Obrazy i grafiki żydowskich artystów pochodzących z Białegostoku m.in. Bencjona Rabinowicza, Simona Segala i Maxa Webera można obejrzeć na wystawie „Non omnis... Malarstwo artystów żydowskich Białegostoku”, która w piątek wieczorem zostanie otwarta w miejscowej Galerii im. Sleńdzińskich.
Przed II wojną światową w Białymstoku mieszkało ok. 50 tys. Żydów, a miasto było znaczącym ośrodkiem kultury i religii żydowskiej. Z tej społeczności, po powstaniu w białostockim getcie w 1943 r. i wywózkach do obozów, ocalało zaledwie kilkaset osób. W Białymstoku śladów materialnych po społeczności żydowskiej prawie nie ma, pamiątki gromadzi m.in. Muzeum Historyczne i Galeria im. Sleńdzińskich.
Wystawa "Non omnis... Malarstwo artystów żydowskich Białegostoku" jest pierwszą próbą dokumentacji dzieł wybitnych artystów, którzy urodzili się w Białymstoku, tu rozpoczynali swoje życie artystyczne, ale karierę zawodową robili w świecie - powiedziała PAP kuratorka wystawy Joanna Tomalska-Więcek.
"To też próba przypomnienia mieszkańcom Białegostoku o wielokulturowości, o której tak wiele możemy przeczytać w pracach historyków, historyków kultury, socjologów, ale w istocie tej wielokulturowości w mieście nie widać. Warto przypomnieć, że z Białegostoku odchodzą liczne +nitki+, które wiążą nas z kulturą światową" - mówiła kurator.
Na wystawę składa się kilkadziesiąt obrazów olejnych i grafik kilku artystów związanych z Białymstokiem. To m.in. prace Simona Segala, Bencjona Rabinowicza, Maxa Webera czy Natana Kozłowskiego.
Jak mówiła Tomalska-Więcek, to, co łączy Rabinowicza, Segala i Webera, to miejsce urodzenia i wychowania, czyli Białystok.
Rabinowicz (1905-1989) w Białymstoku rozpoczął artystyczną naukę i miał swoją pierwszą wystawę. Następnie dzięki stypendium prezydenta miasta wyjechał do Francji, gdzie mieszkał aż do śmierci. Przez kilka lat związany był z grupą artystyczną Ecole de Paris. W czasie II wojny działał w ruchu oporu.
Segal (1898-1969) wychował w mieszczańskiej rodzinie żydowskiej. Po I wojnie światowej wyjechał z Polski, osiadł we Francji, gdzie tworzył i mieszkał aż do śmierci. Segal był, podobnie jak Rabinowicz, członkiem grupy artystycznej Ecole de Paris. W Aups na południu Francji znajduje się muzeum artysty.
Weber (1881-1961) jako 10-latek wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych amerykańskich malarzy XX w.; pierwszego amerykańskiego kubistę.
Natomiast Kozłowski (1906-1972) wychowywał w Krynkach, później mieszkał w Białymstoku, gdzie był nauczycielem sztuki w żydowskim gimnazjum. W latach 20. XX wieku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zyskał sławę.
Na wystawie prezentowane są też prace artystów, którzy uciekając w trakcie II wojny światowej skrywali się w Białymstoku. To m.in. obraz Stanisławy Centnerszwerowej. Jak mówiła Tomalska-Więcek, to wybitna malarka, która przyjechała do Białegostoku, by się schronić prze wojną, niestety trafiła do białostockiego getta.
Dzieła pochodzą przede wszystkim z prywatnych kolekcji, są też prace ze zbiorów Muzeum Podlaskiego oraz zapoczątkowanej kilka lat temu w Galerii im. Sleńdzińskich kolekcji dzieł żydowskich artystów, to prace m.in. Segala i Rabinowicza.
Wystawa została otwarta w związku z przypadającą w tym roku 80. rocznicą likwidacji białostockiego getta. Akcja likwidacji getta rozpoczęła się na początku lutego 1943 roku, a kolejna akcja likwidacyjna miała miejsce w sierpniu 1943 roku, która zapoczątkowała powstanie w getcie (16-25 sierpnia 1943 roku).
"Non omnis..." prezentowana będzie do połowy maja w oddziale Galerii im. Sleńdzińskich poświęconej kulturze żydowskiej. Mieści się ona w zabytkowym budynku przy ul. Waryńskiego w Białymstoku; w dawnym Domu Modlitw Cytronów, który działał do końca lat 60., po wojnie był główną synagogą białostockich Żydów.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ dki/