Celem naszej wystawy stałej o stosunkach polsko-węgierskich jest m.in. dostarczenie węgierskim uczniom i studentom wiedzy o historii Polski, która nie jest centralnym punktem tutejszej edukacji – mówi PAP dyrektor Polskiego Instytutu Badawczego i Muzeum (PIBM) w Budapeszcie Istvan Miklos Balazs.
Polski Instytut Badawczy i Muzeum, który został założony w 1998 roku, jest przede wszystkim instytucją węgierskiej Polonii. Jednak, jak podkreślił Balazs, działalność placówki nie ogranicza się tylko do polskiej społeczności i dotyczy również inicjatyw na rzecz rozwoju stosunków polsko-węgierskich.
"Jesteśmy polską placówką finansowaną przez rząd Węgier. Bierzemy też udział w różnych konkursach i grantach w Polsce, aby pozyskać środki na konkretne projekty" – powiedział PAP Jozsef Viragh, były kierownik budapeszteńskiej instytucji.
Tak było w przypadku odnowienia wystawy stałej, prezentującej tysiąc lat stosunków polsko-węgierskich, którą przygotowano we współpracy z Muzeum Historii Polski w Warszawie (MHP). Na odnowienie wystawy placówka pozyskała środki z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN).
"W przeszłości był pomysł, aby w ogóle przenieść muzeum gdzieś do centrum Budapesztu" – powiedział PAP Piotr Piętka, były dyrektor PIBM, a obecnie korespondent Polskiego Radia na Węgrzech. "Nie było wówczas na to pieniędzy, ale oznajmiono nam, że byłaby możliwość sfinansowania odnowienia wystawy stałej" – dodał.
Piętka opracował koncepcję odnowienia wystawy, która musiała zmieścić się na 140 metrach kwadratowych. "Pomieszczenie tysiąca lat wspólnej polsko-węgierskiej historii było prawdziwym wyzwaniem" – podkreślił.
Już po rozpoczęciu prac nad projektem przyszło finansowanie z MKiDN. Bezpośrednie prace nad scenariuszem i aranżacją wnętrza z myślą o nowej wystawie rozpoczęły się jesienią 2021 roku, a ekspozycja została udostępniona zwiedzającym pod koniec czerwca 2022 roku.
Wystawa poświęcona jest m.in. polsko-węgierskim stosunkom dynastycznym, powstaniom i rewolucjom oraz kontaktom handlowym pomiędzy dwoma krajami. Osobne sale, których jest łącznie sześć, opowiadają o historii węgierskiej Polonii oraz o polskiej osadzie Derenk na pograniczu dzisiejszej Słowacji i Węgier, gdzie osiedliła się grupa górali ze Spisza i Podhala, zachęconych ulgami podatkowymi po epidemii dżumy, pustoszącej ich rodzinne tereny w XVIII wieku.
"Z dala od Polski, współistniejąc z okolicznym ludem słowiańskim i węgierskim, rozwinęła się w Derenku unikatowa kultura (język, obyczaje, kulinaria), wieś natomiast przez cały czas zachowała polskość" – napisano w katalogu wystawy.
"Bez wątpienia to jeden z najdawniejszych i najtrwalszych sojuszów narodów w dziejach Europy. Polsko-węgierskie związki dynastyczne sięgają czasów pierwszych Piastów" – napisał we wstępie do katalogu wystawy Robert Kostro, dyrektor MHP. "Mieliśmy również wiele takich momentów, jak w 1939 i w 1956 roku, kiedy to nie liderzy polityczni czy generałowie, ale szerokie masy zwykłych ludzi okazywały sobie wzajemną sympatię i solidarność" – dodał Kostro.
Potomkowie osadników mieszkali w Derenku aż do 1943 roku, gdy przesiedlono ich z zamiarem utworzenia w tym miejscu rezerwatu łowieckiego.
Jak zauważył Balazs, wiele eksponatów pochodzi jeszcze z poprzedniej wystawy.
"Bez wątpienia to jeden z najdawniejszych i najtrwalszych sojuszów narodów w dziejach Europy. Polsko-węgierskie związki dynastyczne sięgają czasów pierwszych Piastów" – napisał we wstępie do katalogu wystawy Robert Kostro, dyrektor MHP. "Mieliśmy również wiele takich momentów, jak w 1939 i w 1956 roku, kiedy to nie liderzy polityczni czy generałowie, ale szerokie masy zwykłych ludzi okazywały sobie wzajemną sympatię i solidarność" – dodał Kostro.
Wystawa stała w Polskim Instytucie Badawczym i Muzeum w X dzielnicy Budapesztu – Kobanyi, niegdyś licznie zamieszkiwanej przez polskich emigrantów, prezentowana jest w językach polskim i węgierskim.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ szm/
arch.