Prof. Zbigniew Wawer, dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie, muzealnik i historyk wojskowości, spoczął w czwartek na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. „Był profesorem, był dyrektorem, ale przede wszystkim był dobrym człowiekiem” – mówili współpracownicy zmarłego.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą św. żałobną w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Prof. Zbigniewa Wawra żegnali przedstawiciele władz państwowych, instytucji kultury, a także rodzina i przyjaciele. Pogrzeb miał charakter państwowy z ceremoniałem wojskowym.
Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz powiedział w homilii, że prof. Zbigniew Wawer "nie był zwykłym muzealnikiem i historykiem, był pasjonatem, przybliżającym Polakom dokonania żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie".
"Jego książki, artykuły, wystawy i filmy nie były suchym zbiorem faktów, przypomnieniem nazwisk, nazw miejscowości, dat czy liczb opisujących stan poszczególnych armii. W swych pracach przeprowadzał dogłębne analizy kampanii, a jednocześnie oddawał głos ludziom, dowódcom i żołnierzom. Starał się nie tylko dokładnie zbadać fakty, ale zrozumieć co czuli i myśleli uczestnicy wydarzeń. By tego dokonać spędzał niezliczone godziny w polskich i zagranicznych archiwach, bibliotekach, ale także na rozmowach ze świadkami i uczestnikami wydarzeń w kraju i na obczyźnie" – podkreślił bp Lechowicz.
Prezydent przypomniał słowa zmarłego, który zwykł mawiać: "Wszystko można zrobić, zrobimy to". "Dzięki takiemu podejściu do pracy i ogromnemu poczuciu misji lista jego osiągnięć i dokonań prezentuje się wyjątkowo imponująco" - ocenił Andrzej Duda.
List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda. "Pogrążeni w smutku, żegnamy dzisiaj prof. Zbigniewa Wawra. Wybitnego historyka i muzealnika, zasłużonego dla Rzeczypospolitej badacza wojskowości, zaangażowanego patriotę, ale też po prostu dobrego, prawego i serdecznego człowieka" - napisał prezydent w liście odczytanym przez szefową Kancelarii Prezydenta RP Grażynę Ignaczak–Bandych.
Prezydent podkreślił, że "Polska przedwcześnie straciła wielkiego popularyzatora swojej historii i kultury". "Prof. Zbigniew Wawer jak mało kto potrafił łączyć przeszłość ze współczesnością. Niezależnie, czy czynił to na kartach książek, czy na taśmie filmowej, czy wreszcie w kierowanych przez siebie muzeach – przekazywał wiedzę o dawnych wydarzeniach, nie tylko umiejętnie prezentując fakty, lecz także przywracając pamięć o uczestniczących w nich ludziach z krwi i kości, zaglądając w ich dusze, serca i myśli" - zaznaczył.
Przypomniał także słowa zmarłego, który zwykł mawiać: "Wszystko można zrobić, zrobimy to". "Dzięki takiemu podejściu do pracy i ogromnemu poczuciu misji lista jego osiągnięć i dokonań prezentuje się wyjątkowo imponująco" - ocenił Andrzej Duda.
"Zawdzięczamy panu profesorowi kilkadziesiąt znakomitych książek i publikacji na temat historii polskiego oręża w latach II wojny światowej. Na zawsze zapisał się w historiografii jako autor monumentalnego dzieła +Monte Cassino+, najpełniejszego polskiego opracowania dotyczącego tej bitwy. Był również twórcą scenariuszy telewizyjnych, realizatorem oraz konsultantem kilkudziesięciu filmów i programów historycznych o wojennych polskich losach XX wieku. Ostatni film, przy którym współpracował: +Orlęta. Grodno ’39+, jeszcze niedawno był wyświetlany w kinach w całej Polsce. A to wciąż nie wszystko – będąc przez wiele lat dyrektorem Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, a następnie dyrektorem Muzeum Łazienki Królewskie, Zbigniew Wawer pieczołowicie opiekował się narodowymi pamiątkami, szukając nowych sposobów na udostępnienie ich zwiedzającym" - podkreślił prezydent.
