Muzeum Narodowe Polskie na zamku w szwajcarskim Rapperswilu przez ponad 150 lat istnienia przechodziło niezwykłe koleje losu. Było centrum polskiego życia naukowego i społecznego na emigracji, później miejscem pamięci Tadeusza Kościuszki. Po II wojnie miało nawet się stać ośrodkiem sowieckiej propagandy, do czego szczęśliwie nie doszło. Odrodziło się w 1975, a po 1989 r. ponownie współpracowało z Polską. Od 2008 r. było zagrożone likwidacją przez lokalne szwajcarskie władze. W ratowanie Muzeum polskie państwo angażowało się od kilku lat.
Od początku XIX wieku Szwajcaria przyciągała polskich emigrantów politycznych. Ten kraj wybrał m.in. Tadeusz Kościuszko. W kolejnych latach neutralna republika była przystanią dla przedstawicieli Wielkiej Emigracji. Wśród nich m.in. Adama Mickiewicza, który odwiedził także Rapperswil, miasteczko położone na malowniczym półwyspie Jeziora Zuryskiego, nazywane przez miejscowych „miastem róż”. Podczas swojego pobytu poeta ołówkiem szkicował tamtejsze krajobrazy, bo, jak stwierdził, „słowem urody Rapperswilu opowiedzieć się nie da”.
Dwie dekady później, w czasie Powstania Styczniowego, do Szwajcarii przybył Władysław Ewaryst Broel-Plater. Ten przedstawiciel wybitnego litewskiego rodu arystokratycznego od ponad trzydziestu lat angażował się w działalność niepodległościową. Był blisko związany z najważniejszym ośrodkiem polskiej emigracji – Hôtelem Lambert księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Stopniowo ich drogi polityczne jednak rozchodziły się. Po wybuchu Powstania Styczniowego przybył do Szwajcarii. Organizował przerzut polskich ochotników do walczącego Królestwa Polskiego. Założył również Komitet Pomocy Polakom w Zurychu. Wydawał też niemieckojęzyczne czasopismo „Der Weisse Adler”, które miało przekonać niemiecką opinię publiczną do idei niepodległej Polski. W następnych latach podejmował kolejne inicjatywy mające jednoczyć przeciwników Imperium Rosyjskiego „od Sztokholmu po Stambuł”.
W 1868 r. w Rapperswilu wzniósł kolumnę upamiętniającą stulecie Konfederacji Barskiej. Jej odsłonięcie było okazją do spotkania polskich emigrantów oraz przyjaciół sprawy polskiej. Dwa lata później Broel-Plater przeniósł pomnik, nazywany Kolumną Wolności, na dziedziniec górującego nad miastem zniszczonego zamku. Ruina przeszła w jego władanie dzięki umowie zawartej z władzami kantonu Sankt Gallen, które zgodziły się na dzierżawę na 99 lat za niewielki czynsz w kwocie 100 franków. W zamian polski arystokrata miał odbudować zamek. Broel-Plater wykorzystując swoje szerokie koneksje, wezwał do zebrania „narodowych pamiątek”, dla których zamek miał stać się nowym domem. W liście do pisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego podkreślał również, że Szwajcarzy często upominają się u niego o dostęp do „znakomitych utworów artystów polskich, przedstawiających narodowy przedmiot z różnych broszur i książek historycznej treści, głównie zajmujących się epoką stu lat ostatnich, kart geograficznych polskich, rycin itp.” Kraszewski był tym, który dał początek kolekcji listów Kościuszki w zbiorach Muzeum; ofiarował też liczne dokumenty, m.in. władz Powstania Styczniowego.
W 1869 r. w akcie fundacyjnym Broel-Plater napisał: „Muzeum, będąc obrazem Polski pod względem historycznym, naukowym, literackim i artystycznym, odda znakomitą przysługę sprawie polskiej i stanie się instytucją użyteczną wielkiemu dziełu oświaty i wolności ludów”. Podobne deklaracje pojawiły się podczas bankietu uświetniającego otwarcie Muzeum 23 października 1870 r. w zuryskim hotelu „Pod Łabędziami”. „Torujemy drogę do wolności i niepodległości przez oświatę i uszanowanie praw człowieka, a obudziwszy w milionach ludzi uczucie godności i miłości ojczyzny, znajdziemy gotową armię do pokonania wroga”.
