Szkielety w grobie zbiorowym odkryto podczas zakończonych w czwartek, tygodniowych prac poszukiwawczych na terenie Aresztu Śledczego w Białymstoku. Poszukiwania szczątków ofiar zbrodni komunistycznych prowadzone są w ramach śledztw IPN, a prace mają być kontynuowane w przyszłym roku.
W lipcu w czasie badań sondażowych natrafiono tam na szczątki trzech osób, jedna ze znalezionych wówczas czaszek nosiła ślady postrzału w potylicę.
Jak mówił na konferencji prasowej szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prok. Zbigniew Kulikowski, teraz prawdopodobnie odkryte zostało "wielkie cmentarzysko", ale możliwość wykonania dalszych wykopów warunkowana jest koniecznością rozbiórki budynku dawnej chlewni aresztu.
Powiedział, że odkryto "wiele czaszek, wiele szkieletów". "Nie możemy dokonać dalszego wykopu, nie możemy przede wszystkim naruszać tych szczątków, które leżą splątane. Z punktu widzenia kryminalistycznego, archeologicznego i medyka sądowego, musimy dokonać całej odkrywki. Wymaga to rozbiórki budynku, co uczynimy, oczywiście za zgodą dyrekcji aresztu" - mówił Kulikowski.
Przy szkieletach odnaleziono medalik z napisem: "Z błogosławieństwem matki, 4 marzec 1927 rok". IPN prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć wiedzę na temat tego medalika. Może to pomóc w identyfikacji ofiar.
"Ujawnione szkielety, są to szkielety w układzie grobu zbiorowego, przemieszane. Wskazuje to na masowość wrzucania tam tych szczątków ludzkich" - mówił prokurator. Dodał, że nikt nie dbał o zachowanie pochówku. Powiedział, że "wygląda to strasznie", tak jakby niektóre zwłoki zostały wrzucone do śmietnika.
Przy szkieletach odnaleziono medalik z napisem: "Z błogosławieństwem matki, 4 marzec 1927 rok". IPN prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć wiedzę na temat tego medalika. Może to pomóc w identyfikacji ofiar.
Dr Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego mówił, że identyfikacja ofiar bez badań genetycznych będzie "w większości przypadków niemożliwa". Dlatego pobrany został z odkrytych szczątków sześciu osób materiał do tych badań.
Podobnie pobrano materiał ze szczątków ekshumowanych na początku tygodnia na cmentarzu wojskowym w Białymstoku. W 1996 roku pochowano tam szczątki odkryte w lesie koło wsi Olmonty pod Białymstokiem. To przypuszczalnie szczątki ośmiu ofiar egzekucji dokonanych tam w czerwcu 1946 roku.
Prof. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego podkreślał, że chodzi właśnie nie tyle o odnajdowanie kolejnych szczątków ale przede wszystkim o ich identyfikację, przywracanie im imion i nazwisk.
Mówił, że wymaga to czasu i łączenia pracy oraz doświadczenia specjalistów z wielu dziedzin: archeologów, antropologów, medyków sądowych, prokuratorów czy historyków.
Szwagrzyk mówił, że prace w Białymstoku są bardzo trudnym wyzwaniem. Zwracał uwagę, że w latach 40. i 50. ubiegłego wieku szczątki ofiar terroru komunistycznego w tym mieście były grzebane na terenie przywięziennym głównie z tego powodu, by tych miejsc pochówku nie udało się ujawnić i by ukryć skalę terroru.
Prosił o cierpliwość. "Z naszej strony jest chęć doprowadzenia tych prac do końca, ale one wymagają od nas skrupulatności, dokładności, a na to wszystko trzeba czasu. I o to chciałbym zaapelować" - dodał. Zwrócił się też z apelem do osób, które w czasie terroru komunistycznego utraciły bliskich w Białymstoku, o przekazywanie materiału genetycznego do bazy.
Prace związane są ze śledztwami IPN w Białymstoku, dotyczącymi zabójstw osób osadzonych w tym areszcie, w tym członków polskich organizacji niepodległościowych. Chodzi o działalność funkcjonariuszy komunistycznych w okresie od drugiej połowy września 1939 roku do 1956 roku, czyli zarówno okupacji sowieckiej jak i działalności UB.
Według historyków IPN, teren obecnego aresztu śledczego w Białymstoku, czyli dawnego więzienia karno-śledczego przy ul. Kopernika, jest jednym z lepiej udokumentowanych archiwalnie miejsc egzekucji ofiar białostockiego Urzędu Bezpieczeństwa.
W ocenie Instytutu, mogą tam spoczywać szczątki od kilkudziesięciu, do ponad dwustu ofiar zbrodni komunistycznych. Chodzi o osoby zamordowane na terenie tego więzienia oraz te, które zginęły w potyczkach i obławach na terenie dawnego województwa białostockiego i tu zostały pochowane. (PAP)
rof/ swi/ ls/