150 lat temu, 4 czerwca 1872 r., zmarł Stanisław Moniuszko. Pogrzeb kompozytora, w którego twórczości dominowała tematyka narodowa, stał się patriotyczną manifestacją, w której udział wzięło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Stanisław Moniuszko urodził się 5 maja 1819 r. w majątku Ubiel koło Mińska, w polskiej rodzinie szlacheckiej o patriotycznych tradycjach, jego ojciec Czesław uczestniczył w kampanii napoleońskiej. To właśnie w Ubielu jako dziecko zetknął się ze sztuką sceniczną. Brał udział w amatorskich przedstawieniach.
Do historii Moniuszko przeszedł jako ojciec polskiej opery narodowej. Do oper narodowych zaliczane są "Straszny dwór", "Hrabina", "Verbum nobile" (Szlacheckie słowo) oraz "Flis". Jego dojrzałą twórczość operową o tematyce narodowej otwiera "Halka" do libretta Włodzimierza Wolskiego, skomponowana w latach 1846-1847. Pierwszy raz została wystawiona w Wilnie w 1848 r., dopatrywano się wówczas w niej nawiązań do buntów chłopów, które nie mogły być pokazane w tym dziele wprost ze względu na cenzurę.
Wpływ tego widać w jego wczesnych utworach dramatycznych, m.in. "Nocleg w Apeninach", "Ideał", "Loteria". "Nawiązywał w nich do uprawianych w Polsce od końca XVIII wieku wodewilów, komediooper i sing-spielu, w których muzyka ograniczała się w zasadzie do uwertury oraz kilku ustępów solowych i chóralnych" - napisała Małgorzata Kowalska, autorka "ABC historii muzyki".
Do historii Moniuszko przeszedł jako ojciec polskiej opery narodowej. Do oper narodowych zaliczane są "Straszny dwór", "Hrabina", "Verbum nobile" (Szlacheckie słowo) oraz "Flis". Jego dojrzałą twórczość operową o tematyce narodowej otwiera "Halka" do libretta Włodzimierza Wolskiego, skomponowana w latach 1846-1847. Pierwszy raz została wystawiona w Wilnie w 1848 r., dopatrywano się wówczas w niej nawiązań do buntów chłopów, które nie mogły być pokazane w tym dziele wprost ze względu na cenzurę. 10 lat później kompozytor zaprezentował dłuższą, bo czteroaktową, wersję "Halki" w Warszawie, dodał m.in. poloneza, tańce góralskie i najsłynniejsze arie, Jontka - "Szumią jodły na gór szczycie" i Halki - "Gdybym rannym słonkiem". Dopiero ta wersja, którą pokazał 1 stycznia 1858 r. w Teatrze Wielkim, przyniosła mu wielki sukces.
Wystawienie czteroaktowej wersji "Halki" zostało docenione przez dyrektora teatrów rządowych. Moniuszko otrzymał nominację na stanowisko dyrygenta i dyrektora opery w warszawskim Teatrze Wielkim. Pozwoliło mu to na coroczne wystawianie premier swoich dzieł. W 1858 r. przygotował "Flisa", w 1860 wystawił "Hrabinę", a w 1861 r. "Verbum nobile".
Dyrygent, założyciel Europy Galante Fabio Biondi, uważa, że "Halka" to nie tylko opera, ale też projekt, który miał walczyć z różnicami społecznymi między biednymi a bogatymi warstwami społeczeństwa.
Bohaterowie w operach Moniuszki reprezentują określone warstwy społeczne, zwłaszcza szlachty i ludu, a tematyką są polskie obyczaje, konflikty i problemy społeczne. W warstwie muzycznej kompozytor zawarł cytaty z melodii ludowych oraz rytmy tańców narodowych: mazura, krakowiaka i poloneza. Dyrygent, założyciel Europy Galante Fabio Biondi, uważa, że "Halka" to nie tylko opera, ale też projekt, który miał walczyć z różnicami społecznymi między biednymi a bogatymi warstwami społeczeństwa. "Jest to więc według mnie opera polityczna. Można powiedzieć, że są w niej trzy języki. Mamy więc język polskiej muzyki - tańce ludowe, np. mazurek. Po drugie, w libretcie użyto starodawnego języka dla bohaterów z wyższych sfer oraz ówczesnego języka potocznego dla Halki i pozostałych przedstawicieli biednej części społeczeństwa. Tematyka jest bardzo nowoczesna jak na tamte czasy. Temat różnic społecznych był bardzo ważny w Polsce w XIX w. i nadal jest aktualny" - ocenił Biondi w wywiadzie udzielonym PAP przy okazji wykonania "Halki" na instrumentach z epoki ze swoim zespołem, na festiwalu Chopin i jego Europa w 2018 r.
W 1865 r. odbyła się premiera "Strasznego dworu". Na stronie Teatru Wielkiego-Opery Narodowej czytamy, że "coraz bardziej gęstniejąca atmosfera przed wybuchem powstania styczniowego w Warszawie opóźniła premierę kolejnej opery", z kolei zdaniem Małgorzaty Kowalskiej, autorki "ABC historii muzyki", czteroaktowa opera "Straszny dwór" była bezpośrednią reakcją na wypadki powstania styczniowego w 1863 r. "Moniuszko zarzucił w niej ideę dramatu na scenie na rzecz dzieła +ku pokrzepieniu serc+". W przedstawianiu szczegółów obyczajowych istnieje wiele analogii pomiędzy +Strasznym dworem+ a +Panem Tadeuszem+ Mickiewicza. W jej opinii w operze "Straszny dwór" "najsilniej zaznaczył się akcent patriotyczny — idea gotowości do walki i do poniesienia ofiar w obronie ojczyzny".
