Swoim świadectwem tamtych wydarzeń mogą być nie tylko świadkami, ale także pomostem pomiędzy tamtymi trudnymi czasami, a tymi, którymi przychodzi nam pisać dzisiaj – powiedział w niedzielę biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej ks. Zbigniew Zieliński podczas mszy w intencji żołnierzy AK.
W niedzielę w Bazylice Mariackiej w Gdańsku biskup Archidiecezji Gdańskiej ks. Zbigniew Zieliński odprawił liturgię w intencji poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy Armii Krajowej. 80 lat temu, podczas II wojny światowej rozkazem Naczelnego Wodza generała Władysława Sikorskiego, przemianowano działający od 1939 roku Związek Walki Zbrojnej na Armię Krajową.
Przed homilią i modlitwą głos zabrał prezes Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej prof. Jerzy Grzywacz. Były żołnierz Armii Krajowej mówił, "że pamięć o działalności Armii Krajowej jest ciągle żywa w naszym społeczeństwie, gdyż to ona pomogła nam w odzyskaniu niepodległości w 1944 i 1945 roku, a także pozwoliła przetrwać straszliwą okupację i to zarówno niemiecką jak i sowiecką".
Profesor przypomniał dzień, w którym została utworzona Armia Krajowa, a także jej liczebność. "Było to ok. 380 tys. żołnierzy mężczyzn i kobiet, bo wiele kobiet było żołnierzami Armii Krajowej. Polskie państwo podziemne w sumie liczyło ok. 700 tys. ludzi. To, że tak liczne było polskie podziemie, pozwoliło nam przetrwać, bo okupacja i terror, jaki był w stosunku do narodu polskiego stworzony, był straszliwy" - mówił.
Biskup pomocniczy Archidiecezji Gdańskiej ks. Zbigniew Zieliński przypomniał losy powstania i działalność Armii Krajowej. "W szczytowym okresie swojego rozwoju w 1944 roku (Armia Krajowa - PAP) osiągnęła stan liczący niespełna 390 tysięcy żołnierzy, w tym ok. 10 tysięcy oficerów. Dla porównania, chociaż dziś mamy stan względnego pokoju, obecnie polskie siły liczą 107 tys. żołnierzy" - powiedział biskup wygłaszając homilię.
"Obchody są okazją do przypomnienia historii Armii Krajowej oraz, co zwłaszcza w przypadku tego środowiska istotne, ich powojennych losów, gdyż często było dużo gorsze, bo zgotowane z rąk pobratymców. Armia Krajowa stała się świętym przybytkiem Wolnej Polski, domem, który przygarniał wszystkich. Przywołujemy tę myśl po to, aby nie tylko oddać hołd historycznej prawdzie, ale by także od tych świadków tamtych wydarzeń uczyć się tego we współczesności" - dodał biskup.
Biskup przypomniał słowa kmdr Romana Rakowskiego, byłego żołnierza Armii Krajowej, wypowiedziane w sobotę na gdańskim cmentarzu Łostowickim. "Wielu ludziom, którzy byli wówczas młodzi wojna zburzyła marzenia i plany, ale utworzona Armia Krajowa stała się emanacją państwa, świętym przybytkiem wolnej Polski, domem, który przygarnął wszystkich. Dlatego ci, którzy tworzyli podstawową warstwę - tę będącą na pierwszej linii, nie kalkulowali. Bez ekonomicznego wyrachowania, bez pytania za ile, szli bo tak trzeba było, bo ponad wszystko była Polska, pisana wielkimi literami" - zacytował.
W trakcie homilii biskup przytoczył słowa roty przysięgi Armii Krajowej. "W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, przysięgam być wierny ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej. Stać nieugięcie na straży jej honoru, o wyzwolenie z niewoli walczyć ze wszystkich sił aż do ofiary mego życia" - powiedział.
Biskup Zieliński przypomniał zebranym niełatwą historię żołnierzy Armii Krajowej po zakończeniu wojny. "Byli prześladowani przez władze komunistyczne, byli aresztowani przez ministerstwo bezpieczeństwa publicznego, więzieni i mordowani. Od początku okresu stalinowskiego władze realizowały strategię walki z pamięcią o Armii Krajowej. Do końca PRL żołnierze AK byli inwigilowani przez służby bezpieczeństwa" - powiedział biskup.
Zwrócił również uwagę, że żołnierze Armii Krajowej "swoim świadectwem tamtych wydarzeń mogą być nie tylko świadkami, pomostem pomiędzy tamtymi trudnymi czasami, a tymi którymi przychodzi nam dzisiaj pisać". "Są także okazją do wierności autentycznemu duchowi, który sprowokował istnienie Armii Krajowej i trwał w sercach żołnierzy i trwa po dzień dzisiejszy" - zauważył.
"Drodzy kombatanci jesteście dla nas cennym przykładem, który pozwala rozróżniać spokój od świętego spokoju, który szybko się kończy. To zadanie spoczywa na nas. Liczymy na wasze wsparcie. Tym bardziej, że badania wśród młodych Polaków pokazują, że wielu z nich nie ma otwartej chęci do takiej ofiary na rzecz ojczyzny" - zaznaczył.
Biskup podkreślił również znaczenie Bazyliki Mariackiej, miejsca, w którym odbywała się niedzielna msza święta. "Bazylika w trudnych czasach komunizmu była jedynym schronieniem dla środowisk nie tylko akowskich. Działo się tak za sprawą ks. Józefa Zator-Przytockiego oraz ks. infułata Stanisława Bogdanowicza" - kontynuował.
Na zakończenie nabożeństwa odsłonięto tablicę ku czci poległych i zmarłych żołnierzy wszystkich formacji Armii Krajowej. Po mszy złożono kwiaty przed grobem prezydenta Pawła Adamowicza oraz w krypcie Kapłanów Gdańskich przy grobie ks. Józefa Zator-Przytockiego i ks. infułata Stanisława Bogdanowicza. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ mmu/