Kapituła Nagrody Orła Jana Karskiego podjęła decyzję o przyznaniu „za bohaterską obronę Ukrainy i wartości moralnych cywilizacji Zachodu, którym ten najwyraźniej nie jest w stanie dziś sprostać” wyróżnienia prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.
Kapituła wskazała w piątkowym komunikacie, że "kwestia tragedii na Ukrainie ulega postępującej relatywizacji i braku jasnej postawy wobec tragedii narodu niszczonego w środku Europy".
"Uważajmy, aby grzech zaniedbania wobec Ukrainy i dzielnego narodu nie musiał nas prześladować, tak jak grzech zaniedbania wobec Holokaustu" – powiedział członek Kapituły rabin prof. Abraham Skórka.
Jak oceniono, ma rację Zełenski, kiedy "w rozpaczy woła, że Ukraina pozostawiona została sama sobie". "Gdyby Jan Karski żył, zapewne powtórzyłby to samo, co w przypadku rzezi bałkańskich, których społeczność międzynarodowa nie powstrzymała. Konferencja w Baden-Baden, a rezultat żaden-żaden. Być może powtórzyłby swoje słowa z Międzynarodowej Konferencji Wyzwolicieli Obozów Koncentracyjnych, w październiku 1981 roku, kiedy mówił o postawie świata wobec zbrodni Holokaustu: +Moja wiara każe mi mówić, że ludzkość popełniła drugi grzech pierworodny, dopuszczając do Zagłady. Z nakazu lub zaniedbania, z samonarzuconej niewiedzy czy nieczułości, z egoizmu czy hipokryzji albo z zimnego wyrachowania. Ten grzech będzie prześladował ludzkość do końca świata. Prześladuje i mnie. Chcę, by tak zostało+" – powiedział wówczas Karski.
W komunikacie Kapituły Nagrody zasugerowano, że "może warto, aby liderzy wolnego świata je sobie posłuchali nim po raz kolejny zgromią werbalnie Putina".
"Uważajmy, aby grzech zaniedbania wobec Ukrainy i dzielnego narodu nie musiał nas prześladować, tak jak grzech zaniedbania wobec Holokaustu" – powiedział członek Kapituły rabin prof. Abraham Skórka, bliski przyjaciel papieża Franciszka.
Ocenił, że "duch Baden-Baden krąży znów nad światem". "Wołodymyrowi Zełenskiemu – salutujemy" - podkreślił. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ dki/