Patriotyczną biżuterię czy obraz "Alegoria powstania styczniowego" można oglądać na wystawie "Czas walki, czas żałoby" poświęconej powstaniu styczniowemu. Ekspozycję otwarto w czwartek w gmachu Senatu.
Wystawę zorganizowano z okazji zakończenia Roku Powstania Styczniowego. Senat uczcił w ten sposób 150. rocznicę wybuchu zrywu, która przypadła na 2013 r.
"To ważne dla Polaków wydarzenie, o którym należy pamiętać. Ten rok był rokiem pamięci o tych zdarzeniach, które odbiły się później na naszej historii. Był to wielki zryw patriotyczny Polaków, którzy nie chcieli godzić się na podległość. Cechowało ich wielkie oddanie i odwaga. Cały miniony rok poświęciliśmy upamiętnianiu tych, którzy walczyli o Polskę - odnowiliśmy miejsca pamięci, mogiły, poszukiwaliśmy miejsc walki" - powiedział podczas otwarcia wystawy wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Na wystawie oglądać będzie można m.in. bransoletę z siedmioma orłami w plecionych wieńcach z lat 80. XIX w., spinki do mankietów z emaliowanym trój-herbem, spinkę z motywem krzyża otoczonego wieńcem cierniowym, medalion z puklem włosów, trójkolorową kokardą i orzełkiem w koronie, szkatułkę na pamiątki patriotyczne z aplikacjami w formie orła, gwiazdek i winorośli i krzyż z 1861 r.
Część eksponatów - np. biżuteria patriotyczna - pochodzi ze zbiorów rodziny Sosenków, która posiada jedną z największych kolekcji w Polsce.
Na wystawie oglądać będzie można m.in. bransoletę z siedmioma orłami w plecionych wieńcach z lat 80. XIX w., spinki do mankietów z emaliowanym trój-herbem, spinkę z motywem krzyża otoczonego wieńcem cierniowym, medalion z puklem włosów, trójkolorową kokardą i orzełkiem w koronie, szkatułkę na pamiątki patriotyczne z aplikacjami w formie orła, gwiazdek i winorośli i krzyż z 1861 r.
W okresie powstania styczniowego i po jego stłumieniu, carskie prawo zakazywało Polakom wszelkiego rodzaju zachowań patriotycznych, a także noszenia czarnych strojów żałobnych, na które należało otrzymać specjalne pozwolenia. Noszono natomiast żałobną biżuterię, która różniła się od zwykłej nie tylko motywami patriotycznymi, ale także materiałami, z jakich ją wykonywano. Były to pierścienie, broszki, bransolety, dewizki, zegarki, klamry, spinki i guziki. Wśród motywów dekoracyjnych dominował herb na trójpolowej tarczy. Powstawała także biżuteria z samym orłem polskim.
"Te przedmioty były przechowywane w polskich rodzinach jak relikwie. Z każdym przedmiotem łączy się jakaś historia. Część sprowadzona została z bardzo daleka, choćby z Syberii" - podkreślił Marek Sosenko.
Inną atrakcją wystawy jest obraz "Alegoria powstania styczniowego", pochodzący ze zbiorów Danuty Piontek. Dzieło nieznanego autora, związanego zapewne ze szkołą monachijską, powstało najprawdopodobniej w drugiej połowie XIX w. To kompozycja licznych portretów osób, związanych z powstaniem, a także wcześniejszymi wydarzeniami z historii Polski.
"Ten obraz znajdował się zawsze w domowych zbiorach, zamknięty. Jedynie rodzina i przyjaciele mogli go oglądać. Dziś znalazł się w miejscu, w którym tworzy się prawo, które odwiedzają szkoły. Uczniowie będą mogli dowiedzieć się czegoś na temat powstania styczniowego. Pamiętam ten obraz jeszcze z dzieciństwa - nie zawsze był w ramie, zwykle leżał zrolowany, schowany" - powiedziała Piontek, która płótno otrzymała w prezencie ślubnym od ojca.
Dzięki pracy Agaty Wiśnioch z Muzeum Narodowego w Warszawie udało się zidentyfikować znaczą część osób, przedstawionych na płótnie. Wśród nich znaleźli się m.in. pisarz Józef Ignacy Kraszewski, sprawcy nieudanych zamachów na margrabiego Aleksandra Wielopolskiego - Jan Rzońca i Aleksander Ryll , ostatni dyktator powstania Romuald Traugutt, Jan hr. Działyński, dowódca oddziałów walczących w Prusach i Roman Rogiński, jeden z dowódców i autor pamiętnika z czasów powstania. (PAP)
pj/ as/ jbr/