Dodał, że "ciężka choroba i przedwczesna śmierć przerwały pracę pana profesora, jednak miliony Polaków – czytelników, widzów i zwiedzających muzea – na zawsze zachowają w pamięci jego zasługi".
Podczas ceremonii prof. Zbigniew Wawer został pośmiertnie uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński powiedział, że "patrząc na życie i pracę prof. Zbigniewa Wawra nikt nie może mieć żadnych wątpliwości, że zasłużył on na pamięć najlepszą".
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński powiedział, że "patrząc na życie i pracę prof. Zbigniewa Wawra nikt nie może mieć żadnych wątpliwości, że zasłużył on na pamięć najlepszą".
"Chcąc krótko podsumować biografię profesora, Zbyszka, jedno słowo przychodzi do głowy najczęściej – i tym słowem jest pasja (). Pasja i miłość przede wszystkim do historii oręża polskiego, ale także do tej właśnie części dziedzictwa kulturowego, która jest chroniona przez polskie muzea. Nie do przecenienia są zasługi zmarłego zarówno dla piśmiennictwa z zakresu historii militarnej dotyczącej II wojny światowej, jak i dla polskiego muzealnictwa właśnie. Nie mogę nie przypomnieć tu choćby świetnej książki, wspominanej już dzisiaj, autorstwa prof. Zbigniewa Wawra poświęconej bitwie o Monte Cassino" - podkreślił.
Gliński zwrócił uwagę, że "dzięki zaangażowaniu prof. Wawra i jego umiejętności współpracy z partnerami zagranicznymi mogliśmy jeszcze nie tak dawno cieszyć się np. wspaniałą wystawą prezentującą dzieło Rembrandta +Jeździec polski+". "A była to tylko jedna z całego szeregu najwyższej jakości ekspozycji zorganizowanych chociażby w ostatnich latach tylko przez Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie. Wspomnę choćby wystawę +Splendor władzy+ - do której był tak bardzo przywiązany - rewidującą nasz pogląd na temat czasów saskich, czy wystawę – chyba jedną z nielicznych w Polsce – upamiętniającą 400-lecie zwycięskiej wiktorii chocimskiej, która proroczo przypominała polityczny i militarny sojusz polsko-ukraiński, tak ważny w związku z tymi strasznymi wydarzeniami, które wybuchły dwa lata później" - stwierdził.
Szef MKiDN dodał, że "było tych wystaw, wydarzeń, inicjatyw znacznie więcej - choćby zaangażowanie w obchody stulecia odzyskania niepodległości".
Przyznał, że głęboko wierzył, iż "panu profesorowi uda się wyjść zwycięsko z tej straszliwej choroby i przez kolejne lata będzie dalej kierował warszawskimi Łazienkami zapewniając – nie tylko przecież warszawskiej publiczności, bo Łazienki to coś więcej niż tylko Warszawa, może i więcej niż Polska – kulturalne wrażenia najwyższej próby".
"Niestety, wiele ekspozycji, o których wspólnie rozmawialiśmy, pozostało póki co w sferze planów. Ale wierzę, że będą realizowane przez jego współpracowników. Obiecuję, Zbyszku, że dopilnujemy, by były realizowane. I bardzo ci dziękuję - za pasję, za dobro, za wiedzę, za to, że miałem zaszczyt z tobą współpracować. Cześć twojej pamięci" - zaznaczył.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk ocenił, że życie Zbigniewa Wawra było "świadectwem miłości do Rzeczypospolitej, do jej kultury, do jej historii". "Historii rozumianej jako coś więcej niż tylko zbiór dat i faktów z przeszłości, bo prof. Zbigniew Wawer, nasz drogi Zbyszek, traktował historię, jako klucz do zrozumienia współczesności i jako inspirację, a także przestrogę w przyszłości" – podkreślił minister Kasprzyk.