Broel-Plater od początku zakładał, że kolekcja „polskich starożytności” będzie tylko jedną z form propagowania sprawy polskiej. Widział w Rapperswilu nowe centrum polskiej emigracji, które mogłoby być porównywane z Hotelem Lambert. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych założyciel myślał nawet o stworzeniu w Szwajcarii swego rodzaju rządu emigracyjnego. W 1881 r. przy Muzeum uruchomiono tzw. Komitet Polemiczny dla prostowania nieprawdziwych wiadomości o Polsce, rozsiewanych przez prasę zachodnią, oraz fundusz pomocy księżom katolickim deportowanym w głąb Rosji. Równocześnie dzięki ogromnemu zapisowi Krystyna hr. Ostrowskiego zaczęła działać Komisja Pomocy Naukowej dla młodzieży polskiej kształcącej się w Szwajcarii. Na miarę rządu na emigracji był także powstały w 1881 r. Zarząd Muzeum. W jego skład weszli m.in. Agaton Giller, Józef Ignacy Kraszewski, Henryk Bukowski i hrabia Władysław Tarnowski. Zgodnie ze statutem Muzeum celem zarządu miało być utwierdzenie „w umysłach rodaków pojęć prawa narodu polskiego do wolnego i niepodległego bytu”.
Odrodzenie Polski miało być dla Broel-Platera tylko pierwszym krokiem do przebudowy całego porządku politycznego Europy Środkowej. W jego koncepcjach politycznych pojawiała się idea współpracy narodów słowiańskich i innych nacji nieposiadających własnych państw. Działacz planował nawet założenie w Rapperswilu Wyższej Szkoły Słowiańskiej, przyciągającej młodych bojowników o niepodległość.
W kolejnych latach na liście licznych darczyńców znaleźli się m.in. Napoleon III, rządy Francji, Szwajcarii i USA, a także Muzeum Germańskie w Norymberdze. Niestety, kondycja finansowa Muzeum w Rapperswilu była fatalna. Śmierć hr. Platera w 1889 r. (pochowany został na dziedzińcu zamku) mogła oznaczać likwidację tej instytucji. Udało się ją uratować dzięki zaangażowaniu garstki emigrantów oraz zapisowi testamentowemu hr. Krystyny Ostrowskiej. Nowym dyrektorem Muzeum został płk Józef Gałęzowski, członek rządu Romualda Traugutta. Pod jego nadzorem Muzeum nie miało już jednak tak wielkich ambicji, jak w czasach Broel-Platera. Jego misją pozostała pomoc emigrantom. W latach 1892–1896 w Rapperswilu przebywał Stefan Żeromski, który wyjechał do Szwajcarii na leczenie gruźlicy. W tym czasie opracował pierwszy katalog biblioteki, która wówczas liczyła ponad 35 tys. woluminów, oraz stworzył bibliografię starych druków. Na zamku powstały nowele i opowiadania Żeromskiego, m.in. „Siłaczka”, „Doktor Piotr”, „Rozdzióbią nas kruki, wrony…”. Podczas pracy w muzealnej bibliotece pisarz zgromadził też źródła, które posłużyły mu do odmalowania historycznego tła „Popiołów”.
Żeromski miał również swój wkład w organizację w Rapperswilu mauzoleum serca Tadeusza Kościuszki. W 1894 r. mijało sto lat od wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej. Aby uświetnić obchody tej rocznicy, Muzeum w Rapperswilu postanowiło pozyskać tę relikwię i stworzyć na zamku Mauzoleum Pamięci Naczelnika Powstania. Po wsparciu tej idei przez Giuseppe Verdiego w 1895 r. Muzeum otrzymało serce Kościuszki w darze od córek Emilii z Zeltnerów. Dwa lata później otwarto Mauzoleum.
