Na Głównym Rynku stanęła plenerowa ekspozycja zdjęć powstałych w Kaliszu w dwudziestoleciu międzywojennym – informuje PAP dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Robert Kuciński.
Jak dodał, „historycy wciąż nie mają pewności, jakie uroczystości dokumentują zdjęcia, ale jedno jest pewne - fotografie robią spore wrażenie i dają szansę na spotkanie oko w oko z dawnymi pokoleniami kaliszan” - powiedział.
Według pierwotnego opisu na zdjęciach – jak powiedziała kierownik działu zbiorów specjalnych MBP Monika Sobczak-Waliś - była uwieczniona uroczystość sprowadzenia zwłok majora Stefana Waltera do Kalisza w 1936 r. „Niestety, żadna z dotąd przeprowadzonych kwerend nie potwierdziła jednoznacznie informacji otrzymanych od właścicielki dokumentu” – wyjaśniła.
W 2019 roku do zbiorów specjalnych Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kaliszu trafił – jak wyjaśnił Kuciński - niewielkich rozmiarów albumik, a właściwie indeks fotograficzny dwóch rolek filmu małoobrazkowego.
Według pierwotnego opisu na zdjęciach – jak powiedziała kierownik działu zbiorów specjalnych MBP Monika Sobczak-Waliś - była uwieczniona uroczystość sprowadzenia zwłok majora Stefana Waltera do Kalisza w 1936 roku.
„Niestety, żadna z dotąd przeprowadzonych kwerend nie potwierdziła jednoznacznie informacji otrzymanych od właścicielki dokumentu” – wyjaśniła.
Dyrektor MBP w Kaliszu podjął decyzję o powiększeniu zdjęć i wyeksponowaniu ich w centrum miasta. "Tak powstała wystawa pt. Patrząc. To rodzaj artystycznej interwencji, która doskonale rymuje się z czasem refleksji, wynikającej zarówno ze Święta Zmarłych, jak i zbliżającego się Święta Niepodległości” – powiedział.
Dyrektor MBP w Kaliszu podjął decyzję o powiększeniu zdjęć i wyeksponowaniu ich w centrum miasta.
"Tak powstała wystawa pt. Patrząc. To rodzaj artystycznej interwencji, która doskonale rymuje się z czasem refleksji, wynikającej zarówno ze Święta Zmarłych, jak i zbliżającego się Święta Niepodległości” – powiedział.
Na wystawie, która stanęła na Głównym Runku przy ratuszu wykorzystano 20 spośród 56 zdjęć.
Są na nich przedstawiciele instytucji miejskich, stowarzyszeń, korporacji, wojska, młodzież szkolna, a także kaliszanie licznie zgromadzeni w ważnym dla miasta momencie. „Zza ich pleców wprawne oko obserwatora może dostrzec znajome przestrzenie, jak choćby rejon dworca kolejowego. Bez wątpienia wszyscy na kogoś lub na coś czekają” – powiedziała Sobczak-Waliś. (PAP)
autorka: Ewa Bąkowska
bak/ amac/