Zanim Gierek został I sekretarzem KC PZPR, pracował w aparacie władzy ponad 20 lat. Moja książka jest więc studium przypadku kariery komunisty, choć komunisty nietypowego – mówi historyk dr hab. Mirosław Szumiło z Instytutu Pamięci Narodowej i Uniwersytetu Marii Curie- Skłodowskiej.
MHP: W tych dniach ukazuje się pańska nowa książka pt. „Gierek. Droga do władzy”. Ten działacz komunistyczny pół wieku temu rządził Polską, nie żyje już od ponad dwóch dekad. Kim współcześnie jest Gierek?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Zależy dla kogo. Niemało Polaków jeszcze go pamięta. Ci którzy go nie pamiętają, mogli oglądać zeszłoroczny film, wyświetlany w kinach, dostępny na Netfliksie, a ostatnio emitowany w telewizji. Obawiam się zresztą, że to on wielu osobom ukształtował obraz Edwarda Gierka, obraz wykrzywiony, bo jest to film, który utrwala pewne mity dotyczące tej biografii, zawiera także teorie spiskowe w odniesieniu końcówki lat 70.
Gierek natomiast jest postacią o wiele bardziej złożoną i zawsze można wskazać jakieś jego osiągnięcia, ale jest też sporo aspektów negatywnych jego działalności. Jest to jednak postać, wokół której zawsze będzie można dyskutować. Poza tym Gierek wciąż powraca w debatach polityków, pojawił się np. przy niedawnych dyskusjach nad mieszkalnictwem. Większość polityków podpisywała się pod hasłem „mieszkanie prawem, a nie towarem”. W tej dyskusji w jednym z programów publicystycznych Paweł Kukiz powiedział, że w obecnej sytuacji warto byłoby wrócić do rozwiązań z czasów Gierka i prowadzić politykę mieszkaniową w podobny sposób. To jest właśnie przykład, że odwołania do Gierka wciąż się pojawiają.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Gierek jest postacią o wiele bardziej złożoną i zawsze można wskazać jakieś jego osiągnięcia, ale jest też sporo aspektów negatywnych jego działalności. Jest to jednak postać, wokół której zawsze będzie można dyskutować.
MHP: Swoją opowieść o Edwardzie Gierku doprowadza pan do roku 1970, a więc do momentu, gdy przejmuje on władzę. Skąd taki pomysł?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Niewątpliwie cała biografia Gierka zasługuje na pełne opracowanie, ale w literaturze naukowej najmniej dotychczas zajmowano się latami poprzedzającymi dojście Gierka do władzy. Ale przede wszystkim ten okres przed 1970 rokiem znakomicie ukazuje przykład kariery komunisty. Zanim Gierek został I sekretarzem KC PZPR, pracował w aparacie władzy ponad 20 lat, a więc była to niemal połowa całej epoki PRL. Moja książka jest zatem studium przypadku kariery komunisty, choć komunisty nietypowego.
MHP: Nietypowego, bo kiedy sięgniemy do genezy działalności bohatera pana książki, widzimy, że Gierek należał do niewielu towarzyszy swojego pokolenia, którzy nie mieli doświadczenia z szeregów Komunistycznej Partii Polski, lecz w okresie międzywojennym działał w partiach komunistycznych Francji i Belgii. Na ile było to istotne w jego karierze?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Było to istotne, bo prawie wszyscy członkowie kierownictwa PPR/PZPR w okresie bierutowskim i gomułkowskim przed wojną działali w KPP. Oczywiście wyjątkami byli przedwojenni socjaliści tacy jak Józef Cyrankiewicz, ale to osoba sprawa. Rówieśnikiem Gierka był np. Mieczysław Moczar i widzimy, że reprezentowali oni dwie zupełnie inne drogi kariery.
Gierek się wyróżniał: brakowało mu w życiorysie elementu kombatanckiego, a był on ważny w obowiązującym wzorze awansu po wojnie, bo wtedy łączono dwa elementy: właściwe pochodzenie społeczne, czyli robotnicze, oraz zasługi w walce o komunizm przed wojną i w czasie wojny. U Gierka można mówić o udziale w ruchu oporu w Belgii, ale to było co innego niż działalność w KPP czy siedzenie za komunizm w polskich więzieniach.