Z Rapperswilem związany blisko był także popularny pisarz Zygmunt Miłkowski ps. Teodor Tomasz Jeż. Pod koniec lat osiemdziesiątych miejsce stało się jednym z ośrodków powstającej z jego inicjatywy Ligi Polskiej, kuźni kadr dla przyszłego ruchu narodowo-demokratycznego. Kształtujące się wówczas podziały polityczne zepchnęły dawne idee Broel-Platera w cień. Miłkowski do końca życia wspierał Muzeum. Był przeciwnikiem jego przeniesienia do Lwowa. Był również patronem zawiązanego z inicjatywy Żeromskiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum i Biblioteki w Rapperswilu. W tym czasie pojawiły się głosy, że Muzeum musi zachować dystans w kontaktach ze stronnictwami politycznymi, głównie z działającymi w Szwajcarii politykami endecji. W latach poprzedzających I wojnę światową środowisko rapperswilskie skupiło się na obchodach 50. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Po wybuchu wojny ograniczona działalność Muzeum była pilnie śledzona przez władze Szwajcarii, dbającej o zachowanie neutralności.
W 1921 r. zbiory przeszły na własność państwa polskiego. Sejm Ustawodawczy w specjalnej uchwale wyraził wdzięczność narodowi szwajcarskiemu za przechowanie polskich zbiorów narodowych. W październiku 1927 r., zgodnie z testamentem Platera, Sejm podjął decyzję o powrocie kolekcji do kraju. Muzeum zostało zlikwidowane, a zbiory i eksponaty przejęły Muzeum Narodowe i Biblioteka Narodowa. W trzynastu wagonach towarowych (i jednym osobowym) – oprócz dzieł sztuki i rzemiosła artystycznego – znajdowało się 92 tys. książek i 27 tys. manuskryptów, które stanowiły zalążek Biblioteki Narodowej. Rapperswilskie zbiory w chwili przewiezienia do Warszawy obejmowały także 23 tys. sztychów i rycin, 1,4 tys. map i atlasów, przeszło 1 tys. druków i rękopisów nutowych oraz ok. 10 tys. fotografii. Uwieńczeniem przenosin był powrót do kraju serca Tadeusza Kościuszki. Niestety większość zbiorów rapperswilskich uległo zagładzie w latach II wojny światowej.
Pusty zamek rapperswilski zgodnie z umową pozostawał we władaniu Polski. Rapperswil wystąpił nawet o zwrot zamku miastu. Dzięki zabiegom Polski udało się tego uniknąć, a w Sejmie RP i Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozpoczęły się dyskusje na temat przyszłości polskiej placówki. Wreszcie postanowiono, że opustoszały zamek wypełnią zbiory polskiej ekspozycji z Wystawy Światowej w Brukseli w 1935 r. „Drugi Rapperswil” stał się w ten sposób muzeum polskiej sztuki współczesnej.
Po wojnie władze komunistyczne pragnęły przemienić Muzeum w ośrodek sowieckiej propagandy. W reakcji na plany komunistów miejscowe władze w 1949 r. wypowiedziały dzierżawę zamku, a sąd federalny w 1951 r. potwierdził prawidłowość wymówienia. Muzeum zamknięto, a zbiory tzw. drugiego Rapperswilu wyjechały do Polski i zostały włączone do kolekcji wielu muzeów i archiwów.
Tak zwane Trzecie Muzeum Rapperswilskie powstało w 1975 r. wysiłkiem polskiej emigracji. Zawdzięczamy je polsko-szwajcarskiemu Towarzystwu Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, które od momentu ponownego otwarcia szwajcarskiej placówki zaczęło gromadzić eksponaty związane z polską historią, kulturą, nauką i sztuką. Po 1989 r. Muzeum w Rapperswilu rozpoczęło współpracę z Polską. Dzięki wymianie z Zamkiem Królewskim i Muzeum Narodowym w Warszawie, a także dzięki ofiarności Polonii w stałej ekspozycji Zamku znajdują się m.in. obrazy Leona Wyczółkowskiego, Józefa Chełmońskiego, Teodora Axentowicza, Wojciecha Kossaka, Jacka Malczewskiego, Józefa Brandta, Olgi Boznańskiej, Juliana Fałata. Wśród pamiątek historycznych najbardziej popularne są medalion z włosami Tadeusza Kościuszki oraz jego zegarek, fotel Henryka Sienkiewicza i klawiatura do ćwiczeń Ignacego Jana Paderewskiego. Na zamku organizowano również konferencje naukowe i spotkania poświęcone polskiej historii.
