Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi przygotowało nową wystawę stałą w budynku tzw. Kuźni Romów nazywanej też kuźnią cygańską. Pierwszy transport Romów i Sinti przybył do Litzmannstadt Ghetto 80 lat temu.
5 listopada 1941 roku do wyodrębnionego przez Niemców tzw. obozu cygańskiego na terenie Litzmannstadt Ghetto, gdzie w nieludzkich warunkach przebywali Żydzi, przywieziono pierwszy transport Romów i Sinti. W sumie Niemcy uwięzili tam ponad 5 tys. przedstawicieli tych ludów z pogranicza austriacko-węgierskiego. Wśród nich było 2 tys. 689 dzieci.
"Otwieramy wystawę, która ma ich upamiętnić i oddać im hołd. Naszą rolą jest przekazywać tę pamięć kolejnym pokoleniom. My poprzez tę wystawę chcemy to robić tak, by nie zatrzeć tej historii w pamięci. Ma ona być ona również ostrzeżeniem, by takie tragiczne wydarzenia nigdy się nie powtórzyły” - podkreśliła w piątek wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Obóz cygański istniał prawie trzy miesiące. Wybuchła tam epidemia tyfusu, która zabiła ponad 700 osób. Obawa przed rozprzestrzenieniem się epidemii spowodowały, że władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu.
Na wystawie obejrzeć można m.in. dokumenty i zdjęcia ukazujące niemieckie zbrodnie na Romach i Sinti.
Obóz w okolicach dzisiejszych ulic Głowackiego, Obrońców Westerplatte i Głowackiego w Łodzi, stanowiło zaledwie kilkanaście niewielkich budynków, a stłoczeni w nich Romowie i Sinti cierpieli z braku jedzenia i wody pitnej oraz zimna. Obóz cygański, od pozostałej części Litzmannstadt Ghetto, w którym Niemcy w nieludzkich warunkach przetrzymywali a potem mordowali - na miejscu i w niemieckich obozach śmierci - Żydów, oddzielały podwójne zasieki z drutu kolczastego i głęboka fosa.
Od 5 do 12 stycznia 1942 roku 4,3 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci wywieziono do niemieckiego obozu zagłady położonego w Chełmnie nad Nerem, gdzie Romowie i Sinti zostali zabici gazem w samochodach specjalnie przygotowanych do masowych mordów.
Obóz cygański istniał prawie trzy miesiące. Wybuchła tam epidemia tyfusu, która zabiła ponad 700 osób. Obawa przed rozprzestrzenieniem się epidemii spowodowały, że władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu.
Od 5 do 12 stycznia 1942 roku 4,3 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci wywieziono do niemieckiego obozu zagłady położonego w Chełmnie nad Nerem, gdzie Romowie i Sinti zostali zabici gazem w samochodach specjalnie przygotowanych do masowych mordów. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ pat/