Szef UdSKiOR zacytował słowa Józefa Piłsudskiego, który w czasie sprowadzenia na Wawel prochów Juliusza Słowackiego w 1927 r. powiedział, że "są ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają". "Takimi będą prace, które pozostaną na zawsze z nami, a które były dziełem prof. Zbigniewa Wawra – książki, albumy, filmy, gawędy. On dzięki temu będzie żył i obcował między nami" – powiedział.
Wskazał, że prof. Wawer "tak pojmował historię, tę najbardziej bolesną, dwudziestowieczną". "Mówił o tym wielokrotnie, kiedy spotykaliśmy się w miejscach, gdzie ta historia się działa" - dodał.
W tym kontekście wspominał podróż do Włoch w 2019 r. w rocznicę zdobycia Monte Cassino. Przypomniał, że Zbigniew Wawer był pomysłodawcą umieszczenia na nagrobkach żołnierzy 2. Korpusu Polskiego ich fotografii. "Przypomnijmy te piękne twarze, bo w tych twarzach jest Polska niepodległa i dumna" – powiedział cytując prof. Zbigniewa Wawra.
Podkreślił także wyjątkową wiedzę prof. Wawra na temat szlaku bojowego 2. Korpusu Polskiego i umiejętność opowiadania o bitwach żołnierzy, którzy wyrwali się z nieludzkiej ziemi. Wspominając wieczór podczas uroczystości w miejscu pamięci w Piedimonte San Germano, niedaleko Cassino zacytował słowa jednego z weteranów, pułkownika Ottona Hulackiego przysłuchującego się opowieści prof. Wawra: "Mój Boże, on potrafi opowiadać tak, jakby tu z nami był, 75 lat temu. On tak dokładnie poznał historię naszą, że potrafi ją z pasją opowiedzieć, jakby był świadkiem tych wydarzeń". Dodał, że stosunek prof. Wawra do historii powinien stanowić "źródło inspiracji do działania i pracy".
Szef UdSKiOR zacytował także słowa Józefa Piłsudskiego, który w czasie sprowadzenia na Wawel prochów Juliusza Słowackiego w 1927 r. powiedział, że "są ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają". "Takimi będą prace, które pozostaną na zawsze z nami, a które były dziełem prof. Zbigniewa Wawra – książki, albumy, filmy, gawędy. On dzięki temu będzie żył i obcował między nami" – powiedział.
Marianna Otmianowska, zastępca dyrektora Muzeum Łazienki Królewskie wspominała, że "podczas jednej z ostatnich rozmów pan prof. Zbigniew Wawer powiedział: +warto żyć, bo życie jest piękne+. I takie przesłanie pozostawił nasz pan dyrektor".
Zbigniewa Wawra w imieniu rodziny pożegnał jego brat Andrzej. "Zbyszek był dobrym człowiekiem, a dobro przyciąga zawsze dobro. Z tego miejsca w imieniu nas, rodziny, ale przede wszystkim w imieniu Zbyszka, bo niewątpliwie wierzę w to, że Zbyszek chciałby państwu podziękować za to wielkie dobro, które mu przekazywaliście w czynach, słowach, myślach, modlitwie, dobrej energii. Dzięki wam, zwłaszcza w ostatnim okresie Zbyszek mógł żyć, pracować, był po prostu z nami" - mówił.
