Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma oraz Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce wydały oświadczenie ws. wypowiedzi polityków izraelskich w reakcji na przyjęcie nowelizacji Kpa. "Zachęcamy do powrotu do spokojnego dialogu opartego na wzajemnym szacunku w dyskursie publicznym" – zaapelowano w oświadczeniu.
W oświadczeniu podkreślono, że Holokaust i los Żydów w czasie II wojny światowej był "jedną z największych tragedii w historii ludzkości". Przypomniano, że w deklaracji polsko-izraelskiej z 2018 r. wskazano, że "Polska i Izrael blisko współpracują w kwestiach związanych z zachowaniem pamięci i nauczaniem o Holokauście. Współpraca ta prowadzona jest w duchu wzajemnego szacunku dla tożsamości i historycznej wrażliwości, również w odniesieniu do najbardziej tragicznych okresów naszej historii… Holokaust był bezprecedensową zbrodnią, popełnioną przez nazistowskie Niemcy przeciwko narodowi żydowskiemu i wszystkim Polakom żydowskiego pochodzenia. Polska zawsze wykazywała pełne zrozumienie dla znaczenia Holokaustu jako najbardziej tragicznej karty w historii narodu żydowskiego. Istnieje wspólna odpowiedzialność za wolność prowadzenia badań, krzewienie zrozumienia i zachowanie pamięci o historii Holokaustu".
"W duchu powyższych słów, uzgodnionych w trudnym momencie wzajemnych relacji, a jednak wypracowanych na gruncie dialogu i szacunku, należy wyrazić zaniepokojenie instrumentalnym powoływaniem się na pamięć o Holocauście w działaniach związanych z polityką bieżącą. Nie ma wątpliwości, że Polska była ofiarą niemieckiej agresji w czasie II wojny światowej, a obecnie jest strażnikiem miejsc pamięci związanych z Holocaustem i uczestniczy w inicjatywach zwalczających antysemityzm" - podkreślono w oświadczeniu.
"W duchu powyższych słów, uzgodnionych w trudnym momencie wzajemnych relacji, a jednak wypracowanych na gruncie dialogu i szacunku, należy wyrazić zaniepokojenie instrumentalnym powoływaniem się na pamięć o Holocauście w działaniach związanych z polityką bieżącą. Nie ma wątpliwości, że Polska była ofiarą niemieckiej agresji w czasie II wojny światowej, a obecnie jest strażnikiem miejsc pamięci związanych z Holocaustem i uczestniczy w inicjatywach zwalczających antysemityzm" - podkreślono w oświadczeniu.
Zaapelowano również, aby powrócić do "spokojnego dialogu opartego na wzajemnym szacunku w dyskursie publicznym".
Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.
W reakcji na podpisanie ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył, że Polska "zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę". Lapid poinformował, że polecił chargé d’affaires ambasady w Warszawie wrócić do Izraela. Nowemu ambasadorowi Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, polecono z kolei pozostanie w Izraelu. Minister zasugerował ponadto, aby ambasador Polski w Izraelu przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.
Krytycznie reakcję Izraela przyjął m.in. premier Mateusz Morawiecki, który ocenił, że decyzja Izraela o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie jest "bezpodstawna i nieodpowiedzialna". Jego zdaniem słowa Lapida "budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka". "Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki" - powiedział premier.
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z PAP zaznaczył, że ustawa "nie zamyka drogi do odszkodowań dla dawnych właścicieli, którzy nadal mogą korzystać z postępowań cywilnych". Zaznaczył ponadto, że łączenie ustawy z Zagładą budzi jego "stanowczy sprzeciw".
Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis kodeksu w obecnym brzmieniu - pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - jest niekonstytucyjny.(PAP)
autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/