Msza, na której wystawiony był obraz Matki Boskiej z Kozowej na Podolu, wystawa kopii wizerunków kresowych Madonn i biesiada odbyły się w niedzielę w Wójcicach pod Nysą w ramach obchodów III Opolskich Dni Madonn Kresowych.
Dni Madonn Kresowych zainicjowane zostały w Wójcicach trzy lata temu. Mieszkańcy wsi, do której po wojnie trafili mieszkańcy Łopatynia na Kresach Wschodnich, postanowili podczas organizowanej rokrocznie uroczystości pokazywać przywiezione przez przesiedleńców z rodzinnych stron obrazy, przypominając przy okazji o trudnych losach swoich i przodków.
W wójcickim kościele pw. św. Andrzeja Apostoła znajduje się przywieziony po II wojnie światowej obraz Matki Bożej Łopatyńskiej i to on był tematem pierwszych Dni Madonn. W ub. roku prezentowany był natomiast wizerunek Matki Bożej Horodeńskiej przywieziony na Opolszczyznę w 1946 roku do Kępnicy, a w tym roku – obraz Matki Boskiej z Kozowej, który znajduje się w kościele w Nowym Lesie w gm. Głuchołazy w woj. opolskim.
Ks. Grzegorz Kopij, który w niedzielę opowiadał po mszy o historii położonej na Podolu Kozowej i pochodzącego z niej obrazu, powiedział, że obraz namalował nieznany autor jako kopię ikony Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, której oryginał znajduje się w Rzymie. Obraz powstał na pocz. XX w., do 1946 roku znajdował się w nieistniejącej już świątyni w Kozowej, a od 1949 r. jest w kościele św. Jadwigi Śląskiej w Nowym Lesie.
Po mszy w Wójcicach można było obejrzeć niewielką wystawę reprodukcji innych przywiezionych z Kresów obrazów maryjnych. Według cytowanego na wystawie dra Tadeusza Kukiza do Polski przywieziono z Kresów ok. 200 wizerunków Madonn.
„My na Opolszczyźnie wiemy o siedemnastu z nich i będziemy je kolejno prezentować na kolejnych odsłonach Dni Madonn Kresowych” – zapowiedziała jedna z organizatorek kresowych spotkań w Wójcicach Anna Ludwa.
Obrazy trafiły w granice obecnej Polski, wraz z Kresowianami, którzy opuszczając rodzinne strony zabierali skromny dobytek i to co było dla nich najcenniejsze – wizerunki Matki Boskiej.
Niedzielne spotkanie Kresowian jak zwykle było okazją do wspomnień i wzruszeń. Mieszkanka Nysy Anna Smyk w Opolskich Dniach Madonn Kresowych wzięła udział po raz pierwszy. Jako 6-latka trafiła do Małopolski wraz z rodziną z Opłucka k. Łopatynia. W niedzielę nie mogła powstrzymać łez wzruszenia, gdy w kościele zaśpiewał chór z Kędzierzyna Koźla "Echo Kresów".
"Wróciły obrazy z dzieciństwa – rodzinnego domu, tamtych ziem, kwiatów" – powiedziała w rozmowie z PAP.
Obecny na niedzielnych uroczystościach marszałek woj. opolskiego Józef Sebesta podkreślił, że jednym z największych bogactw Opolszczyzny jest jej wielokulturowość: - "Tak różnorodną kulturą nie może się chyba pochwalić żaden inny region". (PAP)
kat/ kot/