Na wystawie otwartej w poniedziałek w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II w Warszawie sześciu fotoreporterów zaprezentowało najciekawsze momenty XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Autorami zdjęć są: Grzegorz Momot (Polska Agencja Prasowa), Tomasz Markowski ("Przegląd Sportowy"), Andrzej Banaś (Polska Press) Robert Hajduk i Szymon Sikora - obaj "Magazyn Olimpijski" oraz jedyna kobieta w tym gronie Aleksandra Szmigiel, która wykonywała zdjęcia dla agencji Reutersa.
"Dziękują Państwu za olimpijską pracę, pracujecie dla sportu i ta działalność jest bardzo dobrze odbierana. Odczuwamy niedosyt z powodu zdobycia przez biało-czerwonych w pekińskich igrzyskach tylko jednego medalu olimpijskiego. Jest niedosyt, ale towarzyszy mu ambicja powrotu do tradycji zdobywania przez Polaków medali zimowych igrzysk olimpijskich. Te 38 zdjęć przedstawia sportowców i areny rywalizacji, którą mamy już za sobą" - powiedział sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński.
Na wystawę przybyli olimpijczycy, fotoreporterzy, a wśród nich prace młodszych kolegów oglądał ich starszy kolega, 80-letni Janusz Szewiński.
Autorzy opowiadali o przeżyciach związanych z podróżą i pobytem na tych igrzyskach, które siłą rzeczy musiały być poddane reżimowi sanitarnemu z powodu pandemii COVID-19.
"Rzeczywistość zmusiła mnie do zapoznania się z dwoma chiński słowami "tu" oraz "to". Jak się okazywało zawsze znajomość popłacała" - relacjonował Szymon Sikora, który jest organizatorem takich wystaw od czasu rywalizacji w Turynie w 2006 roku.
"To były moje ósme igrzyska. W 2008 roku, także w Pekinie, były one rewelacyjne pod każdym względem - logistyki, emocji i obiektów. Teraz ślad na nich odcisnęła pandemia. "Bańka" była bardzo skuteczna. Widziałem sporo dobrych rzeczy. Najbardziej rzucało się w oczy, że pojęcie kosztów nie istniało dla organizatorów igrzysk" - opowiadał zastępca redaktora naczelnego "Przeglądu Sportowego" Kamil Wolnicki.
"W czasie igrzysk schudłam cztery kilogramy. W Pekinie brakowało mi Pekinu. Najlepszą kaczkę po pekińsku, jak się okazało, można zjeść w Warszawie. Podobały mi się roboty w restauracjach. Chciałabym mieć takiego w domu" - to wrażenia Aleksandry Szmigiel.
Na kłopoty z dojazdem na obiekty igrzysk narzekał Robert Hajduk.
Z kolei Andrzej Banaś chwalił architekturę obiektów. Oval Arena oświetlona w nocy wygląda fantastycznie. Korzystając z głosu przestrzegał przyszłych dziennikarzy i fotoreporterów udających się na igrzyskach - weźcie ze sobą dwa laptopy, zawsze może zdarzyć się coś nieoczekiwanego.
Wrażeniami z Igrzysk Paraolimpijskich w Pekinie podzielili się natomiast Adam Nurkiewicz oraz Bartłomiej Zborowski.
38 wielkoformatowych fotografii można oglądać do 30 maja.(PAP)
jej/ cegl/