Rosyjska pisarka Ludmiła Pietruszewska poinformowała w sobotę, że w proteście przeciwko próbom likwidacji Stowarzyszenia Memoriał wyrzeka się otrzymanej w 2002 roku Nagrody Państwowej, którą wręczał jej prezydent Władimir Putin.
Na swoim Facebooku Pietruszewska przypomniała, że nagrodę otrzymała za sztukę teatralną poświęconą "tym, którzy nie wrócili z łagrów".
"Zabierają mi teraz Memoriał, pamięć o rozstrzelanych, wrzuconych pod ciężarówki i zagłodzonych, o zmarłych z zimna w ciężarówkach w drodze z łagru do łagru, o zamęczonych torturami na Łubiance i na Kołymie, o pobitych niedawno na ulicach, w samochodach policyjnych i na mili-policji, o siedzących w więzieniach za sfingowane, sfałszowane sprawy karne" - oświadczyła Pietruszewska.
Dodała, że rezygnuje z tytułu laureatki Nagrody Państwowej Federacji Rosyjskiej, bo została jej ona wręczona przez Putina.
Nagroda ta przyznawana jest za osiągnięcia naukowo-techniczne, w sferze literatury i sztuki, a laureaci otrzymują ją z rąk prezydenta Federacji Rosyjskiej podczas oficjalnej uroczystości.
Pietruszewska jest pisarką, autorką prozy, opowiadań dla dzieci, sztuk teatralnych i scenariuszy filmowych. Zadebiutowała w latach 70. XX wieku, ale na skutek cenzury ponownie zaistniała jako pisarka dopiero po 20 latach. W Polsce wydana została jej książka "Jest noc", a jej dramaty ("Do dna", "Nasz skład") wystawiane były na scenach teatralnych w Polsce.
Rosyjska prokuratura generalna zwróciła się w listopadzie br. do Sądu Najwyższego o likwidację Stowarzyszenia Memoriał - zasłużonej organizacji zajmującej się badaniem represji politycznych i obroną praw człowieka. Sąd Najwyższy ma rozpatrzeć pozew 25 listopada.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ tebe/