Wykorzenienie i odseparowanie od ciągłości kulturowej jest problemem - powiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu w Jędrzejowie i Nawarzycach (Świętokrzyskie) uczestniczył w odsłonięciu tablic poświęconych swojemu ojcu Kornelowi Morawieckiemu oraz pradziadkowi Michałowi.
Wizyta premiera w Nawarzycach była związana z jubileuszem działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w tej miejscowości. W tym roku mija 100 lat od rozpoczęcia funkcjonowania jednostki.
Na strażnicy OSP Nawarzycach premier odsłonił dwie tablice. Jedną poświęconą swojemu pradziadkowi Michałowi, który przed stu laty piastował funkcję pisarza gminnego w Nawarzycach i był jednym z założycieli tamtejszej jednostki straży, a drugą poświęconą ojcu - Kornelowi Morawieckiemu.
"Mój ojciec był marzycielem i realistą jednocześnie. Marzył o wolnej Polsce, o wielkiej i silnej Polsce w silnej Europie, zjednoczonej Europie" - mówi Morawiecki.
Szef rządu w krótkim przemówieniu podziękował za upamiętnienie. "Mój ojciec był marzycielem i realistą jednocześnie. Marzył o wolnej Polsce, o wielkiej i silnej Polsce w silnej Europie, zjednoczonej Europie" - mówi Morawiecki.
"Kiedy nikomu nie śnił się upadek Związku Radzieckiego on jeszcze w latach 70. wzywał do opuszczenia przez Polskę armii sowieckiej. Przewidywał, że to nastąpi. Miał odwagę razem z przyjaciółmi trzymać transparent +wiara i niepodległość+ podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, która była tchnieniem wolności. Później ze swoimi przyjaciółmi gasili ten wielki pożar stanu wojennego poprzez pokojowe działania, poprzez działania oparte o demonstrowanie woli wolności (...) i poprzez wielką pracę nad świadomością narodu polskiego, w której tak ważną rolę odegrali członkowie Solidarności" - powiedział.
Premier wyraził przekonanie, że w genach Polaków jest ziarno wolności i solidarności. "Dziękuję wszystkim, którzy tę wartość przechowali do dnia dzisiejszego" - dodał.
Premier podkreślił, że jego ojciec był skromny. "I dlatego cieszę się, kiedy jego imię jest wymieniane, to wspominamy jednocześnie też członków i działaczy Solidarności Walczącej, bo to byli ludzie wolni, ludzie, którzy kochali wolność, ale też tą wolność mieli w sercach i byli wewnętrzne wolni w zniewolonym kraju" - zaznaczył Morawiecki. W jego ocenie mieli wiele polotu i odwagi.
Premier podkreślił, że jego ojciec był skromny. "I dlatego cieszę się, kiedy jego imię jest wymieniane, to wspominamy jednocześnie też członków i działaczy Solidarności Walczącej, bo to byli ludzie wolni, ludzie, którzy kochali wolność, ale też tą wolność mieli w sercach i byli wewnętrzne wolni w zniewolonym kraju" - zaznaczył Morawiecki. W jego ocenie mieli wiele polotu i odwagi.
"Kiedy myślę o Solidarności Walczącej jednak, kiedy myślę o działaniu tych ludzi u boku mojego ojca, ale też jakże rozsianych po całej Polsce wówczas w latach '80, to dochodzę do wniosku, że właśnie oni do dzisiaj przechowują w sercach, ale też w swoich czynach ideały Sierpnia" - wskazał. Premier powiedział, że zawołanie wolność i solidarność jest drogowskazem dla jego rządu.
Premier zwracał uwagę, że z ziemią świętokrzyską związana jest historia jego rodziny. Dziękował mieszkańcom Nawarzyc za przypomnienie roli jego pradziadka w utworzeniu pierwszej jednostki ochotniczej straży pożarnej w tej miejscowości. "Jestem z tego bardzo dumny, że mój pradziadek zakładał tutaj pierwszą ochotniczą straż pożarną" – mówił premier.
Podkreślał, że lokalna społeczność staje się bogatsza także dzięki temu, że: "poprzez tworzenie się nowych organizacji i relacji wewnątrz społeczności, nabieramy do siebie zaufania, mamy wspólne cele, dbamy o bezpieczeństwo".
"W dzisiejszej Polsce wykorzenienie, odseparowanie od pewnej ciągłości kulturowej jest pewnym problemem. To miało już miejsce po II wojnie światowej, kiedy po wielkich ruchach migracyjnych, na skutek repatriacji bardzo wielu naszych rodaków oderwanych zostało od naszych korzeni. Dziś ten problem też jest widoczny. Masowa emigracja, bardzo wiele osób które, muszą opuszczać swoje strony to zjawisko nie zawsze pozytywne, często negatywne" – mówił.
"W dzisiejszej Polsce wykorzenienie, odseparowanie od pewnej ciągłości kulturowej jest pewnym problemem. To miało już miejsce po II wojnie światowej, kiedy po wielkich ruchach migracyjnych, na skutek repatriacji bardzo wielu naszych rodaków oderwanych zostało od naszych korzeni. Dziś ten problem też jest widoczny. Masowa emigracja, bardzo wiele osób które, muszą opuszczać swoje strony to zjawisko nie zawsze pozytywne, często negatywne" – mówił.
Podkreślał, że dlatego u źródeł polityki społecznej rządu stoi przekonanie o równomiernym rozwoju całego kraju. "Po to, aby każdy mógł żyć, mieszkać kształcić się w powiecie, mieście miasteczku, tam, gdzie się urodził, tam, gdzie są jego korzenie" – zaznaczył.
Premier w niedzielę odwiedził także Jędrzejów, gdzie również odsłonił tablicę poświęconą swojemu ojcu Kornelowi. Poza odsłonięciem tablicy szef rządu w Parku Miejskim w Jędrzejowie zasadził także dąb pamięci, poświęcony Kornelowi Morawieckiemu.
Szef rządu stwierdził, że wspominając jego ojca, przywoływana jest pamięć i oddawany hołd wszystkim członkom i działaczom Solidarności Walczącej. "To byli ludzie wolni i kochający wolność. Tę wolność mieli też w sercach. Byli wewnętrznie wolni w zniewolonym kraju. Mieli wiele polotu i odwagi, a ich brawurowe działania sprawiły, że często trudno było im się odnaleźć w nowej rzeczywistości" - powiedział.(PAP)
autorzy: Wiktor Dziarmaga, Szymon Zdziebłowski, Mateusz Mikowski
wdz/ mm/ szz/ lena/