"Opery Moniuszki cieszyły się dużym uznaniem, popularnością i budziły żywe zainteresowanie polskiego społeczeństwa. Powstawały w trudnym dla Polski okresie i poprzez swoją tematykę i kształt muzyczny stawały się rodzajem patriotycznych manifestacji. W tych smutnych dla narodu chwilach społeczeństwo lgnęło całym sercem do wszystkiego, co przypominało dawne, dobre czasy. W operowej twórczości Moniuszki zmienił się charakter ważnych elementów sztuki narodowej: pieśni i tańca. Pieśń nasycona została dużą siłą wyrazu dramatycznego, a taniec stracił charakter dekoracji samej w sobie i został przez kompozytora całkowicie wpleciony w rozwój akcji scenicznej" - napisała Kowalska.
W operach Moniuszki widać wpływ pieśni, arie mają niejednokrotnie charakter pieśniowy. Oprócz oper kompozytor zasłynął jako twórca "Śpiewnika domowego". O pierwszym zeszycie "Śpiewnika" pisał w 1842 r. w "Tygodniku Petersburskim", że "co jest narodowe, krajowe, miejscowe, co jest echem dziecinnych naszych przypomnień nigdy mieszkańcom ziemi, na której się urodzili i wzrośli, podobać się nie przestanie". "W Petersburgu ubocznie tylko szukał wówczas posady - przede wszystkim zabiegał właśnie o pozwolenie na druk +Śpiewnika+, pierwszego z kolejnych dwunastu zbiorów pieśni. Cenzura wileńska miała tu pewne wątpliwości. Wprawdzie teksty niczego podejrzanego nie zawierały, ale nazwiska niektórych autorów budziły niepokój: nieprawomyślny i antyrosyjski emigrant Mickiewicz, były zesłaniec Jan Czeczot... Petersburskie urzędy okazały się wszakże łaskawe i +Śpiewnik domowy+ numer jeden ujrzał światło dzienne. Na wszelki wypadek niektóre wiersze... pozbawiono adnotacji o twórcach" - napisał Jacek Kowalski w książce "Straszny dwór. Czyli sarmackie korzenie niepodległości".
Zdaniem muzykolog Agnieszki Topolskiej, autorki "Zupełnie innej książce o Moniuszce", "epitet +domowy+ odnośnie do śpiewników został użyty w celu zmylenia cenzury w czasie zaborów, a faktycznie chodziło o pieśni polskie. "I przez określenie +domowy+ w tytule śpiewnika Moniuszko kojarzył się z tradycją muzykowania w domu, prywatnie, nieprofesjonalnie. A pieśni stanowią repertuar dla wytrawnych śpiewaków, a nie dla amatorów domowego muzykowania" - tłumaczyła w jednym z wywiadów udzielonych PAP.
Zdaniem muzykolog Agnieszki Topolskiej, autorki "Zupełnie innej książce o Moniuszce", "epitet +domowy+ odnośnie do śpiewników został użyty w celu zmylenia cenzury w czasie zaborów, a faktycznie chodziło o pieśni polskie. "I przez określenie +domowy+ w tytule śpiewnika Moniuszko kojarzył się z tradycją muzykowania w domu, prywatnie, nieprofesjonalnie. A pieśni stanowią repertuar dla wytrawnych śpiewaków, a nie dla amatorów domowego muzykowania" - tłumaczyła w jednym z wywiadów udzielonych PAP.
Inne znane dzieła Moniuszki to cztery "Litanie ostrobramskie" (1843-1855), "Widma" (do tekstu II części "Dziadów" Adama Mickiewicza) (ok. 1852), "Sonety krymskie" (do tekstu wybranych 8 sonetów Mickiewicza) (1867), Uwertura "Bajka" (1848).
Stanisław Moniuszko zmarł w Warszawie 4 czerwca 1872 r. na atak serca. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim. Jego pogrzeb stał się manifestacją narodową. Msza żałobna odbyła się 7 czerwca w kościele św. Krzyża. Po mszy trumnę niósł prezes dyrekcji warszawskich teatrów rządowych Sergiusz Muchanow, a następnie pracownicy teatru. Żałobnicy szli Krakowskim Przedmieściem i ulicą Senatorską, przed gmachem Teatru Wielkiego wykonano marsz żałobny z wplecionymi motywami z "Halki". Później trumnę niesiono ulicami Bielańską i Nalewki na cmentarz. Tam przemawiał pisarz i przyjaciel Moniuszki Jan Chęciński, autor m.in. libretta do "Strasznego dworu".
Trwający cztery godziny przemarsz zgromadził ok. 80 tys. Polaków. Jak pisał dziennikarz czasopisma "Kłosy", "o godzinie w pół do pierwszej, ruszył pochód żałobny. Na czele postępowały sieroty i starcy Towarzystwa Dobroczynności, którego członkiem był zmarły; dalej szli uczniowie szkół publicznych z wieńcem kwiatów, po nich uczniowie i uczennice Instytutu Muzycznego, poprzedzani przez członków Rady zarządzającej i profesorów Instytutu. Za tymi szła orkiestra Lignicka pod dyrekcją Bilsego, wykonywając marsz żałobny Szopena w układzie na instrumenta dęte" (cytat ze strony moniuszko200.pl). (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ skp/