Naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przewodniczący stołecznej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Piotr Kadlcik i prof. Władysław Bartoszewski wzięli udział w modlitwie w intencji ofiar powstania w getcie warszawskim, która odbyła się w Synagodze im. Nożyków.
Modlitwę za zmarłych odmówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich, psalm odśpiewał kantor Joseph Malovany.
Przybyłych na czwartkową uroczystość powitał przewodniczący stołecznej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Piotr Kadlcik, który przypomniał, że zanim miało miejsce powstanie w getcie warszawskim, polscy Żydzi uczestniczyli w wojnie obronnej 1939 r. Zacytował także odezwę Zarządu i Naczelnej Rady Rabinów RP z 2 września 1939 r.
"Odwieczny wróg napadł w niecny, nikczemny sposób na naszą tak gorąco przez nas umiłowaną Ojczyznę, Polskę (...) My Żydzi, dzieci tej ziemi od zamierzchłych czasów, stajemy wszyscy w karnym ordynku, zwarci i opanowani na wezwanie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnego Wodza, aby bronić naszej ukochanej Ojczyzny, każdy na wyznaczonym mu przez władze posterunku i oddamy, gdy zajdzie tego potrzeba, na ołtarzu Ojczyzny, nasze życie i nasze mienie bez reszty" - napisano w odezwie.
"Kiedy wybuchła wojna miałem 17 lat, byłem młodym człowiekiem i ten konflikt był dla mnie wstrząsem. To była wojna nieludzkości przeciwko nam wszystkim. I chciałbym przypomnieć, że pierwszy raz z bronią w ręku polscy Żydzi walczyli i ginęli właśnie w kampanii wrześniowej (...) i za tę walkę nawet do tysiąca z nich razem z polskimi oficerami i elitą intelektualną, zginęło także w Katyniu" - mówił Władysław Bartoszewski.
Prof. Władysław Bartoszewski, żołnierz Armii Krajowej i działacz Rady Pomocy Żydom "Żegota" podkreślił, że jest wzruszony, iż może uczestniczyć w takiej uroczystości. "Kiedy wybuchła wojna miałem 17 lat, byłem młodym człowiekiem i ten konflikt był dla mnie wstrząsem. To była wojna nieludzkości przeciwko nam wszystkim. I chciałbym przypomnieć, że pierwszy raz z bronią w ręku polscy Żydzi walczyli i ginęli właśnie w kampanii wrześniowej (...) i za tę walkę nawet do tysiąca z nich razem z polskimi oficerami i elitą intelektualną, zginęło także w Katyniu" - mówił.
"Jestem dumny jako warszawiak, Polak, Europejczyk, że to właśnie w Warszawie grono ludzi, którzy mieli szansę osobiście się uratować i opuścić getto, nie chciało jednak ratować siebie, ale walczyć o wartości, godność człowieka i godność Żyda" - dodał Bartoszewski.
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich przyznał, że niemożliwe wydaje nam się obecnie, jak można było żyć, funkcjonować w getcie i jak jeden człowiek mógł skazać drugiego człowieka na taki los.
"Jak to było możliwe, że młodzież żydowska w getcie mogła rozpocząć taki bunt, powstanie bez pomocy, bez środków, bez jedzenia. A przecież mieli możliwość spróbować ucieczki, przeżyć. Trudno także zrozumieć jak było możliwe, że Sprawiedliwi wbrew zagrożeniu życia, udzielali pomocy zupełnie obcym osobom, Żydom. Ale udzielali i teraz mówię rodzicom, że jeżeli chcesz przekazać dziecku dobre wartości, skieruj go do Sprawiedliwych, by wyjaśnili mu co znaczy moralność i dobre, wartościowe życie. Brak słów, by oddać hołd zarówno ofiarom getta, jak i tym niezwykłym Sprawiedliwym" - zaznaczył Schudrich.
Po uroczystości odbyło się spotkanie, podczas którego nadano Medale Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej. Przyznano je prezesowi Fundacji "Pamięć, która trwa" Zbigniewowi Nizińskiemu, członkowi Komisji Stanów Zjednoczonych ds. Ochrony Dziedzictwa Amerykańskiego za Granicą Harleyowi Lippmanowi i naczelnemu rabinowi Polski Michaelowi Schudrichowi. Odznaczenie nadawane jest przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa osobom i jednostkom organizacyjnym za szczególne zasługi w upowszechnianiu idei pamięci narodowej, za wyróżniającą się działalność związaną z upamiętnianiem miejsc walk i męczeństwa Narodu Polskiego oraz opiekę nad tymi miejscami.
Uroczystość była częścią obchodów 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim. (PAP)
akn/ abe/