MHP: Więc to doświadczenie jest szalenie inne, bo partie komunistyczne na Zachodzie działały zupełnie inaczej niż w Polsce.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Tak, przede wszystkim działały legalnie. W czasie okupacji niemieckiej w Belgii partia była zdelegalizowana, ale sam Gierek miał wówczas przerwę w działalności i włączył się do komunistycznego ruchu oporu dopiero w roku 1943, a więc w momencie, kiedy losy wojny były przesądzone i wiadomo było, że Niemcy przegrają, a sam ruch oporu stawał się coraz bardziej masowy.
A zatem miał pewne braki w życiorysie, które starał sobie rekompensować, konfabulując w pisanych po wojnie życiorysach, np. wyolbrzymiając własny udział w strajku górników w Leforest we Francji w 1934 roku.
MHP: Gierek także zawsze starał się bardzo podkreślać swój udział w belgijskim ruchu oporu, pan jednak w swojej książce demitologizuje tę działalność…
Dr hab. Mirosław Szumiło: W latach 70. przedstawiano go jako wybitną postać belgijskiego ruchu oporu, jego przywódcę i organizatora w Limburgii, czyli regionie, w którym mieszkał. Jednak żadne źródła nam tego nie potwierdzają, nie piszą o tym belgijscy badacze specjalizujący się w tym zagadnieniu, choć próbowali to potwierdzić.
Wygląda więc na to, że jego udział w ruchu oporu był bardzo ograniczony, a do rangi największego wyczynu urastało wynoszenie z kopalni materiałów wybuchowych. Zresztą zwróćmy uwagę choćby na to, że Gierek po wojnie nie dostał za działalność konspiracyjną żadnego odznaczenia, nie był zatem postacią pierwszoplanową.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Miał pewne braki w życiorysie, które starał sobie rekompensować, konfabulując w pisanych po wojnie życiorysach, np. wyolbrzymiając własny udział w strajku górników w Leforest we Francji w 1934 roku.
MHP: Do kraju Gierek powrócił dość późno, w roku 1948. Jaką początkowo miał pozycję w ruchu komunistycznym?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Wracał do kraju, nie będąc postacią całkiem anonimową, bo w 1946 roku został wytypowany na przewodniczącego Rady Narodowej Polaków w Belgii, co pozwoliło mu zaistnieć na forum publicznym w Belgii, ale też przyjeżdżał z delegacjami do Warszawy, był przyjęty w 1947 roku przez Bieruta. Nie była to jednak funkcja bardzo znacząca.
Zaraz po powrocie nie bardzo było wiadomo, co z nim zrobić, ale dość szybko został mianowany zastępcą kierownika Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach. Wszedł do aparatu partyjnego, lecz znajdował się wciąż w dalszym szeregu partyjnej elity.
MHP: Jednak kariera Gierka dość szybko przyspiesza. Co było sprężyną jego szybkich awansów?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Duże znaczenie miało jego pochodzenie: ojciec górnik zginął w kopalni „Kazimierz” w 1917 roku. Ale przede wszystkim posiadał walory, które były pożądane przez jego zwierzchników. Miał dobrą prezencję. Istotne też były zdolności aktorskie, bo warto wspomnieć, że w czasach młodości we Francji i Belgii występował w amatorskich teatrach, gdzie nabrał pewnych umiejętności bardzo przydatnych w polityce.
Gierek miał także wybitne zdolności organizacyjne. To sprawiło, że w 1949 roku wysłano go do Warszawy na naukę w dwuletniej Szkole Partyjnej przy KC PZPR. To był moment przełomowy. Drugim momentem, który zadecydował o jego karierze, było wygaszenie strajku górników wiosną 1951 roku w Zagłębiu Dąbrowskim, z którego pochodził. Jako głównego protektora jego pierwszych awansów należy wskazać Romana Zambrowskiego, a więc postać należącą do ścisłej elity władzy. To on zdecydował, że Gierek został sekretarzem KW PZPR w Katowicach w 1951 roku.
Wkrótce potem został dostrzeżony przez Bolesława Bieruta, który stał za jego awansem na kierownika Wydziału Przemysłu Ciężkiego KC PZPR. W 1954 roku został też członkiem Komitetu Centralnego PZPR, co bardzo zbliżyło go do elity władzy.
MHP: Wkrótce potem, po śmierci Bolesława Bieruta w 1956 roku w partii komunistycznej ścierają się dwa stronnictwa: bardziej „liberalnie” puławianie i „neostalinowscy” natolińczycy. Gierek w literaturze bywa zaliczany raz do jednej, raz do drugiej grupy. Wygląda na to, że umiejętnie wówczas lawirował w środowisku partyjnym. Jak Pan go postrzega w tamtym okresie?
