczymy kolejne miliony złotych na to, by te zajęcia się odbywały" - zapowiedział Czarnek.
Podczas szkoleń specjaliści z AWF z całego kraju mają dzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami przydatnymi w pracy z młodymi ludźmi. Na zajęciach nauczyciele pod okiem najlepszych specjalistów z Akademii poznają m.in. metody przeciwdziałania skutkom: hipokinezji – bezczynności ruchowej, izolacji społecznej czy zdrowotnym pojawiającym się po przebyciu COVID-19. Zajęcia będą obejmowały też aspekt psychologiczny. Prowadzący opowiedzą o konsekwencjach psychicznych nauczania zdalnego, metodach tworzenia motywacyjnego klimatu na zajęciach ruchowych, budowania relacji społecznych czy pokonywania barier aktywności fizycznej. Część zajęć jest teoretycznych, część to zajęcia praktyczne.
We wtorek podczas wykładu inaugurującego szkolenie prof. Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku Agnieszka Maciejewska-Skrendo, przewodnicząca zespołu "W zdrowym ciele, zdrowy duch", wskazała, że "uczniowie wrócą do szkół tacy sami, ale nie ci sami". "Oni będą inni, oczywiście można rozpatrywać tę inność na wielu poziomach, my skupiliśmy się na tym, jakie są ich doświadczenia pandemiczne i jaką oni mieli historie kontaktu z wirusem SARs-Cov-2" - zaznaczyła zwracając się do nauczycieli.
"Podzieliśmy uczniów na takie trzy grupy (...) Pierwsza grupa uczniów to tacy, z którymi możecie się spotkać z małym prawdopodobieństwem, bo jest ich na szczęście niewielu, to tacy, którzy zachorowali objawowo na ciężki wieloukładowy zespół zapalny" - powiedziała. Podała, że dotyczy jednego na tysiąc dzieci, które zakaziło się wirusem.
"Druga grupa to tacy, którzy przechodzili COVID-19 objawowo lub bezobjawowo, ale u których możecie zaobserwować pewne niepokojące objawy zespołu pocovidowego. Tutaj chciałabym szczególnie uwrażliwić na takich uczniów, bo rzeczywiście prawdopodobieństwo, że państwo się z nimi spotkacie istnieje" - wskazała.
"I w końcu ostatnia grupa, to wszyscy uczniowie, którzy przebywali w izolacji i doświadczyli pewnych negatywnych skutków izolacji i braku aktywności fizycznej" - dodała.
Mówiąc o negatywnych skutkach wskazała m.in. na zwiększony czas przebywania przed ekranami komputerów ze względu na naukę zdalną, ale także ze względu na przeniesienie aktywności społecznej do sieci, zmianę zachowań żywieniowych rodzin i większe spożywanie żywności wysoko przetworzonej o dłuższym terminie przydatności, zaburzenie rytmu dobowego, zmniejszenie ekspozycji na słońce.
"Spodziewamy się u naszych uczniów wzrostu masy ciała. Spodziewamy się, że mogą się pojawiać osoby z zaburzeniami prawidłowej postawy ciała. Spodziewamy się oczywiście zmniejszenia sprawności fizycznej. Spodziewamy się też, że mogą występować, jako jeden z efektów pocovidowych, zaburzenia czynności oddechowych, ponieważ układ oddechowy to jest układ, przez który wirus nas atakował, to jest ten, przez który on do nas wchodził i w układzie oddechowym mógł siać największe spustoszenie. I w końcu na poziomie biologicznym spodziewamy się różnych zmian, chociażby hormonalnych, immunologicznych, neuroprzekaźnikowych; to dotyczy tych osób, które przechodziły covid objawowo" - powiedziała Maciejewska-Skrendo.
W poniedziałek do nauki stacjonarnej w szkołach wracają uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych, którzy od końca października uczyli się zdalnie, a przez ostatnie dwa tygodnie w trybie hybrydowym, gdzie połowa uczniów uczy się stacjonarnie, a połowa zdalnie. Uczniowie młodsi z klas I-III szkoły podstawowej do nauki stacjonarnej wrócili wcześniej – 4 maja. Przedszkola pracują stacjonarnie od 19 kwietnia.(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/