Od 2008 r. Muzeum w Rapperswilu było zagrożone. Władze lokalne dążyły do usunięcia Muzeum Polskiego z jego historycznej siedziby. Stowarzyszenie „Pro Schloss” chciało przenieść na zamek siedzibę miejskiego muzeum. Pojawiały się także pomysły komercyjnego wykorzystania zamku.
W ratowanie Muzeum zaangażowało się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2016 r. Rapperswil odwiedził prezydent RP Andrzej Duda. Zadeklarował wsparcie dla Muzeum i podkreślił konieczność jego zachowania w dotychczasowym miejscu. W 2019 r. ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch stwierdził, że mimo wysiłków polskich dyplomatów lokalne władze dążą do zamknięcia Muzeum i przejęcia jego siedziby. Sprawa pojawiła się podczas wizyty prezydenta Konfederacji Szwajcarskiej Ueli Maurera w Polsce, zorganizowanej z okazji setnej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych. Przywódca Szwajcarii zaznaczył, że rząd nie może ingerować w działania samorządu, ale chciałby, aby znaleziono kompromisowe rozwiązanie. Na 2020 r. planowano rozpoczęcie remontu zamku, który miałby zakończyć istnienie Muzeum na zamku rapperswilskim. Założenia tego nie zrealizowano. 25 października 2020 r. na zamku odbyły się uroczyste obchody 150. rocznicy powstania Muzeum z udziałem ambasador RP Iwony Kozłowskiej i przedstawicieli szwajcarskiej Polonii, m.in. Marka Wieruszewskiego, prezesa Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, oraz władz miasta.
List na uroczystości 150. rocznicy wystosował minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. Wyraził nadzieję, że nadchodzące lata zapiszą piękne karty w historii Muzeum Polskiego w Szwajcarii. „Można powiedzieć, że uroczystości jubileuszowe to nie czas i nie miejsce, by mówić o rzeczach trudnych. Nie sposób jednak nie wspomnieć w tym dniu o tym, co zdaje się nieuchronne, czyli o konieczności przeniesienia zbiorów Muzeum poza mury rapperswilskiego zamku. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudny jest to czas dla dyrekcji Muzeum, jego przyjaciół, darczyńców i wszystkich osób zaangażowanych w ochronę tej części polskiego dziedzictwa, która na przestrzeni piętnastu dziesięcioleci właśnie w Rapperswilu znalazła bezpieczną przystań. Pragnę zapewnić o mojej nieustającej woli współpracy oraz wsparcia dla inicjatyw Muzeum” – napisał prof. Gliński.
5 lutego 2022 r. Muzeum Polskie w Rapperswilu odwiedził prezes IPN dr Karol Nawrocki. „Aby zachować polskie dziedzictwo, musimy dbać o naszą kulturową spuściznę także poza granicami Polski. […] Przyłączamy się do apelu o to, aby to muzeum uratować. Jesteśmy gotowi do wszelkich działań, aby ten wyraźny ślad pamięci polskości w Szwajcarii nie zginął” – zaznaczył dr Nawrocki. Przy okazji wizyty prezesa IPN przypomniano również, że w 2013 r. zostało podpisane porozumienie o współpracy między Instytutem Pamięci Narodowej a Muzeum w Rapperswilu (w 2015 r. Muzeum zostało laureatem Nagrody Kustosz Pamięci Narodowej). W ramach tej współpracy, polegającej m.in. na digitalizacji zasobów archiwalnych Muzeum, pozyskano dokumenty stanowiące spuściznę m.in. Jerzego Stempowskiego, gen. Bronisława Prugara-Ketlinga i Józefa Mackiewicza.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp/