Ambasador Ukrainy w Berlinie ostro skrytykował plany władz RFN dotyczące upamiętnienia 80. rocznicy ataku III Rzeszy na ZSRS ze względu na wybór lokalizacji i uczestników. Kancelaria prezydenta Niemiec odrzuca krytykę jako bezpodstawną.
"Ambasador Ukrainy Andrij Melnyk zganił prezydenta federalnego Franka-Waltera Steinmeiera, mówiąc, że to godny pożałowania i obraźliwy dla Ukraińców afront, że chce on wygłosić swoje okolicznościowe przemówienie z okazji rocznicy (napaści III Rzeszy na ZSRR) w Niemiecko-Rosyjskim muzeum w Berlinie-Karlshorst. Muzeum, które upamiętnia niemiecką wojnę eksterminacyjną na Wschodzie, w swojej nazwie ma tylko Rosję, ale nie ma w niej Ukrainy ani Białorusi, które również bardzo ucierpiały w tym czasie w wyniku rozpętanej przez Niemcy wojny" - pisze dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Kancelaria prezydenta RFN poinformowała, że na rocznicowe przemówienie Steinmeiera zaproszeni zostali wszyscy ambasadorowie 15 państw, będących w granicach ZSRR w czasie niemieckiego ataku z 1941 roku. "Odmowa Melnyka, którą wyjaśnił w trzystronicowym liście, była przykra i przesadna. Było to sprzeczne z intencją, którą Prezydent Federalny chciał promować w swoim przemówieniu: aby pamięć o zbrodniczym ataku miała dziś jednoczący wpływ" - relacjonuje "FAZ".
Gazeta przypomina, że "rok temu Steinmeier zamierzał wraz z ambasadorami Białorusi, Rosji i Ukrainy zwiedzić w tym muzeum wystawę upamiętniającą wojnę niemiecko-sowiecką. Nie udało się to jednak z powodu ograniczeń związanych z pandemią; wtedy Melnyk nie protestował".
Jednak "w maju 2020 roku ukraiński ambasador odwołał swój udział w organizowanej przez berliński Senat uroczystości upamiętniającej zakończenie wojny w Berlinie, gdyż nie chciał uczestniczyć w takiej ceremonii u boku ambasadora Rosji. Melnyk powtórzył teraz ten argument. Napisał w liście, że wspólne upamiętnienie z kremlowskim dyplomatą +przekracza moje wyobrażenia+" - pisze "FAZ".
22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się operacja Barbarossa, czyli uderzenie Niemiec hitlerowskich i ich sprzymierzeńców na ZSRR, w skład którego wchodziła także Ukraina.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ ap/