"Dziś wśród słów żegnających pana dyrektora przez pracowników można najczęściej usłyszeć: +był profesorem, był dyrektorem, ale przede wszystkim był dobrym człowiekiem+. I rzeczywiście widzieliśmy i czuliśmy to każdego dnia. Kiedy wchodził każdemu podał rękę, pytał co słychać u naszych dzieci, bliskich, był tym szczerze zainteresowany. Wspierał nas, troszczył się o nas, chronił nas. Miał wybitnie szeroką wiedzę z historii, w tym szczególnie z historii wojskowości, a z nami często dzielił się anegdotami z tej dziedziny. Pokazywał nam, że warto być pasjonatem tego, czym zajmujemy się na co dzień. Pokazywał, że warto być patriotą, że trzeba być patriotą" - zaznaczyła Otmianowska.
Zbigniewa Wawra w imieniu rodziny pożegnał jego brat Andrzej. "Zbyszek był dobrym człowiekiem, a dobro przyciąga zawsze dobro. Z tego miejsca w imieniu nas, rodziny, ale przede wszystkim w imieniu Zbyszka, bo niewątpliwie wierzę w to, że Zbyszek chciałby państwu podziękować za to wielkie dobro, które mu przekazywaliście w czynach, słowach, myślach, modlitwie, dobrej energii. Dzięki wam, zwłaszcza w ostatnim okresie Zbyszek mógł żyć, pracować, był po prostu z nami" - mówił wzruszony brat zmarłego.
Po mszy świętej odbyła się ceremonia pogrzebowa. Prof. Zbigniew Wawer spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Zbigniew Wawer był muzealnikiem i historykiem wojskowości - wybitnym znawcą umundurowania i znaków polskich jednostek z okresu II wojny światowej. Od października 2011 r. był profesorem nadzwyczajnym w Instytucie Polityki Społecznej i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej.
W latach 2012-2016 był dyrektorem Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Za jego kadencji zostało otwarte Muzeum Katyńskie Oddział Martyrologiczny Muzeum Wojska Polskiego na Cytadeli Warszawskiej. Od marca 2017 r. pełnił obowiązki dyrektora Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, a od 2018 r. objął stanowisko dyrektora tej instytucji. Był członkiem Rady ds. Muzeów i Miejsc Pamięci Narodowej oraz Rady Ochrony Zabytków przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także Rad Muzeów przy Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce, Muzeum Regionalnym w Kutnie, Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie.
Prof. Wawer był autorem kilkudziesięciu publikacji książkowych, w tym monografii "Monte Cassino", najpełniejszej polskiej pracy o bitwie, i pozycji "Armia generała Władysława Andersa w ZSSR 1941-1942", współautorem książek "Wojsko polskie w II wojnie światowej", "2 Korpus Polski", "Bolonia 1945. Ostatnia bitwa żołnierzy 2. Korpusu Polskiego i ich powojenne losy" oraz artykułów naukowych z zakresu historii Polski i wojskowości, a także publikacji popularnonaukowych dla "Rzeczypospolitej", "Mówią Wieki", "Poligon" czy "Wojsko Polskie - Hachette". Dał się również poznać jako autor licznych scenariuszy do filmów historycznych. Był scenarzystą, współrealizatorem oraz autorem komentarza do dokumentu "Dopóki w sercach naszych" o historii Instytutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Sikorskiego w Londynie. Za realizację tego filmu został uhonorowany członkostwem Bractwa Złotej Szabli jako jedyna osoba zamieszkująca w Polsce.
Za swoją działalność został wielokrotnie odznaczony, m.in. Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski, Medalem Pro Bono Poloniae, holenderskim Krzyżem Oficerskim Orderu Oranje-Nassau, fińskim Orderem Białej Róży IV klasy, Krzyżem Zasługi III klasy Ministerstwa Obrony Estonii, Krzyżem Kawalerskim Orderu Węgierskiego, Krzyżem Zasługi Pierwszej Klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, Komandorią Krzyża Uznania Republiki Łotewskiej.
Zmarł 12 grudnia po długiej i ciężkiej chorobie. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska, Anna Kruszyńska, Daria Porycka, Michał Szukała, Maciej Replewicz
ksi/ akr/ dap/ szuk/ mr/ pat/