Przygotowywałem się do produkcji „Diuny” czterdzieści lat - powiedział w czwartek w Toruniu reżyser Denis Villeneuve, gość festiwalu filmowego EnergaCamerimage. Podkreślił, że dla niego historia zawarta w książce będącej pierwowzorem filmu jest jeszcze bardziej aktualna dziś niż w czasach premiery, w 1965 r.
Villeneuve oraz autor zdjęć do "Diuny" Greig Fraser spotkali się z uczestnikami festiwalu w czwartek wieczorem - po projekcji swojego najnowszego filmu. To produkcja science-fiction z tego roku, zrealizowana na podstawie powieści o tym samym tytule, którą napisał w 1965 roku Frank Herbert.
"Byłem niesamowicie podniecony, kiedy dowiedziałem się, że David Lynch postanowił dokonać adaptacji tego dzieła (w 1984 roku - PAP). To wspaniały filmowiec, który działa bodaj od 50 lat. Zawsze był dla mnie idolem, kimś, na kim chciałem się wzorować. Kiedy jednak obejrzałem jego adaptację tej powieści, to zrozumiałem, że tylko częściowo jest ona wierna pierwowzorowi literackiemu. Byłem tylko częściowo usatysfakcjonowany tym filmem. Powiedziałem sobie, że kiedyś sam zrobię swoją wersję, a potem czekałem, czekałem, czekałem" - powiedział w Toruniu kanadyjski reżyser.
Dodał, że kiedy już zaczął pracować w Los Angeles, to często zadawano mu pytanie, o jakim projekcie filmowym by marzył. "Płomień +Diuny+ cały czas jeszcze we mnie płonął. Kluczem musiała być moja gotowość od strony technicznej. Tak naprawdę przygotowywałem się do tej produkcji 40 lat" - mówił Villeneuve.
Autor zdjęć do tego filmu, Greig Fraser, wywołał salwę śmiechu w wypełnionej po brzegi sali CKK Jordanki, gdy stwierdził, że on się przygotowywał do tego wyzwania przez "zaledwie sześć miesięcy".
"Niesamowite jest to, jak Herbert był w stanie przewidzieć zmiany klimatyczne pisząc tę książkę w latach 60. XX wieku. Ta książka jest o wiele bardziej aktualna dziś, niż wtedy, gdy była pisana" - podkreślił Villeneuve.
Operator Fraser podkreślał, jak ważne było dla niego to, aby wygrać odpowiednią kamerę i technologię realizacji obrazu. W końcu stanęło na "hybrydzie" zapisu cyfrowego i taśmy światłoczułej.
"Budując relację z reżyserem w trakcie kręcenia filmu myślę o sobie, jako o osobie, która jest przedłużeniem tego, kim ten reżyser jest. Tak, jeżeli chodzi o świadomość, jak i o podświadomość" - powiedział Fraser.
Reżyser przyznał, że na początku swojej kariery chciał pełnić w filmie każdą rolę. Później - gdy zaczęły się większe produkcje - musiał powierzyć robienie zdjęć innym osobom. "Bardzo to przeżyłem" - wyjaśnił z uśmiechem.
29. edycja Festiwalu EnergaCamerimage zakończy się uroczystą galą w sobotę. W ramach tegorocznego festiwalu, odbywa się dziesięć konkursów m.in. konkursy filmów fabularnych, polskich, wideoklipów, debiutów reżyserskich, operatorskich, seriali, etiud studenckich, a także krótko- i pełnometrażowych filmów dokumentalnych. Wydarzenie swoim honorowym patronatem objął prezydent RP Andrzej Duda. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ aszw/