Dr hab. Mirosław Szumiło: To jest kolejny moment bardzo ważny w jego karierze, bo wówczas wszedł do kierownictwa partii. Gdy po śmierci Bieruta jego następca Edward Ochab uzupełniał skład Sekretariatu KC PZPR, upatrzył sobie Gierka. Tutaj też się można zastanawiać, skąd ten awans. Sam Gierek wyjaśniał, że o tym decydował fakt, iż nie był związany bezpośrednio z żadną frakcją. W związku z tym Ochab, który z kolei starał się być centrowy, a jednocześnie budował swoją własną frakcję, potrzebował takich ludzi.
Faktycznie Gierek lawirował wówczas między natolińczykami i puławianami, co wyszło w październiku 1956 roku, gdy w czasie dyskusji na posiedzeniach Biura Politycznego w wielu kwestiach popierał zdanie Konstantego Rokossowskiego, który naturalnie stanął po stronie antyreformatorskiej.
MHP: Po październiku 1956 roku kariera Gierka jednak trochę wyhamowała. Został I sekretarzem KW PZPR w Katowicach, co oznaczało, że jego pozycja w centralnych władzach partyjnych była dość słaba.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Jest kwestią ciekawą, dlaczego wylądował w Katowicach. Od lata 1956 roku był zarówno w Sekretariacie KC, jak i w Biurze Politycznym, a jednak w pierwszym okresie rządów Władysława Gomułki jego pozycja osłabła. To skierowanie do Katowic było uważane wówczas za rodzaj „zesłania”. Pozostał co prawda członkiem Sekretariatu KC, ale jako dojeżdżający rzadko bywał na posiedzeniach tego organu władzy, jego możliwości działania w Warszawie były mocno ograniczone. Ta pozycja wynikała z tego, że nie należał do środowiska Gomułki i nie miał początkowo jego zaufania.
MHP: Można jednak odnieść wrażenie, że stojąc na czele partii w Katowicach, budował swoje zaplecze polityczne składające się z ludzi, którzy w późniejszych latach pomagali mu sprawować władzę.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Tak, I sekretarzem KW PZPR w Katowicach był 13 lat, czyli bardzo długo. I rzeczywiście budował tam swoją frakcję, co nie było wcale takie proste. Ale stopniowo pozyskiwał kolejnych działaczy i w ciągu kilku pierwszych lat, mówiąc kolokwialnie, poustawiał sobie ludzi pod kątem przyszłej walki o przejęcie władzy. Tu warto wspomnieć o pozyskaniu Franciszka Szlachcica i Jana Szydlaka.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Jest kwestią ciekawą, dlaczego wylądował w Katowicach. Od lata 1956 roku był zarówno w Sekretariacie KC, jak i w Biurze Politycznym, a jednak w pierwszym okresie rządów Władysława Gomułki jego pozycja osłabła.
MHP: Czy jednak Gierek w drugiej połowie lat 50. myślał już o przejęciu władzy? Nierzadko przedstawia się go w różnych opracowaniach jako tego, który tej władzy nie chciał, który się przed nią bronił.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Tak, ale wspomniałem wcześniej o jego zdolnościach aktorskich: to był spektakl, który umiejętnie odgrywał. Zresztą dotarłem do bardzo interesujących źródeł sowieckich, z których wynika, że już w roku 1960 miał plan dochodzenia do władzy, bo już wtedy Gomułka chciał go zabrać do Warszawy na stanowisko sekretarza KC lub na wicepremiera. Gierek opowiedział to wszystko konsulowi sowieckiemu w Krakowie i wyznał, że jeszcze się nie czuje na siłach, by iść do Warszawy, bo najpierw musi sobie zbudować ekipę w Katowicach.
A więc widać, że to pozyskiwanie ludzi, na których mógłby się oprzeć, było częścią planu zmierzającego do przejęcia władzy w przyszłości.
MHP: Na ile Gierek był zatem człowiekiem Moskwy?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Pierwszy ślad, że był człowiekiem Moskwy, pojawia się w 1956 roku, kiedy Chruszczow wymienia w rozmowie z Gomułką kolejne nazwiska osób uznanych za najlepszych „przyjaciół Związku Sowieckiego” i wśród nich pada nazwisko Gierka. Nie wiemy jednak dokładnie, od kiedy Gierek miał bliższe relacje z władzami sowieckimi.
Niewątpliwie po 1956 roku jego pozycja w Moskwie rosła i widać, że w latach 60. szukał tam oparcia, a w rozmowach przywódcami sowieckimi mówił to, co chcieli usłyszeć. Bo jeżeli o Żydach w partii wypowiadał się tam w duchu bardzo antysemickim, to dlatego, że wiedział, że im się to podoba. Wiadomo było, że Chruszczow i wielu innych sowieckich dygnitarzy reprezentowali postawę antysemicką.
MHP: A Gierek nie był antysemitą? Do historii przeszło jego przemówienie z 14 marca 1968 roku. W swej treści nie pozostawia co do tego złudzeń…
Dr hab. Mirosław Szumiło: Tego z całą pewnością nie możemy stwierdzić. Wiemy, że w ten sposób prezentował się na potrzeby swojej kariery. Wydaje mi się, że nie było to „od serca”, lecz pod publikę. W 1968 roku Gierek poparł Gomułkę w sytuacji niepewności, która wynikała z marszu Moczara po władzę. Sięgnięcie po argumenty antysemickie wytrąciło więc w jakimś sensie broń moczarowcom. Była to z pewnością gra Edwarda Gierka. Choć trzeba przyznać, że czystki pomarcowe i różnego rodzaju prześladowania nie ominęły Śląska, którym rządził.
MHP: Co zaważyło na tym, że w 1970 roku Gierek doszedł do władzy?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Był to splot bardzo wielu czynników. Decydujące było poparcie Moskwy, bo tam jako następcę widziano go już od dłuższego czasu. A gdy Gomułka w reakcji na protesty na Wybrzeżu użył siły, uznano, że najwyższy czas, by go wymienić. Inna sprawa, że Gierek też do przejęcia władzy długo się szykował, co jest widoczne w archiwaliach sowieckich: w 1969 roku zawiązał się spisek antygomułkowski w kierownictwie partii, na czele którego stał Gierek. I grupa ta miała poparcie Sowietów.
MHP: Kto obok Gierka tworzył tę grupę?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Byli to m.in. Władysław Kruczek, Stefan Olszowski, Jan Szydlak. Ale po cichu wspierał tę grupę Cyrankiewicz. Do tego dodać należy Franciszka Szlachcica, Stanisława Kanię, Edwarda Babiucha. I trzeba wspomnieć o jeszcze jednej postaci, która pozostawała w cieniu, a jej rola w tym okresie była przez lata pomniejszana. Istnieje dużo poszlak wskazujących na to, że wśród antygomułkowskich spiskowców był także minister obrony – Wojciech Jaruzelski.
Dr hab. Mirosław Szumiło: Był to przede wszystkim bardzo spokojny, zrównoważony, uprzejmy człowiek i chyba przez to bardzo lubiany. Jest wspominany jako szef dobrze traktujący swoich podwładnych. Dobra prezencja, pewne zdolności aktorskie sprawiały, że dość łatwo pozyskiwał sobie sympatię innych osób.
MHP: W świetle wielu setek dokumentów, opracowań, a także rozmów, które podczas pisania biografii odbył Pan z jego współpracownikami, członkami rodziny, jakim człowiekiem jawi się panu Edward Gierek?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Był to przede wszystkim bardzo spokojny, zrównoważony, uprzejmy człowiek i chyba przez to bardzo lubiany. Jest wspominany jako szef dobrze traktujący swoich podwładnych. Dobra prezencja, pewne zdolności aktorskie sprawiały, że dość łatwo pozyskiwał sobie sympatię innych osób. Nie stronił od ludzi, chętnie spotykał się z robotnikami. Chociaż ta otwartość też z czasem mu przeszła, gdy zamieszkał na tzw. willowym „ptasim osiedlu” i można powiedzieć, że odizolował się od społeczeństwa. Ale pod względem komunikatywności, otwartości był absolutnym przeciwieństwem Gomułki, który kontaktów ze „zwykłymi” ludźmi unikał.
MHP: Czy planuje pan napisanie drugiej części biografii Edwarda Gierka?
Dr hab. Mirosław Szumiło: Planuję ciąg dalszy, ale na to potrzeba trochę czasu…
Rozmawiał Tomasz Siewierski
Źródło: MHP